Wydawnictwo Arbitror zaalarmowało w środę, że firma Lagardere Travel Retail do swoich saloników prasowych i księgarni zamówiło znaczącą liczbę egzemplarzy książki „Morawiecki i jego tajemnice” Tomasza Piątka, po czym nie wprowadziło jej do sprzedaży, tłumacząc to brakiem wolnych miejsce na półkach. Następnego dnia oficyna poinformowała, że Lagardere zmieniło decyzję i książkach pojawi się w sprzedaży.
Książka „Morawiecki i jego tajemnice” pojawiła się w sprzedaży 9 maja. Jest dostępna w najważniejszych księgarniach stacjonarnych i internetowych.
W środę Wydawnictwo Arbitror na swoich fanpage’u facebookowym stwierdziło – w odpowiedzi na pytania o dostępność książki – że w najbliższym czasie nie będzie można jej kupić w zarządzanych przez Lagardere Travel Retail sieciach saloników prasowych i księgarni.
– W czwartek, 9 maja zamówienie zostało dostarczone. Wczoraj (14 maja) otrzymaliśmy maila: „Chciałbym Pana poinformować oraz przeprosić za zaistniałą sytuację, ale rezygnujemy ze sprzedaży Państwa tytułu”. Na pytanie o przyczynę dziś się dowiedzieliśmy: „Mamy bardzo dużo nowości w tym miesiącu i brakuje nam miejsca na pólkach”. Telefonicznie ustaliliśmy, że zarząd firmy dostrzegł ten „brak miejsca na półkach”, kiedy książki były już rozdystrybuowane do punktów sprzedaży (stąd nawet nie mogą szybko jej zwrócić, bo muszą ściągnąć je z całej Polski) – stwierdziła oficyna.
– Książki zatem, na które mamy chętnych odbiorców, hurtownie i sieci dystrybucyjne (o dziwo, większość nie ma tak bardzo zapełnionych półek 🙂 ), są zamrożone gdzieś w logistyce firmy, która na pewno nie będzie ich sprzedawać w sieciach Inmedio Trendy, Relay, Akapit, Discovery, Virgin – dodało wydawnictwo.
– Zarząd firmy Lagardere pozdrawiamy i życzymy nieustająco „pełnych półek”. I oddajcie jak najszybciej książki, na które czekają czytelnicy! – zaapelowało.
Wpis facebookowy został udostępniony ponad czterysta razy, zamieszczono go też na twitterowym profilu Wydawnictwa Arbitror.
W czwartek oficyna poinformowała, że Lagardere Travel Retail przekazało jej od piątku książka Tomasza Piątka będzie dostępna w ponad 300 punktach jego sieci. – Bardzo się cieszymy i doceniamy zmianę decyzji. Naszym czytelnikom, którzy tak żywo zareagowali na wczorajsze doniesienia, gorąco dziękujemy za wsparcie. Jesteście wielcy! – skomentowało wydawnictwo.
Natomiast Tomasz Piątek zamieścił zdjęcie z egzemplarzem jego książki w saloniku prasowych Relay w Lublinie. – Dziękuję Wszystkim, którzy przekonali firmę, żeby „odaresztowała” książkę! – podkreślił.
Marcin Celiński, szef i główny udziałowiec Wydawnictwa Arbitror, dzień przed premierą „Morawieckiego i jego tajemnic” przekazał portalowi Wirtualnemedia.pl, że książka ukazuje się w nakładzie 20 tys. egz.
Bez śledztwa prokuratorskiego ws. „Macierewicza i jego tajemnic”
W czerwcu 2017 roku ukazała się książka Tomasza Piątka „Macierewicz i jego tajemnica”, a w ub.r. jej druga część (obie opublikowało Wydawnictwo Arbitror). Tuż po premierze pierwszej Antoni Macierewicz, wówczas minister obrony narodowej, złożył dotyczące niej zawiadomienie do departamentu wojskowego prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. – Ta książka złożona jest z samych kłamstw i pomówień. Mamy nadzieję, że prokuratura i sąd zakończą ten spektakl, który trwa i który polega na nieustannych atakach na ministra obrony narodowej – uzasadnił Michał Dworczyk, ówczesny wiceminister obrony narodowej.
W zawiadomieniu stwierdzono, że w książce Tomasz Piątek mógł naruszyć przepisów, zgodnie z którymi za stosowanie przemocy lub groźby wobec funkcjonariusza publicznego w celu podjęcia lub zaniechania czynności służbowych grozi do 3 lata więzienia, a za publiczne znieważanie lub poniżanie konstytucyjnego organu RP do dwóch lat więzienia. Powołano się też na przepis stanowiący, że funkcjonariusz publiczny korzysta z ochrony prawnej, jeśli „bezprawny zamach na jego osobę został podjęty z powodu wykonywanego przez niego zawodu lub zajmowanego stanowiska”.
Parę tygodni później złożenie przez Macierewicza zawiadomienia o książce Piątka skrytykował Międzynarodowy Instytut Prasowy. Ocenił, że prokuratura nie powinna podejmować śledztwa w tej sprawie, m.in. dlatego że szef MON ma wiele innych narzędzi, żeby zdementować informacje podane w książce.
Podobne stanowisko w tej sprawie zajęło 10 międzynarodowych organizacji skupiających dziennikarzy i zajmujących się wolnością mediów: Reporterzy bez Granic, Międzynarodowy Instytut Prasowy, Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich, Freedom House, European Magazine Media Association, European Newspaper Publishers’ Association, Global Editors Network, Index on Censorship, South East Europe Media Organisation i European Centre for Press and Media Freedom. We wspólnym apelu zwróciły się do Antoniego Macierewicza, żeby wycofał się z działań prawnych wobec Tomasza Piątka. Ponadto przeszło 11 tysięcy osób podpisało się pod listem Amnesty International w obronie Piątka.
Z kolei Dominik Smyrgała, szef gabinetu politycznego ministra Antoniego Macierewicza, we wrześniu 2017 roku napisał dla „Do Rzeczy” tekst mocno krytykujący książkę o Macierewiczu, a Ministerstwo Obrony Narodowej wydało broszurkę wytykającą błędy w tej książce.
W marcu ub.r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że zdecydowała się nie podejmować dochodzenia w tej sprawie. Śledczy po analizie książki Tomasza Piątka i zeznaniach Antoniego Macierewicza ocenili, że nie wyczerpano znamion czynów ściganych z oskarżenia publicznego.
Piątek z nagrodami i krytycznymi opiniami
Za pierwszą książkę o Macierewiczu Tomasz Piątek dostał Nagrodę Wolności Prasy przyznawaną przez Reporterów bez Granic, Mediatora w kategorii ProwokaTOR oraz Nagrodę za Wolność i Przyszłość Mediów przyznawaną przez Fundacji Mediów Sparkasse Leipzig.
Natomiast we wrześniu 2017 roku „Macierewicza i jego tajemnice” krytycznie ocenił na łamach „Newsweek Polska” Paweł Reszka (od lutego br. pracuje w „Polityce”). – Wiele twardych tez – ale niekoniecznie dobrze uzasadnionych. Przykładów jest wiele – stwierdził Reszka. Szczegółowo opisał kilka z tych przykładów. – Książka Piątka ma mnóstwo niedoróbek. Jednak obracanie dyskusji nad nią w kpię byłoby błędem. Zbyt wiele jest tam niepokojących informacji i celnych pytań – zaznaczył.
W odpowiedzi Tomasz Piątek na łamach „Gazety Wyborczej” zarzucił mu nierzetelność i cytowanie nieautoryzowanych wypowiedzi. – Rozumiem, że Tomkowi nie podoba się mój artykuł na jego temat, a mnie nie podoba się jego książka o Antonim Macierewiczu, choć jego inne książki są bardzo dobre. Wolność słowa – skomentował to Paweł Reszka.
4,1 mln zł wpływów i 1,4 mln zł zysku w 2017 roku
Według danych z KRS działające od czerwca 2017 roku Wydawnictwo Arbitror w 2017 roku osiągnęło 4,15 mln zł wpływów sprzedażowych, 2,51 mln kosztów operacyjnych i 1,39 mln zł zysku netto.
Na koniec 2017 roku 70 proc. udziału firmy należało do Marcina Celińskiego, 20 proc. – do Dominika Olechowskiego, a 10 proc. do Tomasza Piątka.
W sprawozdaniu firma podała, że pierwsza książka Piątka o Antonim Macierewiczu sprzedała się w ponad 200 tys. egz. Oficyna w 2017 roku wydała też „Ukradzione miasto. Kulisy afery reprywatyzacyjnej” Jana Śpiewaka i „Reprywatyzację warszawską” (to wywiad rzeka Patryka Słowika z Marcinem Bajką i Jerzym Mrygoniem, byłymi urzędnikami warszawskiego ratusza).