Dziennikarze z Trójmiasta bronią reportera, któremu Lechia odebrała akredytację

Dziennikarz sportowy „Dziennika Bałtyckiego” Paweł Stankiewicz stracił akredytację na mecze piłkarskie Lechii Gdańsk, bo napisał o wyprzedaży zawodników oraz konflikcie między udziałowcami klubu. List otwarty do zarządu Lechii podpisali w jego sprawie dziennikarze trójmiejskich mediów.

O sprawie poinformował „Dziennik Bałtycki” w poniedziałkowym wydaniu. Zamieszczono w nim list otwarty oraz sprostowanie przesłane przez zarząd Lechii dotyczące tekstu Pawła Stankiewicza z 3 lutego. Dziennikarz napisał w nim m.in., że prezes klubu Adam Mandziara „hurtowo wyprzedaje zawodników” i „w tej sytuacji trudno się dziwić akcjonariuszom mniejszościowym, że nie chcą zgodzić się na konwersję udziałów”. Jak informuje gazeta, dzień po publikacji tekstu do redakcji trafiła decyzja o cofnięciu akredytacji oraz karty parkingowej Pawła Stankiewicza.

W sprostowaniu zarząd Lechii pisze, że sugestie zawarte w tekście są niezgodne z prawdą, a także „nadszarpnęły reputację i godzą w dobre imię klubu”. Jak podkreślono, dziennikarz „zdecydował się na publikację materiału bez weryfikacji zarządu czy choćby samego trenera”.

Pod listem otwartym do zarządu w sprawie przywrócenia akredytacji Pawłowi Stankiewiczowi podpisało się piętnastu dziennikarzy lokalnych mediów, m.in. Radia Gdańsk, TVP Gdańsk, „Gazety Wyborczej Trójmiasto”, Polskiej Agencji Prasowej, portalu Interia.pl oraz serwisów Lechia.net i SportoweFakty WP.

Paweł Stankiewicz oraz Mariusz Szmidka, redaktor naczelny „Dziennika Bałtyckiego”, nie chcieli wypowiedzieć się w tej sprawie dla „Presserwisu”, zanim zarząd Lechii nie zareaguje na list otwarty. Rzecznik klubu Patryk Siedliński poinformował, że jego władze w najbliższym czasie odniosą się do listu otwartego dziennikarzy.