Mateusz Matyszkowicz prawdopodobnie zastąpi odwołanego ze stanowiska prezesa TVP Jacka Kurskiego, a Marzena Paczuska przejmie nadzór nad Telewizyjną Agencyjną Informacyjną – wynika z ustaleń „Presserwisu”. Inny scenariusz zakłada, że do kierowania TVP zostanie tymczasowo oddelegowany z rady nadzorczej Maciej Łopiński.
W piątek wieczorem wszystkich pięcioro członków Rady Mediów Narodowych w korespondencyjnym głosowaniu opowiedziało się za odwołaniem Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP.
Przewodniczący RMN Krzysztof Czabański informuje, że w poniedziałek będzie sporządzony protokół z przebiegu głosowania. – Na jego podstawie podpiszę stosowne dokumenty, które zostaną przekazane do spółki i wtedy one nabiorą mocy – zapowiada. To oznacza, że dopiero w poniedziałek Jacek Kurski straci stanowisko. Przewodniczący ma prawo zarządzić reasumpcję głosowania.
Posiedzenie RMN dopiero pod koniec marca
Nowego prezesa TVP wybierze RMN, ale nie ma obowiązku rozpisywania konkursu. Wniosek o przeprowadzenie otwartego konkursu zgłosił już Juliusz Braun, członek RMN z rekomendacji PO. Najbliższe posiedzenie Rady jest zwołane dopiero na 25 marca.
Kiedy RMN wybierze nowego prezesa TVP? – W tej chwili jest za wcześnie, by na ten temat rozmawiać. Jak będzie posiedzenie rady, zastanowimy się, ten temat na pewno będzie poruszany – mówi Krzysztof Czabański. – Do czasu posiedzenia nie będę się publicznie na ten temat wypowiadać – dodaje.
Po odwołaniu prezesa Jacka Kurskiego w zarządzie TVP pozostanie dwoje członków – Marzena Paczuska (była szefowa ”Wiadomości”, w zarządzie od marca 2019 roku) i Mateusz Matyszkowicz (były dyrektor TVP Kultura i TVP 1, w zarządzie od kwietnia 2019 roku). Będą mogli we dwójkę kierować spółką.
Według naszych rozmówców to Matyszkowicz wskazywany jest na prezesa telewizji. – Matyszkowicz miałby pod sobą Woronicza, a Paczuska dostałaby plac Powstańców Warszawy, czyli Telewizyjną Agencję Informacyjną – opowiada pracownik TVP. Możliwe jest również, że rada nadzorcza TVP oddelegowałaby ze swojego grona przewodniczącego Macieja Łopińskiego do wykonywania obowiązków prezesa. – To oznaczałoby brak większych zmian, bo on był za Kurskim – mówi inny nasz informator.
Ruszyła giełda nazwisk
Propozycję kierowania TVP miał odrzucić Jarosław Sellin, wiceminister kultury i były członek KRRiT. Wcześniej na giełdzie nazwisk następców Jacka Kurskiego wymieniano m.in. prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka i dyrektor pionu informacji i publicystyki Telewizji Polsat Dorotę Gawryluk.
Podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawa o rekompensacie dla mediów publicznych wykreśla zapis o tym, że zarząd spółki mediów publicznych liczy od jednej do trzech osób. Wcześniej pojawiały się głosy, że do zarządu telewizji mógłby wejść były członek KRRiT Lech Jaworski jako kandydat Porozumienia Jarosława Gowina.
Jacek Kurski prezesem TVP został 6 stycznia 2016 roku. Za jego prezesury z telewizją musiało rozstać się wielu doświadczonych dziennikarzy, a programy informacyjne i TVP Info oskarżane są o uprawianie propagandy partyjnej na niespotykaną od 1989 roku skalę. Kurski zakwestionował pomiar telemetryczny Nielsen Audience Measurement, zarzucając mu niedoszacowanie widowni kanałów TVP. Znacznie więcej od poprzedników wydawał na zakup praw do transmisji sportowych, promował na głównych antenach disco polo. W ramówce znalazły się takie programy jak „The Voice Kids” czy „Sanatorium miłości”.
Za Kurskiego koszty wzrosły i spadła oglądalność
Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu i przewodniczący klubu poselskiego PiS, stwierdził na Twitterze, że Jacek Kurski „TVP zostawia w formie o niebo lepszej niż ją zastał”. Europoseł PiS Patryk Jaki w rozmowie z wPolityce.pl stwierdził, że Kurski „odpierał potężne ataki liberalno-lewicowo-różowych mediów”.
Główne anteny TVP – Jedynka i Dwójka – miały w 2019 roku łącznie 18,02 proc. udziału, czyli mniej niż w 2015 roku, kiedy zdobyły 21 proc. (dane Nielsen Audience Measurement). ”Koszty telewizji wzrosły od 2015 roku o ponad pół miliarda, a oglądalność w tym okresie spadła” – zarzucał Kurskiemu Juliusz Braun.
W 2018 roku TVP miała 3,5 mln zł zysku netto mimo wzrostu kosztów w porównaniu z 2017 rokiem o 21,4 proc., do 2,225 mld zł. Wyników za 2019 rok zarząd TVP nie ujawnił.
W 2018 roku wpływy TVP z abonamentu opłacanego przez widzów wyniosły 385,5 mln zł, a z rekompensaty tytułem utraconych w latach 2010-2019 wpływów abonamentowych spółka dostała łącznie ok. 2 mld zł. Tegoroczna nowelizacja ustawy abonamentowej gwarantuje mediom publicznym 1,95 mld zł z budżetu państwa.