Skargi na debatę prezydencką w TVP

"Faworyzowanie Andrzeja Dudy"

Członek Rady Mediów Narodowych Juliusz Braun zdecydował się złożyć skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na brak równości czasu kandydatów na prezydenta RP podczas środowej debaty w Telewizji Polskiej. Chodzi o wypowiedź prezydenta Andrzeja Dudy tuż po jej zakończeniu. Dodatkowo zastrzeżenia wzbudza też brak dopuszczenia do tego wydarzenia dziennikarzy spoza mediów publicznych.

W debacie wyborczej wzięło udział 10 kandydatów na prezydenta: urzędujący prezydent Andrzej Duda (popiera go Zjednoczona Prawica), Małgorzata Kidawa-Błońska (Koalicja Obywatelska), Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL), Robert Biedroń (Lewica), Krzysztof Bosak (Konfederacja), Szymon Hołownia, Paweł Tanajno, Mirosław Piotrowski, Marek Jakubiak i Stanisław Żółtek. Przeprowadzenie debaty przed wyborami prezydenckimi jest ustawowym obowiązkiem Telewizji Polskiej.

Wydarzenie prowadził dziennikarz TVP Michał Adamczyk, który odczytywał pytanie i kolejno wyznaczał kandydata, który miał minutę czasu na odpowiedź. W trakcie debaty wielu widzów zauważyło „znikające” sekundy podczas wypowiedzi – przykładowo w jednej z kwestii podnoszonych przez Pawła Tanajnę nie wyświetlono 51, 30 i 9 sekundy spośród przysługującej mu minuty. Sytuacja powtórzyła się także podczas wypowiedzi innych kandydatów.

Członek Rady Mediów Narodowych oraz były prezes TVP Juliusz Braun zdecydował się wnieść skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji na transmisję tego wydarzenia. Jak wynika z pisma do którego dotarł portal Wirtualnemedia.pl, według niego formalnie obowiązuje równość czasu na wypowiedzi kandydatów podczas debaty, ale trzeba zwrócić uwagę na fakt, że tuż po jej zakończeniu na antenie TVP Info pojawił się obecnie urzędujący prezydent Andrzej Duda. – Nadana została wielominutowa wypowiedź jednego z kandydatów, urzędującego prezydenta Andrzeja Dudy, który w gmachu TVP i na tle baneru TVP swobodnie rozwijał swoje odpowiedzi udzielone podczas debaty i szeroko, krytycznie odnosił się do wypowiedzi kontrkandydatów. Żaden z innych kandydatów nie miał takiej możliwości – podkreśla w treści skargi Juliusz Braun.

Brak przedstawicieli mediów spoza TVP, Polskiego Radia i PAP

Jego zdaniem na uwagę KRRiT zasługuje także fakt, że TVP nie dopuściła do obecności podczas tej wypowiedzi przedstawicieli mediów innych niż TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej, co uzasadniano względami bezpieczeństwa w sytuacji epidemii. – Narusza to ustawowe powinności nadawcy publicznego określone w ustawie o radiofonii i telewizji oraz zasady określone w Kodeksie Wyborczym. Stanowi też próbę obejścia przepisów zawartych w rozporządzeniu KRRiT w sprawie szczegółowych zasad i trybu przeprowadzania debat przez Telewizję Polską – podkreśla członek Rady Mediów Narodowych.

W związku ze stawianymi przez siebie zarzutami były szef TVP zwrócił się z prośbą do przewodniczącego KRRiT Witolda Kołodziejskiego o pilne rozpatrzenie tej skargi – „niezbędne wobec zapowiedzi przeprowadzenia w krótkim terminie nowych wyborów, co rodzi konieczność zorganizowania co najmniej jednej nowej debaty przed kolejnymi wyborami” – stwierdził w piśmie, które przeczytaliśmy.

W tym roku KRRiT nie prowadzi stałego monitoringu kampanii prezydenckiej. Uzasadniano to stwierdzeniem, że byłby to „zbyt drogi” proces.

W sumie cztery skargi

Jak wynika z naszych informacji, do KRRiT wpłynęły w sumie 4 skargi dotyczące środowej debaty (w tym skarga Juliusza Brauna, członka RMN).

– Główny zarzut zawarty w skargach dotyczy umożliwienia dłuższej wypowiedzi w TVP Info prezydentowi Andrzejowi Dudzie już po zakończeniu debaty – na nierówne szanse kandydatów – informuje portal Wirtualnemedia.pl Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT.

Kolejnym zarzutem ma być wspomniane relacjonowanie wydarzenia jedynie przez przedstawicieli TVP, Polskiego Radia oraz Polskiej Agencji Prasowej. Do tej pory nie wpłynęły skargi w sprawie odmierzania czasu wypowiedzi kandydatów (zegara).

Braun apelował do RMN do równość szans kandydatów

Członek Rady Mediów Narodowych Juliusz Braun już w marcu br. apelował, aby Rada Mediów Narodowych zwróciła się do mediów publicznych o stworzenie sztabom wyborczym kandydatów na prezydenta, możliwości swobodnego prezentowania ich programów w audycjach telewizyjnych i radiowych. Apel miał związek z ograniczeniami spowodowanymi zagrożeniem koronawirusem.

Prawnik Rady odpowiedział w imieniu przewodniczącego Krzysztofa Czabańskiego, że sztaby wyborcze mają już zapewnioną możliwość prezentowania się na antenie, co zapewnia Kodeks wyborczy oraz rozporządzenie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z 2011 roku (dotyczy czasu oraz ramowego podziału czasu przeznaczonego na nieodpłatne rozpowszechnianie nieodpłatnie audycji wyborczych).

Debatę wyborczą można było śledzić w TVP1, TVP Info, TVP Polonia, a także w TV Republika. Łączna widownia debaty na antenie wszystkich stacji wyniosła 4,63 mln osób, co przełożyło się na 29,81 proc. udziału w rynku telewizyjnym wśród wszystkich widzów, 22,90 proc. w grupie komercyjnej 16-49 oraz 24,50 proc. w grupie 16-59.