Miasto Katowice nie odpuści Anicie Gargas

Sprawa skończy się w sądzie?

Pod koniec stycznia w TVP 1 wyemitowano Magazyn Śledczy Anity Gargas poświęcony budowie nowego stadionu GKS Katowice. Tuż po emisji prezydent Katowic Marcin Krupa zapowiedział podjęcie kroków prawnych. Sprawa zaczyna nabierać impetu.

Magazyn śledczy Anity Gargas (TVP 1) , który poświęcono budowie nowego stadionu GKS Katowice, przez kilka poprzedzających emisję dni promowano w mediach społecznościowych dopiskiem #układ, sugerującym, że sprawa inwestycji kryje za sobą tajemniczy spisek. Program był jednak nie tylko chaotyczny, ale i wyraźnie tendencyjny, z wyraźną nutą polityki. Prezydentowi Marcinowi Krupie wypomniano m.in., że niegdyś popierał Bronisława Komorowskiego.

Dzień później prezydent Katowic zapowiedział kontratak.

„Wczoraj na antenie TVP1 wyemitowany został program „śledczy” Anity Gargas. W wielowątkowym materiale, który rzekomo dotyczył budowy stadionu miejskiego, padło wiele nieprawdziwych informacji. Autorzy programu w żenujący sposób zmanipulowali przekaz, który nie miał nic wspólnego z dziennikarską rzetelnością i prawem do krytyki. Z przykrością stwierdzam, że znając format tego programu, nie jestem zaskoczony takimi metodami działania i zakłamywania rzeczywistości.

Już wczoraj w nocy otrzymałem wiele głosów od mieszkańców, samorządowców i dziennikarzy z naszego regionu, którzy są oburzeni tak skandalicznym przedstawieniem Katowic. Nie ma mojej zgody na naruszanie dobrego imienia miasta. Dlatego w trosce o dobry wizerunek Katowic, dokonamy wnikliwej analizy materiału, by następnie podjąć w tej sprawie wszelkie możliwe kroki prawne, o których będę Państwa informował” – napisał prezydent Katowic w oświadczeniu.

Od tamtej pory wokół sprawy zapadła cisza, ale okazało się, że być może poprzedzała ona burzę.

– O treści i formie „Magazynu Śledczego” poświęconego Katowicom zostało już poinformowanych kilka właściwych dla tego typu spraw instytucji, w tym Rada Etyki Mediów, gdzie złożyliśmy odpowiedni wniosek o ukaranie twórców programu – przyznał we wtorek 3 marca wiceprezydent Waldemar Bojarun, którego wypowiedzi również znalazły się w programie.

-Podjęliśmy konkretne działania, na razie słowne, ale przygotowywane są również pisemne. W zależności od ustosunkowania się do nich autorów programu nastąpią dalsze kroki, nie wyłączając pozwu sądowego. Treść programu godziła w dobre imię miasta i była przykładem manipulacji faktami i przypadkowo dobranymi wypowiedziami – potwierdził prezydent Marcin Krupa.