Książka Piotra Zychowicza o Wołyniu usunięta z konkursu współorganizowanego przez TVP i Polskie Radio

„Gorzej niż za Tuska”

Piotr Zychowicz

Z konkursu Książka Historyczna Roku wykluczono zakwalifikowaną wcześniej do niego przez jury książkę Piotra Zychowicza „Wołyń zdradzony, czyli jak dowództwo AK porzuciło Polaków na pastwę UPA”. Zdecydowali o tym organizatorzy: IPN, TVP, Polskie Radio i NCK. – Prowadziłem w głosowaniu Czytelników. Wszyscy zostaliśmy oszukani. Posunięto się do obrzydliwych metod żebym tylko nie wygrał – skomentował Zychowicz. Z zasiadania z jury zrezygnował historyk Sławomir Cenckiewicz. – Tego to mi Tusk w czasach „SB a Lech Wałęsa” nawet nie zrobił! – stwierdził.

O wycofaniu książki Piotra Zychowicza poinformowano w krótkim komunikacie na stronie konkursu Książka Historyczna Roku. Nie podano przyczyn, powołano się natomiast na par. 7 pkt 3 regulaminu, który stanowi, że „organizatorzy mogą odmówić przyjęcia książek lub wycofać je z konkursu, jeżeli zostaną zidentyfikowane uchybienia wobec niniejszego regulaminu”.

Konkurs jest organizowany przez Instytut Pamięci Narodowej, Telewizję Polską, Polskie Radio i Narodowe Centrum Kultury. Natomiast w jury są prof. dr hab. Andrzej Nowak, dr hab. Sławomir Cenckiewicz, prof. dr hab. Antoni Dudek, dr hab. Jan Jacek Bruski, dr Piotr Gontarczyk, Piotr Semka, prof. dr hab. Jan Rydel oraz ks. prof. dr hab. Waldemar Graczyk.

Jurorzy spośród zgłoszonych książek wybrali 10 w każdej z czterech kategorii. „Wołyń zdradzony” został zakwalifikowany do tej grupy. Oprócz nagród od jury zostaną przyznane wyróżnienia od internautów, którzy przez cały październik mogą głosować w dwóch kategoriach: najlepsza książka naukowa i najlepsza książka popularnonaukowa.

– Szanowni Państwo, doszło do niebywałego skandalu. Mój „Wołyń zdradzony” został usunięty z konkursu Książka Historyczna Roku! Bez wiedzy jury. Wbrew prawu. Prowadziłem w głosowaniu Czytelników. Wszyscy zostaliśmy oszukani. Posunięto się do obrzydliwych metod żebym tylko nie wygrał – skomentował to Piotr Zychowicz na Twitterze.

– Właśnie dowiedziałem się, że mój „Wołyń zdradzony” usunięto z konkursu Książka Historyczna Roku bo jakiś sąd kapturowy w TVP uznał, że jest…”niezgodna z polską racją stanu”. Istne kuriozum. Wzywam kolegów dziennikarzy od lewa do prawa o wsparcie! Brońmy wolności słowa w Polsce! – stwierdził w kolejnym wpisie. Właśnie dowiedziałem się, że mój „Wołyń zdradzony” usunięto z konkursu Książka Historyczna Roku bo jakiś sąd kapturowy w TVP uznał, że jest…”niezgodna z polską racją stanu”. Istne kuriozum. Wzywam kolegów dziennikarzy od lewa do prawa o wsparcie! Brońmy wolności słowa w Polsce! pic.twitter.com/A1VRJTcyEh

— Piotr Zychowicz (@PiotrZychowicz) October 24, 2019

Zychowicz jest autorem szeregu książek o historii Polski w XX wieku, przede wszystkim zajmuje się II wojną światową. Od prawie 7 lat jest publicystą tygodnika „Do Rzeczy” i redaktorem naczelny miesięcznika „Historia Do Rzeczy”, wcześniej był związany m.in. z „Uważam Rze” i „Uważam Rze Historia”.

Wysłaliśmy pytanie w tej sprawie do osób koordynujących konkurs z ramienia organizatorów. Skierowały nas do rzeczników prasowych TVP i Polskiego Radia, od których na razie nie dostaliśmy odpowiedzi.

Cenckiewicz: gorzej niż za Tuska i Komorowskiego, odchodzę z jury

Sławomir Cenckiewicz na Twitterze przytoczył maila dyrektora TVP Historia Piotra Legutki informującego o wykluczeniu książki Zychowicza z konkursu. Legutko zaznaczył, że zdecydowali o tym organizatorzy, nie podał powodów.

– Oczywiście podstawa prawna przywołana w piśmie jest fałszywa a procedowanie nad tym poza jury Nagrody gdzie przecież przegłosowano obie książki to skandal! – podkreślił Cenckiewicz. – Przecież z konkursu może wycofać książkę jury, gdyż to jury ją do konkursu dopuściło! – dodał.

Jeśli to co napisał dyr. Legutko w części dotyczącej @polskieradiopl jest prawdą to po upewnieniu się zrezygnuję z zasiadania w jury.

Byłem 3-krotnie laureatem tej nagrody i znam kulisy działań p-ko mnie kancelarii prezydenta Komorowskiego, ale to co jest teraz to coś gorszego https://t.co/MhDBE3g9hW

— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) October 24, 2019

Poinformował też, że z powodu tej sytuacji rezygnuje z zasiadania w jury konkursu (reprezentował tam Polskie Radio). – Oszukano IPN, no i mnie – stwierdził.

– Tego to mi Tusk w czasach „SB a Lech Wałęsa” nawet nie zrobił (ta książka, napisana przez Cenckiewicza razem z Piotrem Gontarczykiem, ukazała się w 2008 roku, była mocno krytykowana przez część historyków i polityków PO – przyp.)! Byłem 3-krotnie laureatem tej nagrody i znam kulisy działań przeciwko mnie kancelarii prezydenta Komorowskiego, ale to co jest teraz to coś gorszego – podkreślił Cenckiewicz.

Moja rezygnacja z członkostwa w jury Konkursu Książka Historyczna Roku przesłana dzisiaj do Prezesa Zarządu @polskieradiopl pic.twitter.com/pOFU7Bmdh7

— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) October 24, 2019

Wykluczenie książki Zychowicza uzasadniono na wPolityce.pl

W serwisie wPolityce.pl szybko zamieszczono tekst „TYLKO U NAS. Książka Zychowicza wycofana z konkursu „Książka Historyczna Roku”. Publikacja jest sprzeczna z polską racją stanu”.

Powołując się na nieoficjalne informacje od jednego z organizatorów, wyliczono zastrzeżenia wobec książki Zychowicza. Przytoczono fragmenty opisujące, że mieszkańcy Wołynia byli dobrze traktowani przez niemieckich okupantów w czasie II wojny światowej.

– W ocenie naszego rozmówcy, śp. prezydent Kaczyński na pewno byłby przeciwny wyróżnieniu czy nagrodzeniu książki, która w sposób brutalny szkaluje Polskie Państwo Podziemne i Armię Krajową, a jednocześnie bardzo wychwala Niemców – napisano. – Kolejnym powodem wycofania z konkursu książki Piotra Zychowicza jest jego zła opinia wśród historyków. Zychowicz uważany jest bowiem za manipulanta. Nasz rozmówca przypomniał, że po książce o Żołnierzach Wyklętych autorstwa Zychowicza powstał list podpisany przez ponad 20 historyków, m.in. z IPN – zaznaczono.

– Klasyka wpolityce.pl – niszczą wszystkich którzy nie z nimi, ale zawsze metodą faulu – skomentował ten tekst Sławomir Cenckiewicz. – Mam radę dla „nagrzanych” z portalu wpolityce.pl: przeczytajcie książkę, za nim ją zaczniecie recenzować. Cenzorowanie książki Piotra Zychowicza o „Wołyniu zdradzonym”, to nie tylko głupota, ale szkodliwa próba obrony Polaków przed prawdą. Spadkobiercy sanacji pełną gębą – ocenił Jan Piński z „Gazety Finansowej”.

– Na pomoc cenzorom przybiegł usłużny portal wpolityce.pl Opublikował żałosny paszkwil wymierzony we mnie. Oczywiście autor nie miał odwagi się podpisać. W środku anonimowe opinie i wyjęte z kontekstu cytaty. Ale to jest jednak obrzydliwe… – napisał sam Piotr Zychowicz.

Grubo.

Portal braci Karnowskich w kolejnym niepodpisanym tekście pisze wprost o ksiące @PiotrZychowicz:

„Publikacja ma https://t.co/n4UX9mkvNN. antypolski charakter.”

Tam muszą mieć jakieś miary polskości / antypolskości. Przykładają i – cyk.https://t.co/DEznwI2hfO

— Wojciech Mucha (@WojciechMucha) October 24, 2019

Dziennikarze: to cenzura jak w komunie. Ziemkiewicz polemizuje z Gursztynem

Decyzję organizatorów konkursu w sprawie książki Piotra Zychowicza skrytykowali niektórzy publicyści aktywni na Twitterze. – Bardzo dziwna spraw z książką Piotra – jeśli ktoś miał wobec nie uwagi, powinien ogłosić je transparentnie i nie dopuszczać do konkursu. A nie robić to za plecami i post factum. Takie jest moje zdanie w tej sprawie – skomentował Marcin Makowski z „Do Rzeczy” i Wirtualnej Polski.

– Znów zadecydował telefon z jakiejś ambasady? To pokazuje, że wieści o „przełomie” w relacjach Polska-Ukraina były tylko przedwyborczą ściemą. Książkę Piotra Zychowicza przeczytałem, nie ze wszystkim się zgadzam, ale jest ona b. ważna – ocenił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski – Cenzorzy, którzy wycinają z konkursu KHR (Historyczna Książka Roku – przyp.) Piotra Zychowicza i Studnickiego (ten ostatni startował w kategorii „źródła”) osiągną efekt całkowicie przeciwny – więcej ludzi przeczyta zarówno „Wołyń zdradzony” jak i „Wobec nadchodzącej II wś”. Brawo za promocję czytelnictwa Panowie! – napisał scenarzysta Jan Pawlicki, w przeszłości m.in. dyrektor TVP1 i dziennikarz TV Republika.

Ktoś tu się w cenzurę zabawia? Takiego wała! Zachęcam każdego do zakupu i czytania książki @PiotrZychowicz! pic.twitter.com/DmBmPodRGV

— Marcin Torz (@MarcinTorz) October 24, 2019

– Komuna. Wersja 2019 – skwitował Janusz Schwertner z Onetu. – Różne frakcje na prawicy zaczynają się wzajemnie cenzurować – stwierdził Michał Szułdrzyński z „Rzeczpospolitej”.

Decyzji organizatorów bronił natomiast Piotr Gursztyn z Telewizji Polskiej, publicysta i autor książek historycznych. – To nie jest cenzura, książka jest dostępna. Po prostu instytucje państwowe nie mają obowiązku, a nawet prawa, nagradzania lub wyróżniania książki antypolskiej i proniemieckiej – stwierdził.

Polemizował z nim publicysta „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz. – Usunięcie z konkursu przez organizatora, poza decyzją jury, książki faworyta Piotra Zychowicza i szokująca argumentacja Piotra Gursztyna, jakoby była „antypolska” to nie tylko epickie świństwo i głupota. To także znak, że totalniactwo zreprodukowało się po umownej „naszej” stronie – stwierdził.

Na książki głosują czytelnicy, a jeśli chce się z nimi polemizować to warto to robić pisząc teksty, recenzje kontrksiążki, a nie przez wykluczenia. Nie zgadzam się z @PiotrZychowicz w bardzo wielu kwestiach, ale uważam wykluczenie go z konkursu, który wygrywał za słabe.

— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) October 24, 2019