W czwartek wieczorem za odrzuceniem nowelizacji zagłosowało 51 senatorów, przeciw – 45, a jedna osoba się wstrzymała.
Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy abonamentowej w br. minister właściwy do spraw budżetu, na wniosek ministra właściwego do spraw kultury i dziedzictwa narodowego, przekaże jednostkom publicznej radiofonii i telewizji skarbowe papiery wartościowe jako rekompensatę z tytułu utraconych w roku 2020 wpływów z opłat abonamentowych z tytułu zwolnień, powiększoną o niewypłaconą w 2019 r. część rekompensaty z tytułu utraconych w latach 2018 i 2019 wpływów abonamentowych, z przeznaczeniem na realizację przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji misji publicznej.
Ostatecznie to Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zdecyduje o podziale środków w drodze uchwały i ustali łączną kwotę rekompensaty (ma na to czas do 31 stycznia 2020 roku). Nie może być ona jednak większa niż wspomniane 1,95 mld zł.
Projekt obejmuje też zmianę ustawy o radiofonii i telewizji zakładającą, że zarządy firm mediów publicznych będą mogły mieć więcej niż trzech członków.
Odrzucenie nowelizacji oznacza, że wraca ona do Sejmu. Jeśli jeszcze raz zostanie przyjęta zwykłą większością głosów, trafi do prezydenta Andrzeja Dudy.
Pierwszy raz projekt został przyjęty przez Sejm w pierwszej połowie stycznia: w pierwszym nie zgodzono się na odrzucenie w całości, a w drugim uchwalono dzięki temu, że zagłosowały dwie posłanki Koalicji Obywatelskiej i nie udało się opozycji zerwać kworum.
Kurski, Lewandowski i Kołodziejski na komisji senackiej
Biuro legislacyjne Senatu zgłosiło kilka zastrzeżeń do proponowanych przepisów. Przede wszystkim zwróciło uwagę, że kolejna rekompensata abonamentowa dla TVP i Polskiego Radia może stanowić pomoc publiczną, a zgodnie z Traktatem o funkcjonowaniu Unii Europejskiej o wszelkich planach przyznania lub zmiany pomocy publicznej należy informować wcześniej Komisję Europejską.
W poniedziałek nad nowelizacją dyskutowała senacka komisja kultury i środków przekazu. Na posiedzeniu obecni byli przewodniczący Krajowe Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Paweł Lewandowski oraz prezes TVP Jacek Kurski.
Lewandowski zapewnił, że nowelizacja nie podlega notyfikacji przez Komisję Europejską, ponieważ „nowa pomoc publiczna mieści się w ramach istniejącego planu pomocy”. Kołodziejski zaznaczył, że według szacunków KRRiT roczne potrzeby na koszty misyjne mediów publicznych to ok. 3,6 mld złotych, ale w budżecie nie ma tyle pieniędzy, stąd proponowana kwota została obniżona.
– Uważam, że to nie jest żadna ekstrawagancja, gdyby taki system stały finansowania mediów publicznych funkcjonował, byłby na jednym z niższych poziomów; te pieniądze jak również rekompensata finansują misję publiczną; jeżeli mówimy tylko o telewizji, to pamiętajmy także o oddziałach terenowych, wszystkich programach, takich jak TVP Kultura, Sport czy Historia – wyliczył szef KRRiT.
Natomiast Jacek Kurski bronił wydatków Telewizji Polskiej na misję publiczną, obecności disco polo w TVP oraz programów informacyjnych i publicystycznych. W tej ostatniej kwestii ostro dyskutował z senatorem Bogdanem Borusewiczem.
TVP i Polskie Radio w dwa lata dostały 2,4 mld zł pomocy publicznej
W 2017 roku Telewizja Polska i Polskie Radio otrzymały 1,677 mld zł środków publicznych, a w 2018 roku – 741,5 mln zł. Za podzielenie tych środków odpowiadała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, większość przyznała Telewizji Polskiej.
I tak w 2018 roku TVP dostała 385,5 mln zł, Polskie Radio – 186,3 mln zł, a 17 rozgłośni regionalnych Polskiego Radia – 169,7 mln zł.
Według danych UOKiK-u w 2017 roku środki przyznane mediom publicznym stanowiły 5,5 proc. łącznej kwoty 30,57 mld zł pomocy publicznej, a w 2018 roku – 3,4 proc. z 21,75 mld zł.
Środki publiczne uzyskane przez TVP i Polskie Radio to przede wszystkim wpływy z abonamentu radiowo-telewizyjnego, które są klasyfikowane jako środki publiczne. W 2018 roku wyniosły 741,5 mln zł, a abonament opłacało jedynie 994,6 tys. osób i firm.
Do tego doszła pierwsza rekompensata z tytułu wpływów nieuzyskanych z abonamentu radiowo-telewizyjnego. Przyznano ją, w wysokości 960 mln zł, na przełomie 2017 i 2018 roku w ramach nowelizacji ustawy budżetowej, z tej kwoty TVP przydzielono 860 mln zł, Polskiemu Radiu – 62,2 mln zł, a działającym jako osobne spółki 17 rozgłośniom regionalnym Polskiego Radia – 57,8 mln zł.
Wyniki finansowe mediów publicznych
W 2018 r. Telewizja Polska osiągnęła wzrost przychodów o 24 proc. do 2,2 mld zł, głównie dzięki 359 mln zł więcej z abonamentu rtv. Wzrosły też wpływy nadawcy z reklam, sponsoringu, sprzedaży programów i licencji. Zatrudnienie w firmie wynosiło prawie 2,7 tys. etatów.
Dyrektorzy i ich zastępcy w Telewizji Polskiej zarabiali średnio 21,8 tys. zł miesięcznie brutto, doradcy zarządu – 20,8 tys. zł, dziennikarze motywacyjni – 7,5 tys. zł, a ci honoraryjni – 12,2 tys. zł. Członkowie zarządu Jacek Kurski i Maciej Stanecki zainkasowali łącznie 811,8 tys. zł. Wiosną 2019 r. z zarządu spółki odwołano Macieja Staneckiego, a powołano Marzenę Paczuską i Mateusza Matyszkowicza.
Polskie Radio w 2018 r. osiągnęło wzrost wpływów sprzedażowych o 12,96 proc. do 336,53 mln zł oraz 15,3 mln zł zysku netto (wobec 2,79 mln zł rok wcześniej). 69 proc. przychodów spółki pochodziło z abonamentu i związanej z nim rekompensaty, na koniec roku nadawca zatrudniał 1 285 pracowników etatowych, o 30 więcej niż przed rokiem.
W Polskim Radiu dyrektor – redaktor naczelny zarabiał przeciętnie 16 148 zł miesięcznie, kierownik redakcji – 12 036 zł, rzecznik prasowy – 12 132 zł, redaktor wydawca – 10 545 zł, a spiker-lektor – 3 978 zł (wszystkie kwoty brutto). Członkowie zarządu mieli podpisane kontrakty menedżerskie, a odwołanemu w sierpniu ub.r. prezesowi Jackowi Sobali wypłacono odszkodowanie za konkurencyjność.