Publicysta Stanisław Michalkiewicz ujawnił na swoim blogu prawdziwe imię i nazwisko ofiary molestowania przez księdza. Zrobił to po tym, jak komornik zajął mu konto na poczet niemal 190 tys. odszkodowania dla tej samej kobiety, którą przed rokiem Michalkiewicz zestawił z kobietami lekkich obyczajów.
Kobieta ukrywa się pod imieniem „Katarzyna”. Jako 13-latka była więziona przez wiele miesięcy i gwałcona przez księdza ze zgromadzenia Chrystusowców. Przed rokiem poznański sąd podtrzymał wyrok, przyznający jej za to milion złotych zadośćuczynienia i dożywotnią rentę. Wyrok skomentował w internetowym nagraniu Stanisław Michalkiewicz.
– Dostać milion złotych za molestowanie, że tam ktoś kiedyś komuś wsadził rękę pod spódniczkę. No któż by nie chciał? Wiele pań za mniejsze pieniądze spódniczki podciąga, a tutaj milion i dożywotnia renta. Panienki jedna przez drugą teraz będą sobie przypominać. Milion złotych to taka panienka jedna z drugą przez całe życie mogą nie zarobić, a tutaj za jednego sztosa. Żadne k…y nie są tak wynagradzane na całym świecie – stwierdził.
Katarzyna wytoczyła proces Michalkiewiczowi za to nagranie, a sąd przyznał jej odszkodowanie w wysokości 150 tys. zł. W niedzielę publicysta opublikował na swoim blogu wpis, w którym informuje, że komornik bez zapowiedzi zajął mu wszystkie konta na poczet tego wyroku (w sumie z odsetkami i kosztami Stanisław Michalkiewicz ma do zapłaty 188 295,70 zł ). Poprosił czytelników o wsparcie, a informując o sprawie, podał prawdziwe imię i nazwisko pokrzywdzonej kobiety (dotąd ściśle chroniła je z racji stanu zdrowia – kilkukrotnie próbowała popełnić samobójstwo).
Zdaniem pokrzywdzonej takie działanie to po prostu zemsta skazanego publicysty. – Michalkiewicz po tym, jak mój prawnik się nie zgodził na płacenie w ratach, gdyż nie można jemu ufać i oczywiste jest, że będzie próbował zrobić wszystko, aby mi nie zapłacić, po prostu się na mnie zemścił.. Upublicznił moje imię i nazwisko… Kolejny raz wiedział, co zrobić, aby mnie zabolało – napisała na Facebooku.
– Nie mam już siły z wami walczyć dalej. Jestem, dzięki wam wszystkim wrakiem człowieka, który boi się wejść na skrzynkę pocztową, bo przez ostatnie miesiące zalaliście mnie takim hejtem jak nigdy dotąd. Jako ofiara byłam i jestem gorzej traktowana niż moi oprawcy. Poddaję się! Mam już tego wszystkiego dość. Proszę się ze mną nie kontaktować w żaden sposób. Nie będę odpowiadać na wiadomości – dodała.
Stanisław Michalkiewicz to publicysta, związany m.in. z takimi tytułami, jak „Najwyższy Czas!”, „Powściągliwość i Praca”, „Nasza Polska”, „Gazeta Polska”, „Dziennik Polski”, „Niezależna Gazeta Polska”, a w przeszłości z „Naszym Dziennikiem”. Jest stałym felietonistą Radia Maryja i Telewizji Trwam, współpracował z Interia.pl. Prowadzi swojego bloga, pisze książki. Jest też wykładowcą akademickim.