Warszawski Sąd Okręgowy w poniedziałek oddalił pozew skierowany przez Prawo i Sprawiedliwość przeciwko „Gazecie Wyborczej” (Agora) i jej dziennikarzom Wojciechowi Czuchnowskiemu i Iwonie Szpali. Przedmiotem sporu było dziewięć tekstów na temat związków działaczy PiS z głównym oskarżonym w tzw. aferze reprywatyzacyjnej. Wyrok nie jest prawomocny.
Prawnicy PiS skierowali do sądu pozew w ubiegłym roku, dowodząc, że Wojciech Czuchnowski i Iwona Szpala nie dochowali rzetelności i naruszyli dobre imię partii. Chodzi o dziewięć tekstów na temat powiązań łączących Jakuba Rudnickiego (jeden z urzędników warszawskiego ratusza biorących udział w tzw. aferze reprywatyzacyjnej) z ważnymi osobami w rządzącej partii. Rudnicki miał o nich pisać w listach, wysyłanych z aresztu. Powstały one w okresie między 13 lutego a 13 marca 2018 roku.
– Urzędnik pisał m.in. o swoich wieloletnich bliskich relacjach z Maciejem Wąsikiem i Mariuszem Kamińskim, którzy w obecnym rządzie koordynują służby specjalne. Twierdził, że załatwili mu oni pracę w BGN, jeszcze zanim władzę w stolicy objęła PO, a potem domagali się, by zbierał haki na poprzednią prezydent Warszawy Hannę Gronkiewicz-Waltz – tak opisuje sprawę Wojciech Czuchnowski na portalu Wyborcza.pl.
Gdy dziennikarze „Gazety Wyborczej”, przygotowując materiał o powiązaniach urzędnika z politykami, wysłali pytania rzecznikowi Mariusza Kamińskiego Stanisławowi Żarynowi, odpowiedzi na nie przeczytali w serwisie wPolityce.pl. Czuchnowski zarzucił wówczas Żarynowi torpedowanie tekstu.
Sąd oddalił pozew PiS
Pełnomocnicy Prawa i Sprawiedliwości w pozwie żądali usunięcia tekstów z portalu Wyborcza.pl, przeprosin od dziennikarzy i redakcji, a także zapłaty 30 tys. zł zadośćuczynienia.
W poniedziałek Sąd Okręgowy oddalił te roszczenia, a w uzasadnieniu sędzia prowadzący sprawę podkreślił, że nieprawdą jest, jakoby dziennikarze bezkrytycznie powtórzyli zarzuty z listów Jakuba Rudnickiego, lecz przeciwnie: zostały one dokładnie sprawdzone przy zachowaniu należytej staranności i rzetelności. – Pozwani działali zgodnie z zasadami sztuki dziennikarskiej. Mieli inne niż listy źródła, mieli dokumentację fotograficzną i słowa Marcina Rudnickiego. Zarzuty Jakuba Rudnickiego komponowały się z faktami, które dziennikarze też sprawdzili – stwierdzono w orzeczeniu zacytowanym przez „Gazetę Wyborczą”.
Sąd nakazał też PiS-owi zapłacenia 4,3 tys. zł kosztów procesu. Wyrok nie jest prawomocny, nie wiadomo, czy partia się od niego odwoła.
Gazeta Wyborcza wygrała z PiS w sprawie dotyczącej relacjonowania listów Jakuba Rudnickiego oraz spółki Srebrna.Sąd orzekł,że teksty były rzetelnie udokumentowane a dziennikarze działali w interesie publicznym! pic.twitter.com/GSP5Fij52O
— wojciech czuchnowski (@czuchnowski) 8 lipca 2019
Orzeczenie skomentował Wojciech Czuchnowski w tekście „‘Ludzie wolności’ na pokaz kontra wolność słowa. Wolność ciągle wygrywa” zamieszczonym na Wyborcza.pl. – Od momentu przejęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość „Gazeta Wyborcza” nękana jest procesami ze strony polityków partii rządzącej. Wolność według PiS to również brak odpowiedzialności za kłamstwa i szkody wyrządzone państwu przez takich urzędników jak Antoni Macierewicz czy Anna Zalewska. Niezależne media są dla tak pojmowanej „wolności” jedną z ostatnich przeszkód, dlatego PiS próbuje wykończyć je ekonomicznie – ocenił dziennikarz. Zaznaczając, że jego macierzysta redakcja ma takich procesów już ponad 30.
Do wyroku nawiązał też zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”, Piotr Stasiński, zapraszając do kupowania cyfrowej prenumeraty pod hasłem „Nie odpuścimy. W Waszym imieniu.” – Wyrok pokazuje, jak ważne są w Polsce wolne sądy, które gwarantują sprawiedliwy proces i wyrok. Ważne jest też wsparcie Wasze – Czytelników. To dzięki Wam możemy prowadzić śledztwa dziennikarskie i ujawniać patologie władzy. Dziękujemy Wam za to i zapowiadamy – nie odpuścimy! – napisał w newsletterze wysyłanym prenumeratorom.
Z danych ZKDP wynika, że w maju br. średnia sprzedaż ogółem „Gazety Wyborczej” wynosiła 89 180 egz., o 4,2 proc. mniej niż rok wcześniej. W tym samym miesiącu portal Wyborcza.pl zanotował 8,08 mln użytkowników, 74,18 mln odsłon oraz 9 minut i 43 sekundy przeciętnego czasu korzystania przez odwiedzającego.