– 13 grudnia, w piątek, moje ciało zawiodło. Teraz jestem w szpitalu, jeszcze na intensywnej terapii. Nie będę na razie aktywny na TT – stwierdził Jerzy Haszczyński na Twitterze we wtorek w minionym tygodniu. – Dziękuję za pracę, pomoc, życzliwość lekarzom, pielęgniarkom, całemu personelowi. Dziękuję za wyrazy wsparcia spoza szpitala – zaznaczył.
Natomiast w zeszłą środę podziękował za wsparcie i życzenia zdrowia, które przekazano mu m.in. na Twitterze. – Było to wspaniałe, wzruszające, mobilizujące – podkreślił.
– Wyszedłem ze szpitala. Jakiś czas nie będę zamieszczał linków do moich tekstów – nie będę publikował. To chwilowe, wszystko zmierza we właściwym kierunku – poinformował Haszczyński.
Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim, którzy mnie wsparli, życzyli zdrowia. Było to wspaniałe, wzruszające, mobilizujące. Wyszedłem ze szpitala. Jakiś czas nie będę zamieszczał linków do moich tekstów – nie będę publikował. To chwilowe, wszystko zmierza we właściwym kierunku https://t.co/sJR4XKzsUA
— Jerzy Haszczyński (@JHaszczynski) December 25, 2019
Jerzy Haszczyński w „Rzeczpospolitej” pracuje od 1991 roku, a szefem działu zagranicznego dziennika jest od 2000 roku.
W 2011 roku razem z Michałem Żakowskim otrzymał przyznaną wtedy po raz pierwszy Nagrodę PAP im. Ryszarda Kapuścińskiego dla autorów informacji (za tekst „Jemeńska szkoła dżihadu”). Natomiast w 2014 roku razem z grupą innych dziennikarzy „Rzeczpospolitej” został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.