– Za sprawą zdjęć tego wulgarnego gestu wzrośnie jej rozpoznawalność, ale pogłębi się w kontekście politycznego braku hamulców. Po Krystynie Pawłowicz to Joanna Lichocka jawi się jako nowa muza stylu politycznego obecnej większości parlamentarnej – ocenia Adam Łaszyn, prezes agencji Alert Media Communication.
Joanna Lichocka, która jest także członkinią Rady Mediów Narodowych, pokazała w wulgarnym geście środkowy palec, choć próbowała to ukryć, udając, że pociera oko w trakcie czwartkowego (13 lutego) głosowania ws. nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji oraz ustawy abonamentowej. Nastąpiło to po tym, gdy Sejm opowiedział się przeciwko uchwale Senatu o odrzuceniu nowelizacji ustawy zakładającej rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł w 2020 roku dla TVP i Polskiego Radia.
.@JoannaLichocka: Żadnych złych intencji nie było#wieszwięcej pic.twitter.com/b7yKMFTPOf
— portal tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) February 14, 2020
Czy Lichocka obrała słuszną strategię, wypierając się, że pokazała wulgarny gest? – Komunikat posłanki skierowany jest wyłącznie do osób, które popierają obóz władzy. One będą ją usprawiedliwiać, lecz nikt inny w to nie uwierzy – komentuje Adam Miecznikowski, chief strategy director agencji Publicis Worldwide Polska.
Dla wielu osób tłumaczenia posłanki są niewiarygodne, w związku z czym w internecie pojawiły się memy i filmiki, w których Polacy pokazują również środkowy palec i „dziękują” Lichockiej, rządowi oraz prezesowi TVP Jackowi Kurskiemu za to, że Sejm przeznaczył 2 mld zł na telewizję, zamiast wesprzeć onkologię. Prześmiewczy film nagrał m.in. aktor Maciej Stuhr, a za nim setki internautów, w tym lekarze leczących chorych onkologicznie.
Pani Lichocka zrobiła najlepszą polityczną kampanię internetową ostatnich lat. https://t.co/ObfdGthhgS
— KaroHytrek-Prosiecka (@hytrekprosiecka) February 16, 2020
Zdaniem Adama Łaszyna posłanka Lichocka jest już tak „sformatowana wizerunkowo”, że w kwestii jej wizerunku niewiele się zmieni. Natomiast pogłębi się podział między zwolennikami a przeciwnikami partii rządzącej. – Zwolennicy opozycji prodemokratycznej będą tego używać jako przykładu arogancji i buty obecnej władzy, ale zwolennicy PiS nie będą widzieć nic złego w jej żenujących kłamstwach, a z samego gestu w duchu mieć będą szczerą uciechę, co widać na twarzach w tle za naszą „bohaterką dnia”. Pozostali zaś ludzie myślący tylko zwiększą swe obrzydzenie do polityki w wydaniu rynsztokowym – ocenia Łaszyn. Podkreśla przy tym, że fotografia posłanki pokazującej środkowy palec ma wymiar symboliczny, ponieważ „znakomicie ilustrować może stosunek obecnej władzy do przeróżnych grup i wartości, nie tylko opozycji”.
Lichocka powinna honorowo zrezygnować
Posłowie KO zapowiedzieli złożenie wniosku do komisji etyki poselskiej o ukaranie Lichockiej za obsceniczny gest w sali sejmowej. Lichocka zadeklarowała, że jest gotowa stanąć przed komisją.
– Joanna Lichocka za to, co zrobiła w Sejmie, powinna co najmniej przestać być członkiem Rady Mediów Narodowych – oświadczył w Radiu Zet wicemarszałek Sejmu z ramienia PSL Piotr Zgorzelski. – To było tak źle odebrane, nie tylko przez obecnych na sali posłów, ale przede wszystkim opinię publiczną. Załatwiła sobie prywatnie pieniądze, bo jest członkiem Rady Mediów Narodowych i co miesiąc tam zarabia 4,5 tysiąca złotych. Powinna honorowo teraz zrezygnować z tej funkcji – kontynuował.
Jak podała w piątek nieoficjalnie Gazeta.pl, Lichocka była wskazywana przez Jarosława Kaczyńskiego na rzeczniczkę sztabu PiS i prezydenta RP Andrzeja Dudy, jednak po wydarzeniach z czwartku „pomysł jest już spalony”. – Posłanka Lichocka nie jest mainstreamową posłanką i najwidoczniej ma problemy z kalkulacją tego, co w polityce się opłaca. Ryzykownym posunięciem byłoby brać ją do sztabu wyborczego prezydenta Andrzeja Dudy, ponieważ jej zachowanie jest nieprzewidywalne – komentuje Adam Miecznikowski, chief strategy director agencji Publicis Worldwide Polska.
Joanna Lichocka jako dziennikarka współpracowała m.in. z tygodnikiem „Do Rzeczy”, była zastępcą redaktora naczelnego „Gazety Polskiej Codziennie”. W latach 2004-2006 pracowała w TV Puls. Następnie prowadziła w TVP programy publicystyczne (w tym „Forum”). W roku 2010 była wśród prowadzących debaty prezydenckie, po których Rada Etyki Mediów uznała jej postawę za stronniczą. Po odejściu w 2010 roku z TVP zajęła się realizacją filmów dokumentalnych poświęconych Lechowi Kaczyńskiemu. W 2013 dołączyła do zespołu Telewizji Republika.