Warszawski Sąd Okręgowy w postępowaniu odwoławczym utrzymał w mocy wyrok skazujący aktywistę i felietonistę Jana Śpiewaka na grzywnę i przeprosiny w jednej z ogólnopolskich telewizji za to, że przypisał jednemu z adwokatów uczestnictwo w reprywatyzacji. Wyrok krytykuje Centrum Monitoringu Wolności Prasy, apelując do prezydenta o uniewinnienie Śpiewaka.
W 2018 r. Jan Śpiewak informował w mediach, że jeden z adwokatów kandydujących wówczas do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego jest jego zdaniem beneficjentem „dzikiej reprywatyzacji”. Jednocześnie złożył wniosek do Komisji Weryfikacyjnej, aby zbadała „przejęcie” przez niego kamienicy na Mokotowie.
Prawnik w reakcji wystosował wobec Śpiewaka prywatny akt oskarżenia. 28 maja 2019 roku Sąd Rejonowy w Warszawie przyznał, że adwokat rzeczywiście przejął kamienicę, mimo to sędzia uznał Jana Śpiewaka winnym zniesławienia, go poprzez użycie sformułowania „dzika reprywatyzacja” i wymierzył mu karę grzywny w wysokości 5 tys. zł oraz zobowiązał go do podania wyroku do publicznej wiadomości na portalu internetowym jednej z ogólnopolskich telewizji (wg publicysty jest to koszt ponad 200 tys. zł).
10 marca 2020 r. Sąd Okręgowy w Warszawie w postępowaniu odwoławczym utrzymał wyrok skazujący. – Właśnie sąd uczynił mnie prawomocnym wyrokiem z 212 kk przestępcą za zwrot „dzika reprywatyzacja” o adwokacie kandydacie do Sądu Najwyższego, który kupił roszczenia od swoich klientów i przejął kamienice na Mokotowie. Sądy dzisiaj są największym zagrożeniem dla wolności słowa – napisał Śpiewak na Twitterze.
Właśnie sąd uczynił mnie prawomocnym wyrokiem z 212 kk przestępcą za zwrot „dzika reprywatyzacja” o adwokacie kandydacie do Sądu Najwyższego, który kupił roszczenia od swoich klientów i przejął kamienice na Mokotowie. Sądy dzisiaj są największym zagrożeniem dla wolności słowa.
— Jan Śpiewak (@JanSpiewak) March 10, 2020
W obronie aktywisty stanęło Centrum Monitoringu Wolności Prasy. W swoim stanowisku stanowczo protestuje przeciwko skazaniu Śpiewaka i apeluje o jego ułaskawienie przez prezydenta Andrzeja Dudę w przypadku złożenia przez niego skargi kasacyjnej. – W ocenie CMWP SDP skazanie Jana Śpiewaka stanowi poważne naruszenie jego praw obywatelskich w zakresie wolności słowa.
W ocenie CMWP SDP jest to naruszenie prawa do swobodnego wyrażania opinii w przestrzeni publicznej, co jest fundamentem funkcjonowania demokratycznego państwa. Bulwersujące jest w tej sprawie także to, iż uzasadnienie wyroku jest niejawne, tak jak i niejawny był cały proces – czytamy w opinii.
CMWP SDP zaznacza, że wystąpiło w tej sprawie w obronie Jana Śpiewaka, przesyłając swoje stanowisko do sądu. Centrum podkreśla także, iż w postępowaniu karnym nie została uwzględniona specyfika informowania opinii publicznej o ważnych dla społeczeństwa sprawach za pośrednictwem środków masowego komunikowania.
Jan Śpiewak był już skazany za zniesławienie
Jest to drugi prawomocny wyrok skazujący Jana Śpiewaka za zniesławienie. W grudniu ub.r. Sąd Okręgowy skazał go z art. 212 Kodeksu karnego za to, iż na Twitterze wyraził opinię, iż jedna z adwokatek, córka byłego ministra sprawiedliwości przejęła w 2010 r. kamienicę „metodą na kuratora”. Wówczas CMWP wyraziło krytyczne stanowisko.
CMWP podkreśla, że oba wyroki skazujące dla Jana Śpiewaka stanowią akcję procesową nakierowaną na faktyczne ograniczenie praw obywatelskich w zakresie wolności słowa, poprzez zniechęcenie zarówno Śpiewaka, jak i innych społeczników czy dziennikarzy, do podejmowania tematyki nieprawidłowości przy reprywatyzacji gruntów warszawskich. – Skazanie Jana Śpiewaka powoduje bowiem tzw. efekt mrożący. W ocenie CMWP SDP wyrok ten nie odpowiada międzynarodowym standardom w dziedzinie wolności słowa.
Jan Śpiewak od dłuższego czasu współpracuje jako felietonista z tygodnikiem „Wprost” (PMPG Polskie Media). Jesienią br. był jednym z bohaterów jego kampanii reklamowej pod hasłem „Różni nas wiele, łączy nas ‘Wprost’”.