Materiał wyemitowano w „Sprawie dla reportera” 6 kwietnia 2017 roku. Bohaterami byli Hanna Guział i jej niepełnosprawny syn Jakub. Rodzina zgłosiła się do audycji, gdy w domu przestał działać piec.
– Zimą było minus szesnaście stopni na zewnątrz, a my mieliśmy minus dwadzieścia stopni w domu. Fachowiec naprawił nam piec, po czym przy pierwszym paleniu znów się zepsuł. Nie mieliśmy pieniędzy na wieczne naprawy. Chcieliśmy przyjść z tym do lokalnych mediów, ale się wstydziliśmy – tak Hanna Guział relacjonowała powód zgłoszenia serwisowi Naszemiasto.pl. Przyjaciel rodziny nagrał też krótki filmik komórką, na którym widać zmarzniętych lokatorów, siedzących w czapkach i kurtkach. Taki materiał posłano do programu Elżbiety Jaworowicz.
Po emisji programu rodzina Guziałów zgłosiła pretensje, że – wbrew jej oczekiwaniom – materiał nie dotyczył tylko wymiany pieca, lecz także drażliwych spraw prywatnych, w tym seksualności niesprawnego Jakuba, który wystąpił we fragmentach przebrany za kobietę.
– Państwo Guział sami zgłosili się do naszego programu. Nikt ich nie zmuszał do tego, by opowiadali o tematach wstydliwych. Co więcej, pan Jakub sam chciał wystąpić w programie przebrany za kobietę – odpowiedziała serwisowi Naszemiasto.pl redakcja „Sprawy dla reportera”. Bohaterowie reportażu mówili także lokalnym mediom, że chcieli wycofać się przed emisją z nagrania programu, lecz zagrożono im karą 20 tys. zł, więc ostatecznie pojawili się w studio i wzięli udział w dyskusji w studiu o reportażu z ekspertami i zaproszonymi gośćmi. Redakcja programu zdecydowanie zaprzeczyła, jakoby ktoś miał grozić finansowymi konsekwencjami Guziałom.
Reportaż zgodny z etyką, ale usunięty z serwisu TVP
W lipcu 2018 roku Hanna Guział skierowała skargę w tej sprawie do Komisji Etyki TVP. Pod koniec lipca br. komisja wypowiedziała się jednoznacznie: w reportażu nie zostały naruszone zasady etyki dziennikarskiej obowiązujące w Telewizji Polskiej.
– Państwo Guział borykali się nie tylko z kłopotami bytowymi, ale również, a nawet przede wszystkim, z problemami rodzinnymi (alkoholizm, przemoc domowa) oraz przykrymi i traumatycznymi doświadczeniami Jakuba, związanymi z jego seksualnością, które narażały jego samego oraz jego rodzinę na nietolerancję i dyskryminację. Jakub spotykał się już od wielu lat z prześladowaniem i dręczeniem ze strony społeczności lokalnej, zdecydowanie na długo przed nagraniem programu. Stały się one jednym z bodźców do opowiedzenia złożonej historii bohaterów i wystąpienia w ich obronie- czytamy w uzasadnieniu.
Podkreślono w nim także, że złożoność historii bohaterów reportażu została ukazana za zgodą i przy udziale zainteresowanych, a więc zgodnie z przepisami. Program – zgodnie z wnioskiem skarżącej strony – usunięto z serwisu VOD Telewizji Polskiej, biorąc pod uwagę „treści dotyczące bardzo wrażliwej sfery życia rodziny i samego Jakuba”.
Hanna Guział sprawą reportażu z udziałem jej syna zainteresowała także Rzecznika Praw Obywatelskich, który skierował pismo do prezesa TVP Jacka Kurskiego.
Według danych Nielsen Audience Measurement w lipcu br. średnia oglądalność minutowa TVP1 wynosiła 534 264 widzów, a udział stacji w rynku oglądalności – 9,4 proc., o 0,31 pkt proc. mniej niż rok wcześniej.