Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście 5 listopada wszczęła postępowanie w sprawie gróźb, jakie Baca-Pogorzelska dostała 3 lipca tego roku przez telefon. „Presja ma sens. Drugie zawiadomienie i drugie zeznania podziałały” – skomentowała decyzję prokuratury na Twitterze. – To był krótki komunikat, w stylu „to ostatnie ostrzeżenie, proszę dać sobie spokój” i tyle – mówi „Presserwisowi” dziennikarka.
Niedawno Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia oddalił zażalenie Bacy-Pogorzelskiej na postanowienie prokuratury w sprawie innego zawiadomienia. Dotyczyło ono pogróżek wysłanych SMS-ami na jej służbowy numer. W jednym nadawca sugerował, by zostawiła temat, bo „tak będzie lepiej”, w drugim było tylko słowo „odpuść”. Sprawa została przekazana prokuraturze, ta jednak nie dopatrzyła się znamion czynu zabronionego i odmówiła wszczęcia postępowania.
Karolina Baca-Pogorzelska do końca listopada pracuje w „Dzienniku Gazecie Prawnej” (Infor Biznes). Zajmuje się tematyką górniczą i energetyczną. W 2018 roku wspólnie z Michałem Potockim otrzymała nagrodę Grand Press w kategorii Dziennikarstwo specjalistyczne za cykl o imporcie antracytu wydobywanego w okupowanym Donbasie.