Propozycje PO na media publiczne: jedna spółka, cztery piony, kadra z konkursów

Grzegorz Schetyna

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji uwolniona od polityki, likwidacja abonamentu i w zamian Fundusz Misji Publicznej, jedna spółka, cztery piony i kadra z konkursów oraz hasło: „(media) publiczne znaczą publiczne” – tak da się podsumować propozycje Koalicji Obywatelskiej na zmiany w Telewizji Polskiej i Polskim Radiu.

Podczas piątkowej konwencji programowej Koalicja Obywatelska przedstawiła własną wizję mediów publicznych i zmiany, jakie chciałaby przeprowadzić po odejściu PiS od władzy. Już wcześniej pisaliśmy m.in. o wstępnych propozycjach, które zakładały stworzenie holdingu radiowo-telewizyjnego, likwidację abonamentu RTV i Rady Mediów Narodowych oraz finansowanie TVP i Polskiego Radia z budżetu państwa.

Media – wolność słowa. #ForumProgramoweKO paneliści m. in. @ikatarasinska @KrzyLuft #POrozmawiajmy #UzdrowićPolskę https://t.co/UxUldCDD2E

— Alicja Cichoń (@CichonAlicja) 12 lipca 2019

Jak podała „Gazeta Wyborcza” założenia miał przygotować zespół, który składał się m.in. z byłego prezesa TVP Juliusza Brauna (obecnie członka Rady Mediów Narodowych), byłego szefa KRRiT Jana Dworaka, wicemarszałek Sejmu Małgorzatę Kidawę-Błońską i posła PO Tomasza Siemoniaka. Koncepcja (nie projekt ustawy) zakładała m.in. likwidację obecnej struktury: podziału na TVP i Polskie Radio oraz rozgłośnie regionalne, a powołanie holdingu radiowo-telewizyjnego, który miałby składać się z kilku centralnych spółek TVP i PR oraz 16 regionalnych z jednoosobowymi zarządami.

Istotną zmianą miałby być również sposób powoływania władz mediów publicznych. Nowe, 15-osobowe rady medialne miałaby wybierać Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji spośród przedstawicieli sejmików wojewódzkich, lokalnych organizacji artystycznych i społecznych. Z kolei rady wyłaniałyby zarządy regionalne spółek radiowo-telewizyjnych. Nad całością czuwałaby 30-osobowa rada centralna, złożona z przedstawicieli 16 rad regionalnych oraz reprezentantów ogólnopolskich organizacji artystycznych, wyższych uczelni i NGO-sów. Kolejną rewolucja miałaby być likwidacja abonamentu w związku z jego niską ściągalnością (obecnie w Polsce płaci go ok. milion osób).

System finansowania mediów publicznych miałby być oparty o dotację z budżetu państwa w wysokości od 1 mld do 2 mld zł rocznie. Przerwano by również kadencję obecnego składu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (zaplanowanej do połowy 2022 roku). Według nowych zasad członkowie KRRiT mają być powoływani na kadencje różnej długości: dwu-, cztero- i sześcioletnie, co miałoby spowodować, że aktualnie rządzący nie mieliby wskazywać pełnego składu KRRiT. Dodatkowo Rada Mediów Narodowych zostałaby zlikwidowana.

Po pierwsze: KRRiT uwolniona od polityki

Podczas konwencji programowej Iwona Śledzińska-Katarasińska, posłanka PO zaznaczyła, że wyżej wymienione propozycje nie były jej znane i „dowiedziała się o nich z Gazety Wyborczej”.

Przedstawiła natomiast własne założenia, które – jak podkreśliła – „będą teraz dyskutowane z organizacjami pozarządowymi i fundacjami zajmującymi się tematyką medialną, tak by mógł z tego powstać ostateczny projekt”. W rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl również podkreślała, że politycy są teraz otwarci na dyskusję i chciałaby, aby traktować „wymienione punkty jak założenia i kierunki, a nie jak ostateczny kształt przyszłego projektu ustawy”.

Te przedstawiają się dość konkretnie. Po pierwsze, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji miałaby być „uwolniona od polityki”. To oznaczałoby, że kandydaci do organu mieliby być wybierani przez Sejm i Senat oraz Prezydenta (wybór większością kwalifikowaną spośród co najmniej podwójnej liczby kandydatów).

Organ miałby składać się z 7 członków: trzech wybierałby Sejm, dwóch – Senat i dwóch – Prezydent. Ich kadencja byłaby rotacyjna – co 6 (wtedy po jednym przedstawicielu każdego z organów), 4 i 2 lata. Kandydaci mieliby być wybierani spośród „wiodących uczelni akademickich, uprawnionych do nadawania tytułu doktora” z dziedziny mediów, komunikacji, prawa, finansów, kultury i sztuki.

👉Radny sejmiku mazowieckiego na czele KRRiTV to złamanie apolitycznosci #POrozmawiajmy #ForumProgramoweKO pic.twitter.com/JlFnh73FAa

— Iwona Śledzińska-Katarasińska (@ikatarasinska) 12 lipca 2019

Po drugie: likwidacja abonamentu, Fundusz Misji Publicznej

Koncepcja PO zakłada, że media publiczne miałyby być finansowane z budżetu państwa, a dotacja byłaby przyznawana w sposób parametryczny tj. na przykład na poziomie 0,5 proc. planowanych w danym roku wydatków, w przybliżeniu w 2019 roku byłoby to finansowanie na poziomie ok. 2 mld złotych rocznie.

Dodatkowo, opozycja chciałaby ograniczenia reklam – w co najmniej dwóch programach ich całkowity brak (mowa tu o TVP Kultura i TVP Historia, „ze względu na ich misyjny charakter”); a w pozostałych ich czas miałby być zmniejszony od 50 do 80 proc. (obecnie to 12 minut na godzinę, a więc byłoby to od 6 minut do poniżej 4 minut).

Utworzono by także Fundusz Misji Publicznej, którym miałaby zarządzać instytucja finansowo-prawna, działająca przy KRRiT, która dzieliłaby środki w porozumieniu z tzw. Radą Interesu Publicznego i sprawiałaby nadzór nad tzw. Archiwum Misji Publicznej.

Po trzecie: „publiczne muszą znaczyć publiczne”

Jak Platforma Obywatelska rozumie media publiczne? Według niej musiałaby powstać wspomniana już Rada Interesu Publicznego w Radiofonii i Telewizji przy KRRiT, składająca się z reprezentacji stowarzyszeń, samorządów i związków zawodowych oraz instytucji zaufania publicznego, która miałaby „wysokie uprawnienia”. Rada miałaby z kolei głos decydujący przy udzielaniu absolutorium programowego dla zarządu mediów publicznych i dyrektorów pionów, kontrolowałaby także realizację Kart Powinności.

Misję publiczną zdefiniowano by jako „interes publiczny nade wszystko” tj. zagwarantowanie wewnętrznego pluralizmu nadawcy publicznego i prezentowanie obrazu całego społeczeństwa.

Po czwarte: Jedna spółka, cztery piony, kadra z konkursów

To, w jakiej formie prawnej miałaby istnieć Telewizja Polska, Polskie Radio oraz tzw. Audytorium 17, czyli regionalne rozgłośnie Polskiego Radia wzbudza najwięcej kontrowersji. Z przedstawionych przez posłankę PO, Iwonę Śledzińską-Katarasińską założeń wynika, że miałaby powstać spółka Polskie Media Publiczne, tj. jedna spółka w miejsce 19 dotychczasowych. Zarząd miałby mieć kompetencje w dziedzinie organizacji i finansów, a zadania programowe miałyby być realizowane w czterech pionach.

W koncepcji znalazło się także miejsce dla „czterech pionów i zachowania marki”, co oznaczałoby istnienie Telewizji Polskiej, Polskiego Radia, Regionalnych Mediów Publicznych oraz Platformy Internetowej Mediów Publicznych. Dodatkowo stworzono by tzw. Radę Dyrektorów, która miałaby się składać z szefów czterech wymienionych struktur i byłaby kolegialnym organem doradczym zarządu.

Istotnym elementem miałby być także powrót konkursów, które miałyby być stosowane przy wyborze rady nadzorczej, zarządu, dyrektorów pionów przy KRRiT. Konkursy miałyby być jawne i otwarte, przeprowadzane byłyby z udziałem Rady Interesu Publicznego, która w drodze corocznego absolutorium mogłaby wnioskować do KRRiT o zmiany na poszczególnych stanowiskach.

Nie będzie „opcji zero”?

Wcześniej z naszych informacji wynikało, że istnieje co najmniej kilka projektów zmian w mediach publicznych po ewentualnej wygranej obecnej opozycji w wyborach parlamentarnych. Niektóre miałyby zakładać „opcję zero”, czyli całkowitą likwidację Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i ośrodków regionalnych.

👉 Media publiczne należy przygotować na wyzwania technologiczne. Muszą również być pluralistyczne wewnętrznie.#ForumProgramoweKO #POrozmawiajmy #media pic.twitter.com/LSafvrmRYE

— Iwona Śledzińska-Katarasińska (@ikatarasinska) 12 lipca 2019

Według naszych informatorów prace nad projektami nowej wizji mediów publicznych po przejęciu władzy przez obecną opozycję trwają już od 2016 roku. Miało powstać co najmniej kilka zespołów, które zajmują się tego typu pomysłami. Większość twierdziła, że to nieformalne grupy, skupione wokół polityków i ludzi kultury, którzy niegdyś pełnili ważne funkcje związane z mediami.

Teraz Platforma podkreśla, że przedstawione wyżej założenia mają być tylko propozycjami do dyskusji, a ostateczny kształt projektu ustawy zaprezentuje po ustaleniach z fundacjami i organizacjami pozarządowymi, które będą zainteresowane wspólnymi pracami. Wcześniej byli to m.in. Obywatele Kultury.

Wyniki mediów publicznych w 2018 roku

W ub.r. Telewizja Polska zanotowała wzrost przychodów o 24 proc. do 2,2 mld zł, głównie dzięki 359 mln zł więcej z abonamentu rtv. Wzrosły też wpływy nadawcy z reklam, sponsoringu, sprzedaży programów i licencji. W ub.r. zatrudnienie w firmie wynosiło prawie 2,7 tys. etatów.

W 2018 r. Polskie Radio osiągnęło wzrost wpływów sprzedażowych o 12,96 proc. do 336,53 mln zł oraz 15,3 mln zł zysku netto (wobec 2,79 mln zł rok wcześniej). 69 proc. przychodów spółki pochodziło z abonamentu i związanej z nim rekompensaty, na koniec ub.r. nadawca zatrudniał 1 285 pracowników etatowych, o 30 więcej niż przed rokiem. W br. planuje 62,05 mln zł straty.

W ub.r. Polska Agencja Prasowa zanotowała wzrost skonsolidowanych przychodów sprzedażowych o 4 proc. do 52,56 mln zł oraz 3,65 mln zł straty netto (wobec 2,04 mln zł straty rok wcześniej). Zmalały przychody ze sprzedaży serwisów ogólnoinformacyjnych i ekonomicznych oraz Centrum Prasowego, a wzrosły z PAP Foto, obsługi medialnej i wynajmu. Na koniec ub.r. firma zatrudniała 401 osób.

Wyniki głównych mediów komercyjnych w 2018 roku

W ub.r. grupa kapitałowa Cyfrowy Polsat zanotowała 10,69 mld zł przychodów sprzedażowych i 816,1 mln zł zysku netto. Liczba abonentów firmy zmalała o 1,2 proc., natomiast liczba sprzedanych im usług jednostkowych wzrosła o 2,3 proc.

W ub.r. TVN osiągnął wzrost wpływów sprzedażowych o 8,6 proc. do 1,97 mld zł, a przychody z emisji reklam zwiększyły się o 9,7 proc. do 1,42 mld zł. Nadawca zanotował 157,5 mln zł straty netto, głównie wskutek 394,7 mln zł odpisu dot. wartości udziałów w platformie nc+. Na koniec roku zatrudniał 1 514 pracowników.

W ub.r. Grupa RMF zanotowała wzrost skonsolidowanych przychodów sprzedażowych o 7,8 proc. do 288,22 mln zł oraz 147,16 mln zł zysku netto (wobec 133,29 mln zł rok wcześniej). Firma zatrudniała 292 pracowników.

W ub.r. grupa kapitałowa Eurozet (należą do niej m.in. rozgłośnie Radio ZET, Radio ZET Chilli, Meloradio, Radio Plus i Antyradio) zanotowała wzrost wpływów sprzedażowych o 3,5 proc. do 197,47 mln zł oraz 26,8 mln zł zysku netto. W przypadku samej spółki Eurozet wpływy i zysk nieco zmalały.

Spółka Radio Eska, która jest nadawcą 42 rozgłośni radiowych pod tą nazwą zamknęła 2018 rok przychodami netto w kwocie 32,33 mln zł i zyskiem netto w wysokości 8,51 mln zł. Spadły wpływy ze sprzedaży reklam, ale udało się to zrekompensować wpływami ze sprzedaży praw autorskich.