Towarzystwo Dziennikarskie: nie monitorujemy kampanii, bo jej nie ma

Epidemia uniemożliwiła prowadzenie kampanii

Towarzystwo Dziennikarskie oświadczyło, że nie będzie monitorować mediów publicznych, jak przed wyborami samorządowymi, europejskimi i parlamentarnymi, gdyż uważa, że nie ma kampanii przed wyborami prezydenckimi.

„Wyborcy nie mają możliwości pełnego zapoznania się z programami kandydatów, ponieważ nie można organizować publicznych zgromadzeń, prezentować programów, nie mogą odbywać się debaty” – zwraca uwagę Towarzystwo Dziennikarskie. Organizacja przypomina słowa szefowej Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE Ingibjörg Sólrún Gísladóttir, że „autentyczna kampania wyborcza i prawdziwa debata publiczna są dla demokratycznych wyborów tak samo ważne jak możliwość głosowania”.

Wciąż nie wiadomo, czy w maju odbędą się wybory prezydenckie. PiS, które  przeforsowało niedawno ustawę przewidującą przeprowadzenie głosowania korespondencyjnego, aktualnie rozważa też scenariusz przedłużenia o dwa lata kadencji Andrzeja Dudy. Jego kontrkandydaci w związku z epidemią koronawirusa praktycznie nie mogą prowadzić kampanii. W mediach sprzyjających władzy Andrzej Duda przedstawiany jest w pozytywnym świetle, w przeciwieństwie do innych kandydatów.