Poseł PiS oraz szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański przez ostatnie 21 dni był gościem Polskiego Radia 14 razy. Każda jego wypowiedź – również z innych mediów – jest skrzętnie omawiana i eksponowana w portalu PolskieRadio.pl. Ostatnia wizyta na trasie audycji „Jedyne takie miejsce” w Brześciu Kujawskim odbyła się w jego okręgu wyborczym. – Nie pojawiam się codziennie w Polskim Radiu. Nie redaguję portalu Polskiego Radia – odpowiada nam tylko Krzysztof Czabański.
Nie trzeba być Sherlockiem, by zorientować się, że obecność posła PiS i szefa Rady Mediów Narodowych Krzysztofa Czabańskiego w Polskim Radiu jest niepisaną zasadą publicznej rozgłośni, odkąd jest przewodniczącym RMN. Jednak wraz z rozwojem kampanii z murów przy alei Niepodległości i Myśliwieckiej zdaje się nie wychodzić – świadczą o tym nie tylko programy z jego udziałem, ale i liczba publikacji na jego temat.
Liczba artykułów na temat Krzysztofa Czabańskiego w portalu Polskiego Radia była wysoka już przed startem kampanii do parlamentu, a w jej trakcie jeszcze wzrosła. Tempo ich powstawania musi być zawrotne: z datą 26 września czytamy: „TVP sprawuje się nader dobrze. Krzysztof Czabański odpowiadał na pytania senatorów”; „Krzysztof Czabański: PO milczy w sprawie K. Jachiry. To oznacza akceptację”; „>>Zahamować cenzurę<<. K. Czabański o blokowaniu postów na Facebooku”.
Z 25 września: „Czy czuję się cenzurowany w internecie? Szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański pozywa Facebooka”; „Jarosław Kaczyński zachęca do głosowania na Krzysztofa Czabańskiego”. 24 września opublikowano: „K. Czabański: cykl >>To, co najpiękniejsze…<< zbliża ludzi do muzyki”.
Publikacja z 23 września: Krzysztof Czabański pozywa Facebooka. „Działa jak seryjny zabójca wolnego słowa”; „K. Czabański: to zgroza, jeżeli z pieniędzy podatników organizuje się hejt”; „>>Oddanie władzy hejterom<<. K. Czabański o planach KO wobec mediów publicznych”; dokładnie omówienie „Sygnałów Dnia” (23 września 2019 roku, rozmowa z Krzysztofem Czabańskim). Natomiast 22 września: „Krzysztof Czabański: warto każdemu dać dotknąć radia”. Z kolei 21 września: „Krzysztof Czabański: media publiczne muszą trafiać do mniejszych miejscowości”, „K. Czabański: Brześć Kujawski potrzebuje obwodnicy, jest rozjeżdżany przez TIR-y”; „K. Czabański: jeżeli ktoś będzie chciał weryfikować dziennikarzy, będę kłaść się Rejtanem” (to omówienie wywiadu, który tego dnia ukazał się w portalu Wirtualnemedia.pl).
19 września: „>>Autokompromitacja opozycji<<. K. Czabański o akcji >>Nie świruj, idź na wybory<<; „K. Czabański o sprawie prof. Nalaskowskiego: cieszę się ze zmiany decyzji władz UMK”; „Krzysztof Czabański: nie ma planów weryfikacji dziennikarzy”; „>>Nie świruj, idź na wybory<<„. K. Czabański: opozycja kpi z niepełnosprawnych”.
To tylko urywek jego działalności, regularnie bywał gościem „Sygnałów Dnia”, a sprawy z jego udziałem były omawiane w „Aktualnościach Jedynki”. Brześć Kujawski – gdzie Czabański był 21 września – był przystankiem na trasie audycji „Jedyne takie miejsce” (w ramach cotygodniowych wyjazdowych „Czterech pór roku”), w sobotę, 28 września ma zagościć w Rypinie, a 5 października – w Chełmnie – to miejsca dla niego strategiczne: sam startuje z okręgu toruńsko-włocławskiego.
Z informacji przekazanych nam od zaufanych źródeł wynika, że dziennikarze poszczególnych anten mają otrzymywać wiadomości z prośbą o odpowiednie wyeksponowanie obecności Czabańskiego na antenie. Tak było przykładowo w środę, 11 września br., kiedy gościem „Sygnałów Dnia” był prezes PiS Jarosław Kaczyński. Prośba o wycięcie jego setek i ich umieszczanie w serwisach – zdaje się – już nikogo nie dziwi. Natomiast informacja o tym, by umieszczać wypowiedzi Krzysztofa Czabańskiego w dziennikach, ponieważ będzie gościem „Salonu Politycznego” Trójki – raczej powinna.
Policzyliśmy, że choć w czerwcu i maju Czabański nie był ani razu gościem Polskiego Radia, to już w lipcu i sierpniu zagościł na antenie 4 razy, a we wrześniu (dokładnie od 6 do 26 września) – 14 razy.
Kto de facto rządzi publicznym radiem?
W wywiadzie dla portalu Wirtualnemedia.pl Krzysztof Czabański pytany między innymi, co według niego udało się zrobić przez 4 lata dla mediów publicznych tłumaczył, że przede wszystkim była to kwestia poprawy finansowania. – Radio też przestało zaciskać pasa. Właściwie w tej chwili nie brakuje pieniędzy na żaden sensowny pomysł programowy. Anteny mogą realizować taki program, jaki sobie same wymyślą. Nie ma sytuacji kiedy przychodzi dyrektor czy redaktor z pomysłem, a prezes mówi, że nie ma na to pieniędzy. Te czasy się skończyły. Może mogły wcześniej? Zły program kosztuje tyle samo, co dobry – skomentował.
Co do tego, kto rządzi Polskim Radiem nikt nie ma wątpliwości. Nasi rozmówcy nie chcą jednak wypowiadać się pod nazwiskiem z obawy przed konsekwencjami – takie działanie krytykują również pracownicy mediów publicznych. – Czabański de facto zarządza Polskim Radiem. Za to co z nim zrobił, powinien odpowiedzieć – mówi nam jedna osoba.
– Prezes Rogoyski zależy od Czabańskiego, dlatego to dla tego ostatniego idealna sytuacja. Taka jest jego metoda działania – stwierdza inna.
Jan Ordyński, wiceprzewodniczący rady programowej Polskiego Radia mówi nam otwarcie: – W korytarzach Polskiego Radia nieoficjalnie mówi się, że to Czabański rządzi. Nie musiałem zbytnio nawet nadstawiać ucha, aby takie wiadomości do mnie dotarły. Sam Czabański ani razu nie spotkał się z radą programową, więc nie miałem okazji go o to zapytać, ale takie słuchy do mnie dochodzą. Dowiedziałem się, że trasa Polskiego Radia jest tożsama z trasą szlaku wyborczego przewodniczącego – stwierdza.
Dodaje, że wyraża zdziwienie tą sytuacją w kontekście tematu, jaki podnosił niedawno na posiedzeniu rady programowej – „szalonej dysproporcji w przedstawianiu poszczególnych partii politycznych”. – PiS, rząd, prezydent – ich przewaga na antenach Polskiego Radia jest niespotykana, wręcz bulwersująca. To wszystko napawa niepokojem, ale specjalnie nie dziwi w kontekście obecnego funkcjonowania mediów publicznych. To rezultat ustawienia politycznego mediów publicznych i ich pełnej zależności – ocenia Jan Ordyński.
Sam szef Rady Mediów Narodowych odpowiada nam: – Nie pojawiam się codziennie w Polskim Radiu. Nie redaguję portalu Polskiego Radia. Nie planuję wyjazdu do Rypina ani do Chełmna w dniach pobytu tam Polskiego Radia – stwierdza.
O komentarz poprosiliśmy także rzeczniczkę Polskiego Radia. Czekamy na odpowiedź.
Posłowi PiS nie można jednak odmówić doświadczenia – sam zarządzał publicznym radiem. Sprawował tę funkcję w latach 2006-2009. Wśród pracowników spółki do tej pory wspomina się go jako prezesa od „czystek personalnych”. Dlaczego? W raporcie NIK z lutego 2011 roku „Gospodarowanie mieniem oraz wykonanie zadań nadawcy publicznego przez Polskie Radio SA” za lata 2007-2010 można przeczytać między innymi, że w wyniku zwolnień grupowych w 2007 roku rozwiązano stosunek pracy z 265 osobami, z czego największe grupy zawodowe stanowili: dziennikarze (zwolniono 79 osób, 17 proc. zatrudnionych w tej grupie).
We wnioskach z kontroli czytamy z kolei, że NIK negatywnie oceniła gospodarowanie mieniem przez Polskie Radio SA ze względu na zakres i skalę stwierdzonych nieprawidłowości.
„Polegały one na niedostosowaniu strategii rozwoju spółki do sytuacji na rynku mediów oraz doprowadzeniu do pogorszenia sytuacji ekonomiczno-finansowej, głównie na skutek spadku przychodów i zmniejszenia rentowności sprzedaży, a także przypadkach nielegalnego lub niegospodarnego dysponowania majątkiem i wydatkowania środków publicznych”. NIK pozytywnie oceniła jednak realizację przez spółkę zadań nadawcy publicznego.
W raporcie czytamy również, że w 2007 roku (a więc za czasów prezesury Krzysztofa Czabańskiego) został opracowany dokument „Strategia Rozwoju Polskiego Radia S.A. w latach 2008 – 2012”, który został przyjęty przez zarząd na posiedzeniu w dniu 7 listopada 2007 roku. Jednak – jak się okazało i zaznacza NIK – „przyjęte w tym dokumencie założenia okazały się nierealne”.
„Wnioski pokontrolne zmierzają do usprawnienia działalności Polskiego Radia. Ich realizacja powinna przyczynić się do lepszej służby społeczeństwu w zaspokajaniu potrzeb na informację, kulturę i rozrywkę”.
– Jeśli chodzi o raport NIK sprzed lat, o który Pani pyta, to nie pamiętam czy go w ogóle czytałem, a na pewno nie pamiętam jego treści. Zresztą, jeśli traktował o czasach mojej prezesury, to powinna być w tym raporcie moja opinia o jego tezach. Jeżeli nie ma, to znaczy że raport nie został mi przedstawiony – komentuje dla portalu Wirtualnemedia.pl były prezes Polskiego Radia.
Herbata z prezesem PiS w spocie wyborczym
W ostatnich dniach w mediach społecznościowych startującego w wyborach do parlamentu z okręgu toruńsko-włocławskiego Czabańskiego został opublikowany film, w którym wraz z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim pije herbatę. Kaczyński chwali przewodniczącego RMN za dotychczasowe działania dotyczące mediów publicznych. – Cztery lata temu jak się otworzyło telewizję publiczną to było słabo i jednostajnie, a dzisiaj… wielka zmiana, naprawdę wielka zmiana. I to zmiana, którą uzyskaliśmy dzięki tobie – zachwala szefa Rady Mediów Narodowych Jarosław Kaczyński.
Jan Ordyński, wiceprzewodniczący rady programowej Polskiego Radia kwituje: – Rozmowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z przewodniczącym Czabańskim bardzo wiele mówi o tym, jak wyglądają zależności mediów publicznych, Rady Mediów Narodowych z partią PiS. Nigdy nie było za wesoło, ale sytuacja obecnie jest kuriozalna – ocenia.
Krzysztof Czabański jest posłem PiS oraz od lipca 2016 roku – szefem Rady Mediów Narodowych. W swojej karierze – był także m.in. prezesem Polskiej Agencji Prasowej, Polskiej Agencji Informacyjnej, kierował „Tygodnikiem Solidarność” czy „Expressem Wieczornym”. Pisał m.in. dla „Wprost”, „Sieci”, „Do Rzeczy”, ale i „Gazety Wyborczej”. Stworzył Kongres Mediów Niezależnych skupiający media prawicowe, jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Pracował w prasie RSW, był członkiem PZPR (czego nie ukrywa), później współtworzył prasę podziemną i solidarnościową. W 2011 roku bez powodzenia startował do Sejmu z listy PiS w okręgu bielskim, natomiast cztery lata później uzyskał mandat poselski jako kandydat tej partii w okręgu toruńskim.
Pod koniec 2015 roku został powołany na wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego oraz pełnomocnika rządu ds. przygotowania reformy. Zrezygnował z tych funkcji w połowie 2016 roku, kiedy został przewodniczącym utworzonej wtedy Rady Mediów Narodowych, która odpowiada za powoływanie i odwoływanie władz firm mediów publicznych.
Krótszy czas oglądania tv, wyniki mediów publicznych w 2018 roku
W 2018 roku liderem oglądalności wśród wszystkich widzów był Polsat, a w grupie komercyjnej TVN. Wśród głównych stacji wzrosty odnotowały TVP1 i TVP2, ale najwięcej zyskały TVP Sport, Super Polsat i TTV. Skrócił się średni czas oglądania telewizji, choć zwiększyły się wydatki reklamowe.
W 2018 roku średni dzienny zasięg radia wyniósł 72,4 proc., a tygodniowy – 91,9 proc. Z kolei średni dobowy czas słuchania wyniósł 272 minuty. Najchętniej słuchaną stacją niezmiennie było RMF FM, a sieć Eska wyprzedziła Jedynkę.
W ub.r. Telewizja Polska zanotowała wzrost przychodów o 24 proc. do 2,2 mld zł, głównie dzięki 359 mln zł więcej z abonamentu rtv. Wzrosły też wpływy nadawcy z reklam, sponsoringu, sprzedaży programów i licencji. W ub.r. zatrudnienie w firmie wynosiło prawie 2,7 tys. etatów.
W 2018 r. Polskie Radio osiągnęło wzrost wpływów sprzedażowych o 12,96 proc. do 336,53 mln zł oraz 15,3 mln zł zysku netto (wobec 2,79 mln zł rok wcześniej). 69 proc. przychodów spółki pochodziło z abonamentu i związanej z nim rekompensaty, na koniec ub.r. nadawca zatrudniał 1 285 pracowników etatowych, o 30 więcej niż przed rokiem. W br. planuje 62,05 mln zł straty.
W ub.r. Polska Agencja Prasowa zanotowała wzrost skonsolidowanych przychodów sprzedażowych o 4 proc. do 52,56 mln zł oraz 3,65 mln zł straty netto (wobec 2,04 mln zł straty rok wcześniej). Zmalały przychody ze sprzedaży serwisów ogólnoinformacyjnych i ekonomicznych oraz Centrum Prasowego, a wzrosły z PAP Foto, obsługi medialnej i wynajmu. Na koniec ub.r. firma zatrudniała 401 osób.