„Wiadomości” o sylwestrze pod Wielką Krokwią: większy hałas bywa podczas skoków narciarskich

TPN zaniepokojony

Michał Adamczyk zapowiadający materiał "Wiadomości" o sylwestrze w Zakopanem

We wtorkowych „Wiadomościach” podkreślono, że podczas koncertu sylwestrowego TVP pod Wielką Krokwią w Zakopanem nie będzie fajerwerków, a większy hałas bywa na innych odbywających się tam imprezach masowych. W negatywnym tonie skomentowano krytyczne opinie o przeniesieniu koncertu pod Wielką Krokiew. Natomiast władze Tatrzańskiego Parku Narodowego wyraziły zaniepokojenie, że sylwester będzie odbywał się w bezpośrednim sąsiedztwie tego parku.

W miniony weekend wiceburmistrz Zakopanego Agnieszka Nowak-Gąsienica poinformowała, że władze miasta podpisały już umowę z Telewizją Polską dotyczącą organizacji imprezy koncertowej pod Wielką Krokwią. Przez ostatnie trzy lata koncert odbywał się w mieście w innej lokalizacji – na Równi Krupowej.

W zeszły czwartek o miejscu koncertu sylwestrowego dyskutowano na obradach rady miejskiej Zakopanego. Część radnych chciała, by samorząd przyjął zdecydowane stanowisko w tej sprawie, ale większość radnych odrzuciła ten projekt (przepadł stosunkiem głosów 6:10).

We wtorek w głównym wydaniu „Wiadomości” wyemitowano materiał Rafała Wolskiego zapowiedziany na „pasku” napisem: „Komu przeszkadza sylwester w Zakopanem?”. – To był wielki hit Telewizji Polskiej. Ostatniego Sylwestra Marzeń w Zakopanem oglądało średnio prawie sześć i pół miliona widzów, a w piku – blisko osiem milionów. W tym roku chcemy powtórzyć ten sukces i nasza sylwestrowa zabawa znowu odbędzie się w stolicy polskich Tatr. Jednak nie wszystkim to się podoba – stwierdził Michał Adamczyk, zapowiadając relację.

W materiale podkreślono, że TVP podpisała już umowę z władzami Zakopanego dotyczącą organizacji sylwestra pod Wielką Krokwią. – Czekamy na pozostałość dokumentów, opinii ze wszystkich służb i zaleceń, którymi zawsze kierowaliśmy się i będziemy się kierować teraz – powiedział burmistrz miasta Leszek Dorula.

– Bezpieczeństwo ponad wszystko. W tym w Zakopanem nie będzie fajerwerków – zaznaczył reporter „Wiadomości”. Przytoczono też pochlebne opinie turystów i sprzedawców pamiątek w mieście o imprezie sylwestrowej TVP.

„Tzw. ekolodzy atakują imprezę uwielbianą przez Polaków”

Zastrzeżenia co do organizacji sylwestra pod Wielką Krokwią zgłosiły władze Tatrzańskiego Parku Narodowego sąsiadującego z tym terenem. Przesłały w tej sprawie pismo do Ministerstwa Środowiska.

Natomiast „Tygodnik Podhalański” ogłosił petycję przeciw organizacji koncertu sylwestrowego pod Wielką Krokwią. – Wybuchy petard, ogni sztucznych, muzyka płynąca z ogromnych głośników wybudzi i wystraszy tatrzańską zwierzynę. W górach, tuż obok skoczni, niedźwiedzie mają swoje gawry. Istnieje poważne ryzyko, że się obudzą. Konsekwencje tego mogą być nieobliczalne – stwierdzono w apelu, zachęcając internautów do popierania go.

– Prosimy władze Zakopanego oraz władze Telewizji Polskiej o odstąpienie od pomysłu organizacji imprezy sylwestrowej w bezpośrednim sąsiedztwie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Stary niedźwiedź mocno śpi. Nie obudźmy go – dodano. Pismo wraz z popierającymi go podpisami ma trafić do prezesa TVP i burmistrza Zakopanego.

W materiale we wtorkowych „Wiadomościach” przytoczono fragment tej petycji oraz wpis europosłanki Sylwii Spurek, która zaapelowała do Jacka Kurskiego o „wycofanie się z pomysłu Sylwestra pod Wielką Krokwią na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego”. Zwrócono uwagę, że Spurek podała błędną informację o położeniu Wielkiej Krokwi, dlatego usunęła ten wpis.

– To miejsce od dziesiątek lat przyciąga turystów z Polski i z wielu innych krajów. Organizowane są tu m.in. zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich czy inne duże imprezy, często głośniejsze niż zabawa sylwestrowa – zauważył Rafał Wolski.

Krytykującym sylwestra TVP wytknął stosowanie podwójnych standardów. – Organizacje ekologiczne, które przestrzegają przed zabawą pod Wielką Krokwią, nie protestowały, gdy władze Warszawy zrzucały do Wisły miliony metrów sześciennych ścieków. Podobnie gdy na wiślanej wyspie padła prawie połowa kóz, które realizowały projekt ekologiczny stołecznego ratusza – wyliczył.

Przytoczono też krótką wypowiedź Mateusza Kosińskiego z Tysol.pl, że organizacje ekologiczne „są w pewien sposób umocowane biznesowo, politycznie, mają swój sympatie polityczne”. – Te biznesowo-polityczne sympatie sprawiły, że tym razem na celownik tzw. ekologów wzięto uwielbianą przez Polaków imprezę sylwestrową TVP – skomentował reporter „Wiadomości”.

Komu przeszkadza sylwester w Zakopanem?https://t.co/OshDK61UxH

— WiadomościTVP (@WiadomosciTVP) November 5, 2019

Według danych Nielsen Audience Measurement w październiku br. średnia oglądalność głównego wydania „Wiadomości” wynosiła 3,01 mln widzów (o 12,98 proc. więcej niż rok wcześniej), z czego 2,37 mln w TVP1 i 646,5 tys. w TVP Info.

Z kolei ubiegłoroczny koncert sylwestrowy w TVP2 śledziło średnio 5,51 mln widzów. Udział stacji w tym czasie wyniósł 39,60 proc.

„Tygodnik Podhalański”: petycję podpisało już 20 tys. osób

Do materiału „Wiadomości” w środę odniósł się na Twitterze „Tygodnik Podhalański”. – Już jest nas 20 tys. I ciągle podpisują się nowe osoby. W naszych redakcjach w Zakopanem, Nowym Targu i Szczawnicy drzwi się też nie zamykają. „Stary niedźwiedź mocno śpi” – napisano o petycji.

Już jest nas 20 tys. I ciągle podpisują się nowe osoby. W naszych redakcjach w Zakopanem, Nowym Targu i Szczawnicy drzwi się też nie zamykają. „Stary niedźwiedź mocno śpi”. #Tatry #Sylwester #Zakopane Tu się podpisujemy: https://t.co/5XqKUcVC6O pic.twitter.com/YhIUJ1HnlX

— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) November 6, 2019

Tatrzański Park Narodowy zaniepokojony, wylicza zagrożenia dla przyrody

W wydanym właśnie oświadczeniu Tatrzański Park Narodowy wyraził zaniepokojenie możliwą organizacją koncertu sylwestrowego pod Wielką Krokwią. – Formalnie teren, na którym ma się odbyć impreza, jest poza granicami Parku, więc jurysdykcja TPN jest tu ograniczona. Ponieważ jednak teren leży w bezpośrednim sąsiedztwie Parku, uznaliśmy za konieczne wskazanie naszych obaw – zaznaczono.

– Jako instytucja nie możemy się włączać w społeczne protesty, ale podjęliśmy odpowiednie działania – zwróciliśmy się do organizatorów z prośbą o szczegóły organizacyjne. Jak dotąd Park nie został zaproszony do rozmów, ale liczymy na to, że wszyscy odpowiedzialni za organizację tej imprezy ponownie przyjrzą się sprawie i wezmą pod uwagę nasze stanowisko – poinformowano w oświadczeniu.

TPN wyliczył zagrożenia dla przyrody, jakie niesie ze sobą taki koncert w bezpośrednim sąsiedztwie parku narodowego. – To przede wszystkim hałas przekraczający dopuszczalne normy, zanieczyszczenie światłem, powodujące zakłócenie naturalnego cyklu dobowego zwierząt oraz utrudniające im orientację w terenie, ogromne ilości śmieci – stwierdzono.

– Musimy pamiętać, że zwierzęta wykazują inną wrażliwość na dźwięki niż ludzie. Hałas jest słyszalny w promieniu kilku kilometrów, wpływając na występowanie reakcji stresowych u zwierząt. Huki i błysk fajerwerków, rac czy petard są przyczyną stanów lękowych, poszukiwania nowego siedliska, w dalszej perspektywie obniżenia rozrodczości. Każdego roku tysiące zwierząt cierpi z tego powodu. Cierpią zarówno zwierzęta domowe, jak i dzikie – opisano.

– Znane są przypadki wybudzenia niedźwiedzia ze snu zimowego. Taki incydent miał miejsce w TPN w 2018 roku. Niestety, niedźwiedź nie przeżył zimy – dodały władze TPN. Przypomniały, że prowadzą wiele działań edukacyjnych przestrzegających turystów przed używaniem petard i fajerwerków oraz śmieceniem w Tatrach.

Natomiast w związku z planowanym przeniesieniem sylwestra pod Wielką Krokiew przedstawiciele TPN poprosili organizatora imprezy o „informację, jak zamierza zabezpieczyć teren TPN przylegający do miejsca planowanej imprezy przed dostępem osób nieupoważnionych, w jaki sposób zamierza wyegzekwować od uczestników imprezy zakaz używania fajerwerków oraz jakie jest przewidywane natężenie hałasu podczas imprezy”.

– Podsumowując: uważamy, że ciągle jeszcze jest czas, żeby sprawę ponownie przemyśleć. Jesteśmy otwarci na dyskusję na temat optymalnego rozwiązania, które weźmie pod uwagę konieczność ochrony przyrody, ale i potrzeby społeczne – podkreślono w oświadczeniu.