Prawnicy PO analizują słowa Pietrzaka o Schetynie

„Inwektywy charakterystyczne dla publicznych mediów”

Jan Grabiec

– Chciałby być Stańczykiem tej władzy, ale jest po prostu błaznem. Jego wypowiedziami zajmą się nasi prawnicy – tak słowa Jana Pietrzaka o Grzegorzu Schetynie wypowiedziane w Polskim Radiu 24 komentuje dla portalu Wirtualnemedia.pl Jan Grabiec, rzecznik prasowy Platformy Obywatelskiej.

Jan Pietrzak był gościem Michała Rachonia we wtorkowej audycji porannej w Polskim Radiu 24. Najpierw zauważył, że „te wybory są wyjątkowo korzystne dla Polski”. – Żadna z partii tej koalicji, która się nazywa „europejską”, a jest po prostu koalicją antypolską, ten nowotwór polityczny, nie ma w ogóle takiego pomysłu, żeby Polakom pomóc – skomentował. W innym momencie rozmowy Jan Pietrzak nazwał szefa PO Grzegorza Schetynę człowiekiem „głęboko niemądrym”, a KE – „zbieraniną, nowotworem politycznym, który kiedyś trzeba będzie wyciąć”. Dalej mówił o Schetynie: „On nie wie, gdzie tego pomysłu szukać, to jest intelektualne zero”.

Wypowiedzi satyryka nie chcieli komentować ani szef PR24, ani Michał Rachoń. Sam Pietrzak powiedział nam, że podtrzymuje swoje słowa. – Nie uważam, żeby powiedział zbyt ostro. Co miałem do powiedzenia, to po prostu powiedziałem – skwitował.

Zapytany przez Wirtualnemedia.pl o reakcję na słowa Pietrzaka, rzecznik prasowy PO Jan Grabiec mówi nam, że nie jest ona dla niego zaskoczeniem. – To charakterystyczne dla mediów publicznych, takie obrzucanie nas inwektywami. Pod tym względem nie wydarzyło się nic nowego – stwierdza.

Dodaje, że w tych dniach podobne wypowiedzi mogą być powodowane „frustracją z powodu wyniku wyborów, w których 5 mln osób zagłosowało przeciwko PiS-owi”. – Jan Pietrzak próbuje być Stańczykiem tej władzy, ale mu nie wychodzi. Coraz częściej uprawia błazenadę, jest błaznem po prostu. Nad tym, co wypowiedział na antenie publicznego radia, pochylą się nasi prawnicy – zapowiada Grabiec. Dodaje też, że partie nie podejmie żadnych działań prawnych względem Polskiego Radia.

Członkowie Platformy Obywatelskiej od kilku miesięcy bojkotują programy informacyjne TVP, uzasadniając to polityką zarządu nadawcy. Od maja 2018 roku politycy Platformy Obywatelskiej nie przyjmowali już zaproszeń do programów TVP Info prowadzonych przez Michała Rachonia. Nastąpiło to po tym, jak w programie „Woronicza 17” Rachoń pytał o ustalenia Radia Szczecin, że w mieszkaniu należącym do posła Platformy Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego świadczone są usługi seksualne. Na początku maja br. zarząd krajowy PO podtrzymał bojkot publicznej telewizji.

Do bojkotu Telewizji Polskiej nie przyłączyły się natomiast inne partie, z którymi PO tworzyła w ostatnich wyborach Koalicję Europejską. W programach publicznego nadawcy nadal bywają politycy PSL, SLD i Nowoczesnej, zaproszenia przyjmują też przedstawiciele Wiosny.

Według badania Radio Track w pierwszym kwartale br. Polskie Radio 24 miało 0,5 proc. udziału w rynku słuchalności, tyle samo co rok wcześniej.