W minionym wydaniu „Studia Polska” kilka minut po starcie z miejsc dla publiczności wstał działacz Konfederacji i wyszedł na środek przed prowadzących Magdalenę Ogórek i Jacka Łęskiego. – Dlaczego nie wpuściliście tu ludzi z Konfederacji? – spytał podniesionym głosem, gestykulując w różne strony.
Ogórek i Łęski szybko wyszli do bocznego saloniku. – Konfederacja po raz kolejny robi hucpę w naszym programie – stwierdziła dziennikarka. – To była przygotowana prowokacja, gra na rozbicie programu. Bardzo przykro, bo uważam, że kampanię wyborczą można prowadzić innymi metodami – dodała.
Jacek Łęski przypomniał, że to kolejny incydent w programie wywołany przez działaczy Konfederacji, dlatego nie są już oni zapraszani. Oboje prowadzący wrócili zaraz do głównego studia, skąd krzyczący mężczyzna w międzyczasie został wyprowadzony.
🗨️ @ogorekmagda: Po raz kolejny przedstawiciele Konfederacji robią hucpę w programie. To była zaplanowana prowokacja.
🗨️ @jacekleski: Ludzie związani z Konfederacją próbowali kilkukrotnie zerwać emisję programu. #StudioPolska pic.twitter.com/lUxJNuEuLq
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) September 28, 2019
Działacz, który zakłócał program, po wyjściu z budynku TVP tłumaczył, że udało mu sie wejść do studia, bo podał się za współpracownika Roberta Gwiazdowskiego, który wiosną br. w wyborach do Parlamentu Europejskiego wystartował z partią Polska Fair Play (na początku czerwca Gwiazdowski zakończył ten projekt).
W połowie maja br., w szczycie kampanii przed wyborami do europarlamentu, grupa zwolenników Konfederacji demonstracyjnie wyszła ze „Studia Polska”, niektórzy pokazali telewizji publicznej symboliczne czerwone kartki. Zrobili to w proteście przeciw temu, że Jacek Władysław Bartyzel, wiceprezes Federacji dla Rzeczypospolitej wchodzącej w skład Konfederacji nie został dopuszczony do udziału w sobotnim programie.
Dwa dni później politycy Konfederacji zapowiedzieli złożenie skargi do KRRiT. – Telewizja Polska jest mylnie nazywana telewizją publiczną i narodową gdyż, tak naprawdę jest telewizją realizująca propagandę jednej partii rządzącej – ocenił Jakub Kulesza, zaznaczając, że już miesiąc temu „zostały wstrzymane wszystkie zaproszenia dla przedstawicieli Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy do programów publicystycznych w Telewizji Polskiej”.
W sobotę wieczorem Jacek Bartyzel relacjonował na Facebooku, jak bezskutecznie próbował wejść na nagranie „Studia Polska”. – Przyszliśmy w zasadzie bez większych nadziei, tylko żeby przekonać się, czy cenzura Konfederacji w telewizji udającej publiczną, a w rzeczywistości partyjnej, nadal obowiązuje. Jak państwo widzą – obowiązuje – skomentował.
Według danych Nielsen Audience Measurement w sierpniu br. średnia oglądalność minutowa TVP Info wynosiła 224 938 widzów (13,75 proc. więcej niż rok wcześniej), a udział w rynku oglądalności – 3,97 proc.