„Mamy bardzo dużo sygnałów o tym, że Facebook w sposób dowolny promuje, bądź nie promuje, rozpowszechnia, bądź nie rozpowszechnia różnego rodzaju posty” – mówił podczas briefingu prasowego Czabański. Wyliczał, że dotyczy to też jego postów. „Czy sprawa dotyczyła stada wolnych krów z Deszczna, czy mediów publicznych, czy kampanii wyborczej – posty były blokowane. Decyzja zapadała w ciągu 15 minut od zgłoszenia, więc dla mnie jest oczywiste, że w pewnym algorytmie muszą być nazwiska, które wyświetlają się na czerwono i jest automatycznie decyzja negatywna” – mówił Czabański. „Wcześniej to się zdarzało sporadycznie. Teraz jest to działalność seryjna. Facebook stał się »seryjnym zabójcą wolnego słowa«” – powiedział Czabański.
Szef RMN, pytany przez „Presserwis”, odpowiada: – Nie domagam się pieniędzy. Domagam się zaprzestania takich cenzorskich praktyk.
Biuro prasowe Facebooka w Polsce w poniedziałek nie odniosło się do pozwu polityka PiS. Krzysztof Czabański kandyduje do Sejmu z listy PiS.