Krzysztof Czabański o mediach publicznych: atakowane przez media liberalne

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański

– Bez mediów publicznych pieniądze z rynku reklam przypadłyby mediom komercyjnym. Druga sprawa to interesy polityczne, pewnej narracji o świecie i selekcji informacji. Tamte środowiska były przyzwyczajone, że miały de facto monopol na to, co kiedyś nazywało się propagandą, a przez ostatnie lata nazywa się „narracją o świecie” – uważa Krzysztof Czabański, przewodniczący Rady Mediów Narodowych.

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański był gościem Doroty Kani w audycji „24 Pytania – Rozmowa Poranka” w Polskim Radiu 24. Tematem rozmowy były m.in. media publiczne i „ataki na nie przez media publiczne”. Pretekstem do wywiadu miał być raport organizacji Reporterzy bez Granic, według której Polska w tym roku ponownie spadła w rankingu wolności prasy.

Dorota Kania zapytała czy chodzi o „marginalizację mediów publicznych i czy w tle jest również konkurencja”. Krzysztof Czabański odpowiedział, że od „wielu, wielu lat media publiczne były atakowane i były próby ich likwidacji przez media liberalne”. – Były nawet próby ich likwidacji. Nie udało się tego dokonać również środowisku byłego premiera Donalda Tuska. Jego wezwanie do niepłacenia abonamentu de facto rozmontowało cały system finansowania. Zaczęliśmy to naprawiać i udało nam się odbudować finanse mediów publicznych przy pomocy rekompensat. Media publiczne były przedmiotem niekorzystnych zabiegów ze strony części środowisk politycznych, które przez lata sprawowały w Polsce władzę – tłumaczył Krzysztof Czabański w Polskim Radiu 24.

Jako przykład „rozmontowywania mediów publicznych” podał plany prywatyzacji Dwójki oraz Trójki Polskiego Radia. – Za tym kryły się za tym interesy polityczne i finansowe. One nadal nie zniknęły, cały czas są aktualne. (…) Bez mediów publicznych pieniądze z rynku reklam przypadłyby mediom komercyjnym. Druga sprawa to interesy polityczne, pewnej narracji o świecie i selekcji informacji, jeżeli tamte środowiska były przyzwyczajone, że miały de facto monopol na to, co kiedyś nazywało się propagandą, a przez ostatnie lata nazywa się „narracją o świecie” – ocenił szef Rady Mediów Narodowych.

Stwierdził też, że media publiczne są „zagrożeniem dla mediów prywatnych”, które są głównie związane ze środowiskami, które sprawowały władzę w Polsce.

Ranking Reporterów bez Granic „absurdalny”

W tegorocznym rankingu wolności prasy według Reporterów bez Granic Polska znalazła się na 62. pozycji, o trzy niżej niż przed rokiem. W komentarzu zwrócono uwagę, że „podejmowane przez obecny rząd próby kontroli systemu wymiaru sprawiedliwości zaczynają mieć wpływ na wolność wypowiedzi w niezależnych mediach”.

Krzysztof Czabański podczas rozmowy ocenił, że raport ten jest „absurdalny” i powinno się nad nim „spuścić zasłonę milczenia”. – Ma pan rację panie przewodniczący, ale ten raport został wysłany wielu dziennikarzom w Europie z informacją, że odbywa się sabotaż nad dziennikarzami tzw. niezależnymi. To jak się bronić? – zapytała go Dorota Kania.

Przewodniczący Rady Mediów Narodowych dodał, że „ten raport jest spóźniony o ładnych parę lat i przypomni najazdy na tygodnik >>Wprost>>”. – Jak się bronić? Robić swoje, przekazywać słuchaczom Polskiego Radia, czytelnikom Polskiej Agencji Prasowej swoje treści. Trzeba robić swoje i przełamywać monopol informacyjny, a media liberalne próbują ten monopol odbudować – ocenił.

Według Czabańskiego główną rolą mediów publicznych jest ich rola kulturotwórcza, natomiast jego zdaniem powodem takiego nastawienia do TVP, Polskiego Radia i PAP jest konkurencyjność na rynku medialnym. – Czysta walka o pieniądze z reklam, ta walka będzie się toczyć coraz zacieklej, ten rynek będzie się kurczyć w wyniku pandemii. Należy przewidywać, że tort reklamowy będzie mniejszy do podziału. Te sprawy decydują o zaciekłości ataku na media publiczne przez opozycję i media z nią związane – stwierdził rozmówca Doroty Kani.

W podsumowaniu stwierdził, że Polskie Radio odgrywa istotną rolę m.in. za sprawą portalu, w którym pojawiają się słuchowiska, koncerty, literatura czytana oraz transmisje z teatrów. – To są rzeczy wspaniałe, po które sięgamy w czasach pandemii, sięgamy do archiwów. Jednocześnie te archiwa są tworzone każdego dnia, tworzymy tę kulturę, pozwalamy jej się rozwijać, popularyzujemy ją i dostarczamy odbiorcom. To jest główna rola mediów publicznych. Należy o tym pamiętać i nie sprowadzać jej tylko i wyłącznie do polityki – zakończył przewodniczący RMN.

W 2019 roku Polskie Radio zanotowało spadek przychodów o 6,07 proc. do 336,53 mln zł. Nadawca miał 219,32 mln zł z abonamentu rtv i rekompensaty abonamentowej (5,8 proc. mniej niż rok wcześniej), a jego Agencja Reklamy osiągnęła 62,72 mln zł wpływów (po spadku o 7,4 proc.). Spółka zanotowała stratę, nie podaje jednak jej wysokości.

Przeciwko takiej ocenie mediów przez Reporterów bez Granic było CMWP SDP, które w wydanym oświadczeniu stwierdziło, że „w Polsce media i dziennikarze pracują w wolny i nie skrępowany sposób, a system prasowy jest taki sam, jak w każdym demokratycznym kraju”. – Oceny, które na podstawie epizodycznych, odosobnionych zdarzeń przedstawia RWB są zbyt daleko idące i nieuzasadnione. W Polsce, mimo obiektywnych trudności związanych z zagrożeniem bezpieczeństwa wywołanym pandemią koronawirusa (przede wszystkim o charakterze ekonomicznym), środki masowego komunikowania funkcjonują bez przeszkód, a zmiany w organizacji ich pracy są czasowe i wynikają z ogólnie przyjętych przepisów bezpieczeństwa [pisownia oryginalna] – napisała Jolanta Hajdasz, dyrektor CMWP SDP.

Telewizja Polska w ub.r. otrzymała 1,4 mld zł środków abonamentowych, z czego 1,13 mld zł z rekompensaty przyznanej wiosną ub.r. Natomiast przychody nadawcy z reklam i sponsoringu zmalały o 4,2 proc. do 874 mln zł.