W poniedziałek Onet napisał, że wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak aranżował i kontrolował akcję, która miała skompromitować szefa sędziowskiego Stowarzyszenia Iustitia Krystiana Markiewicza. Między ministerstwem a mediami sprzyjającymi PiS pośredniczyła kobieta o imieniu Emilia, niezatrudniona w Ministerstwie Sprawiedliwości (portal nie ujawnił nazwiska). Onet opublikował wymianę korespondencji wiceministra z Emilią i choć sędzia Piebiak wszystkiemu zaprzecza, to we wtorek podał się do dymisji.
We wtorek portal Tvp.info doniósł, że dotarł do listu, jaki został wysłany do Magdaleny Gałczyńskiej, dziennikarki Onetu, która opisała kontakty Emilii z Piebiakiem. Jego autorem miał być mąż Emilii. W piśmie do redakcji miał on zarzucać żonie, że jest uzależniona od środków psychoaktywnych, ma zaburzenia emocjonalne i przeszła próby samobójcze. „Jest mi bardzo przykro, że wykorzystujecie Państwo osobę w takim stanie, do politycznego ataku na Wiceministra MS Łukasza Piebiaka” – cytuje Tvp.info.
Redaktor naczelny Onetu Bartosz Węglarczyk potwierdza, że jego redakcja otrzymała mail o takiej treści. – Po jego przeczytaniu uznaliśmy, że dotyczy delikatnych spraw konfliktu w małżeństwie. Uznaliśmy, że ten list nie ma żadnego znaczenia dla oceny zachowania wiceministra Piebiaka. Bez względu na to, czy opisuje prawdziwe informacje – mówi Węglarczyk „Presserwisowi”. Dodaje, że redakcja nie sprawdzała, czy nadawca rzeczywiście jest mężem Emilii, bo nie rozważała publikacji listu. Węglarczyk podkreśla, że tekst w portalu Tvp.info pojawił się chwilę po tym, jak otrzymała go redakcja Onetu.
Zapytaliśmy Samuela Pereirę, redaktora naczelnego portalu Tvp.info, dlaczego zdecydował się na publikację listu męża Emilii, czy portal jest przekonany o jego autentyczności i czy publikacja informacji o stanie zdrowia informatorki jest uzasadniona. Do zamknięcia tego wydania „Presserwisu” nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Według mediów mężem Emilii jest sędzia nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”, nie krytykuje Tvp.info za samo opublikowanie maila. – Żyjemy w sferze pełnej jawności, autor mógł to zrobić na Twitterze, Facebooku. Ale w wypadku Tvp.info sprawa ma podwójny smaczek: intencja jest oczywista, chodzi o obronę Piebiaka i jego ludzi, ale tak naprawdę sprawa jest żałosna, bo stawia się rzecz na głowie. Jeżeli komukolwiek można zarzucić, że wykorzystał tę kobietę w takim stanie, to zrobili to Piebiak i jego ludzie. To do nich powinno się mieć pretensje – podkreśla Chrabota.
Dziennikarz TVN 24 Konrad Piasecki napisał na Twitterze: „Publikowanie takich tekstów – albo ujawniających informacje wrażliwe, albo będących oszczerstwem – jest podeptaniem wszelkich standardów dziennikarstwa. Każdy kto przykłada do tego rękę, kompromituje się moralnie i zawodowo”.