Kanał „Eliza Michalik” ruszył dwa dni temu, do poniedziałkowego popołudnia miał ponad 3,4 tys. subskrybujących osób. – Będę tu dzielić się spostrzeżeniami na temat różnych rzeczy. Liczę, że podpowiecie, o czy chcielibyście usłyszeć i co was interesuje – zapowiedziała Eliza Michalik w pierwszym nagraniu.
– Tak naprawdę stęskniłam się za widzami, za reakcjami, stąd pomysł i potrzeba „pójścia w internet”. Chciałabym w tych filmikach mówić o polityce, przynajmniej na początku, gdy kanał będzie się rozkręcał. Potem pojawią się i inne tematy: obyczajowe, społeczne. Będą też felietony, a z czasem rozmowy z zapraszanymi przed kamerę gośćmi – stwierdza Eliza Michalik w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl. Podkreśla też, że YouTube będzie aktywnością zawodową, na której skupi się w najbliższym czasie.
Jak się dowiadujemy, dziennikarka wkrótce zamierza wyposażyć niewielkie studio na potrzeby kanału youtube’owego. – To nie będzie nic dużego, ale chcę, żeby studio odpowiadało rozwijającemu się z czasem kanałowi – wyjaśnia Michalik.
Mówi też, że nie zamierza zatrudniać żadnej zewnętrznej firmy. – Kanał obsługuję sama. Postawiłam na początek na filmy robione telefonem, zrobiłam to z rozmysłem. Chcę podkreślić, że nie zamierzam robić dokładnie tego samego, co robiłam w Superstacji, nie będzie przeniesienia „jeden do jednego”. Będę szła do przodu, zawodowo chcę się rozwijać. Zamierzam realizować tematy, których nie zrobiłam w Superstacji i poruszać się w obszarach, których nie mogłam dotykać w telewizji, choć nieraz sygnalizowałam szefostwu, że mnie interesują. Jak na przykład tematy obyczajowe – mówi nam Eliza Michalik.
Michalik odeszła z Superstacji na początku czerwca br. po 12 latach pracy. Zdecydowała się na to po zmianie profilu tematycznego stacji. Prowadziła w niej ostatnio trzy programy: „Nie ma żartów” (emitowany od poniedziałku do czwartku o godz. 18:45), razem z Marcinem Tellerem „Gilotynę” (w piątki o 18:45) oraz „Szpile” (w soboty o 11:45).
Według danych Nielsen Audience Measurement w pierwszej połowie br. Superstacja miała 0,167 proc. udziału w rynku oglądalności, wobec 0,15 proc. rok wcześniej.
Swój kanał na YouTubie otworzył niedawno także Tomasz Raczek. Jego kanał składa się z czterech formatów: wideorecenzji z filmów, które obejrzał krytyk, „Ekranu osob!stego” (czyli wspomnień dziennikarza), „Kinoterapii” (programu przeniesionego do netu z radia TOK FM) i cyklu Q&A. Obsługą zajmuje się firma Video Brothers. Natomiast kanał youtube’owy o tematyce zdrowotnej i poradnikowej przygotowuje zwolniona z TVN Katarzyna Bosacka. Jego premiera – w sierpniu.