Empik nie otworzy z powrotem 40 salonów w galeriach handlowych

„Negatywny wpływ na rynek, ale koniec prasy wieszczono już od wielu lat”

Zarząd Grupy Empik zdecydował się odstąpieniu od ponad 40 umów najmu powierzchni pod swoje salony w galeriach handlowych. – Ze względu na stan epidemii, który będzie polską rzeczywistością przez kolejne kilkanaście miesięcy, centra handlowe zanotują znaczące spadki odwiedzalności – prognozuje firma. – Rynek sprzedaży prasy znów się ustabilizuje, choć z innym wolumenem – komentuje Bogusław Chrabota, prezes Izby Wydawców Prasy. – Lockdown wiele zmienia, ale nie na zawsze – mówi Jerzy Wójcik z „Gazety Wyborczej”.

W poniedziałek 4 maja rozpocznie się drugi etap luzowania rygorów i rozmrażania gospodarki. Otwierać się mają, z zachowaniem dodatkowych standardów ostrożności sanitarnej, galerie handlowe. W zeszły czwartek kwietnia Empik poinformował, że zarząd spółki zdecydował o odstąpieniu od ponad 40 umów najmu w galeriach i nie wykluczył zamykania kolejnych swoich sklepów.

– Ze względu na stan epidemii, który będzie polską rzeczywistością przez kolejne kilkanaście miesięcy, centra handlowe zanotują znaczące spadki odwiedzalności. Nowy reżim sanitarny, zamknięte kina, ograniczony dostęp do stref fitness i rozrywki, foodcourtów, a także potencjalne bankructwa mniejszych sieci, spowodują, że duże centra handlowe stracą znacząco na swojej atrakcyjności. Jednocześnie trwale zmienią się zakupowe nawyki części klientów, którzy coraz chętniej i częściej będą korzystać z zakupów online – podano w komunikacie.

Szefostwo sieci przypomniało, że w czasie pandemii Empik notuje trzycyfrowe wzrosty w sprzedaży online i digital. W 2019 ta sprzedaż zbliżyła się do 40 proc. obrotów, a w tym roku oczekiwany jest jego dalszy znaczący wzrost. Firma zapowiada dalsze inwestycje w tym obszarze.

Negatywny wpływ na rynek prasy

Zdaniem wydawców, z którymi rozmawialiśmy, w związku z zamykaniem Empików nie ma specjalnych powodów do obaw. – Było takie powiedzenie za komuny, że jak zamykają to będę wypuszczać, a jeśli wypuszczają to będą zamykać. Podobnie dziś: jedni zamykają drudzy otwierają, albo będą otwierać. Jaki wpływ na rynek prasy będzie miała decyzja Empiku? Zapewne jakiś, raczej negatywny, ale koniec istnienia i sprzedaży książek i prasy w realu wieszczono od wielu lat, i wprawdzie wolumen sprzedaży w realu spada, ale do końca świata papierowych wydań książek, gazet i magazynów jeszcze bardzo, bardzo daleko. Jedne sieci dystrybucji się kurczą a inne wchodzą na ich miejsce. Sytuacja pandemii i lockdown oczywiście wiele zmienia, ale nie na zawsze – ocenia w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Jerzy Wójcik, wydawca „Gazety Wyborczej” (Agora).

Wójcik przypomina też, że dziennik sprzedaje zarówno wydania papierowe i cyfrowe. – Dla wielu czytelników to nie jest kwestia „albo-albo”, zachowują się bardzo różnie. Mają prenumeratę cyfrową dla całej rodziny, a jednocześnie kupują wydania papierowe, bo to dla nich pewien pokoleniowy rytuał, wyjście do kiosku, zakupy, gazeta, kawa, spokojna lektura -podsumowuje Wójcik.

Z kolei Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” i prezes Izby Wydawców Prasy, podkreśla, że natura nie lubi próżni także na rynku prasowym. – Z pewnością pandemia ograniczyła dystrybucję prasy papierowej, ale wyrokowanie o jej śmierci jest przedwczesne. Na pewno rynek się znów ustabilizuje, choć z innym wolumenem. Empik ma potężne koszta, więc rozumiem skąd problemy. Ale wyobrażam sobie inne modele sprzedażowe, niż salony Empiku. Wierzę w rynek i w powracający popyt na prasę papierową – mówi nam Chrabota.

Zdaniem medioznawcy Macieja Myśliwca decyzja Empiku nie powinna być zaskoczeniem. – Eksperyment z zamknięciem salonu na rzecz sprzedaży w sieci, oceniam jak najbardziej pozytywnie. Przeniesienie sprzedaży do sieci jest wynikiem działania Empiku w czasie ograniczenia handlu z powodu pandemii. Poza tym należy także pamiętać, że klienci Empiku to bardzo często młodzi ludzie, którzy chętnie kupują przez internet. Równocześnie należy się spodziewać, że część starszych klientów po prostu przeniesie się do konkurencji – prognozuje.

– Trudno dzisiaj określić na ile jest to stała zmiana, która zrewolucjonizuje sprzedaż gazet i czasopism. Myślę, że po pierwszym okresie rozliczeniowym, kiedy Empik podsumuje swoją sprzedaż, zobaczymy jakie podejmie dalsze decyzje – dodaje Myśliwiec.

Na koniec 2018 roku Grupa Empik miała 291 stacjonarnych punktów sprzedaży, o 28 proc. więcej niż rok wcześniej, a ich łączna powierzchnia wzrosła w ciągu roku z 97,45 do 101,98 metrów kwadratowych, czyli o 4,6 proc.

W związku z epidemią firma w połowie marca br. pozwoliła przez 30 dni za darmo korzystać z subskrypcyjnej usługi rabatowej Empik Premium. Przez miesiąc aktywowało ją ponad 500 tys. klientów, a w połowie kwietnia Empik wydłużył okres promocyjny do 60 dni. Natomiast z badania Gemius/PBI w marcu br. serwis Empik.com zanotował 5,45 mln użytkowników i 66,73 mln odsłon.