Tomasz Misiak – biznesmen związany m.in. z Work Service, a w przeszłości senator PO – już przed premierą książki „Morawiecki i jego tajemnice” Tomasza Piątka zapowiedział wytoczenie procesu karnego jej autorowi za zniesławienie. W diagramie z książki pokazano bezpośrednie relacje Misiaka z Markiem Falentą i niebezpośrednie z Kremlem i GRU.
„Morawiecki i jego tajemnice” ukaże się w czwartek nakładem Wydawnictwa Arbitror. – Rządowa propaganda lansuje wersję, według której Morawiecki miałby być fachowcem, doświadczonym graczem gospodarczym z chlubną kartą w życiorysie z lat 80., kiedy to stał u boku ojca jako bojownik antykomunistycznego podziemia – czytamy w zapowiedzi książki.
– Tomasz Piątek zadaje sobie i nam pytanie – czy to cała prawda o obecnym premierze? Wielomiesięczna praca w archiwach (także IPN), jak również rozmowy z ludźmi, którzy znali Mateusza Morawieckiego na różnych etapach jego życia, a także skrupulatna analiza jego działalności oraz powiązań towarzyskich, politycznych i biznesowych – wszystko to daje inny obraz, niż ten, który znamy z rządowych czy prorządowych mediów. Mateusz Morawiecki ma swoje tajemnice, Tomasz Piątek odkrywa wiele z nich – dodano.
W ostatnich dniach niektórzy dziennikarze dostali egzemplarze recenzenckie książki. We wtorek wieczorem redaktor naczelny TVP.info Samuel Pereira zamieścił na Twitterze pochodzący z niej diagram zatytułowany: „Mateusz Morawiecki i powiązania z Michaiłem Fridmanem” (Fridman to jeden z najbogatszych Rosjan, właściciel m.in. największego prywatnego banku w Rosji – Alfa Bank).
Według grafiki Fridman jest bezpośrednio powiązany z Kremlem, a pośrednio m.in. z GRU i byłym prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem, natomiast Morawiecki jest powiązany z biznesmenem za pośrednictwem trzech ogniw: Igora Jankego, firmy pożyczkowej Vivus i jej właściciela Olega Bojko. Na diagramie dodano liczby odsyłające do opisów relacji łączących poszczególne osoby i firmy.
– Tomasz Piątek to nie tylko imię i nazwisko. To stan umysłu – skomentował Samuel Pereira. Podobnego zdania jest Marcin Makowski z „Do Rzeczy” i Wirtualnej Polski. – Przeglądam nową książkę Piątka o Morawieckim. Jest tam wszystko – od powiązań z mafią i KGB, po sugestie działania w interesie Kremla. Wykresy, grafy, zabawy cytatami i budowanie narracji pod tezę. Ciekawe, ale nie ze względów dziennikarskich, co psychologiczno-socjologicznych – napisał na Twitterze.
W środę rano Makowski zamieścił inny diagram z książki, na którym oprócz Mateusza Morawieckiego jest kilku innych polityków z PiS i rządu (m.in. Antoni Macierewicz, Michał Dworczyk, Ryszard Czarnecki, Bartosz Kownacki i Adam Andruszkiewicz), a także Kreml, GRU i mafia sołncewska. – Posypią się nagrody jak nic – ironizował dziennikarz „Do Rzeczy” i WP.
Były senator PO chce 1 mln zł odszkodowania
W środę tuż po północy do diagramu zamieszczonego przez Samuela Pereirę odniósł się Tomasz Misiak, obecnie członek rady nadzorczej i akcjonariusz założonej przez siebie firmy Work Service (wcześniej był jej wiceprezesem). Misiak jest też członkiem rady nadzorczej Hawe, wcześniej pełnił taką funkcję w DM IDM SA.
W latach 2005-2011 Tomasz Misiak był senatorem, został wybrany z listy Platformy Obywatelskiej, był także członkiem władz dolnośląskiego okręgu tej partii. Rozstał się z PO wiosną 2009 roku, kiedy ujawniono, że Work Service podpisała z Agencją Rozwoju Przemysłu (w trybie zamówienia z wolnej ręki) umowę na doradztwo dla pracowników zwalnianych ze stoczni w Gdyni i Szczecinie. Wykluczenie Misiaka z partii zapowiedział ówczesny premier Donald Tusk, natomiast kilka miesięcy później w raporcie Ministerstwa Skarbu Państwa stwierdzono, że Work Service dostała zlecenie od ARP zgodnie z prawem.
Na diagramie z „Morawieckiego i jego tajemnic” Tomasz Misiak jest bezpośrednio powiązany nie tylko z Work Service, lecz także obecnym premierem, Markiem Falentą i restauracją Sowa & Przyjaciele (Falenta został skazany na 2,5 roku więzienia za zlecenie podsłuchów w tym lokalu, jesienią ub.r. TVP Info ujawniło podsłuchaną tam rozmowę z udziałem Misiaka, Macieja Wituckiego i dwóch polityków PO), a także z Robertem Szustkowskim (to biznesmen robiący interesy m.in. w Rosji, związany z grupą deweloperską Radius).
– Szanowni państwo, zawsze to zabawne być częścią nowego cyklu fantasty/SF . W końcu „Gra o Tron” kończy się. Czas na znalezienie kolejnych „smoków” – skomentował Tomasz Misiak na Twitterze. – Dodam tylko, że mimo pewnej niechęci do rozmów z osobami niestabilnymi z panem Piątkiem spotkam się w sadzie. Art 212 kk i 1 mln złotych odszkodowania powinno ostudzić na przyszłość jego pazerność finansowa – zapowiedział biznesmen.
– Bardzo miło panie Tomaszu, szkoda że wykazał się pan szczytem braku profesjonalizmu. Rozumiem, że te maile z pytaniami o pana Falentę dotyczyły pana urojeń w sprawie mojej osoby? Przykre, że z chęci zysku, stracił pan jakakolwiek wiarygodność. Do zobaczenia na sali sadowej – napisał Misiak do Piątka.
Bez śledztwa prokuratorskiego ws. „Macierewicza i jego tajemnic”
W czerwcu 2017 roku ukazała się książka Tomasza Piątka „Macierewicz i jego tajemnica”, a w ub.r. jej druga część (obie opublikowało Wydawnictwo Arbitror). Tuż po premierze pierwszej Antoni Macierewicz, wówczas minister obrony narodowej, złożył dotyczące niej zawiadomienie do departamentu wojskowego prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. – Ta książka złożona jest z samych kłamstw i pomówień. Mamy nadzieję, że prokuratura i sąd zakończą ten spektakl, który trwa i który polega na nieustannych atakach na ministra obrony narodowej – uzasadnił Michał Dworczyk, ówczesny wiceminister obrony narodowej.
W zawiadomieniu stwierdzono, że w książce Tomasz Piątek mógł naruszyć przepisów, zgodnie z którymi za stosowanie przemocy lub groźby wobec funkcjonariusza publicznego w celu podjęcia lub zaniechania czynności służbowych grozi do 3 lata więzienia, a za publiczne znieważanie lub poniżanie konstytucyjnego organu RP do dwóch lat więzienia. Powołano się też na przepis stanowiący, że funkcjonariusz publiczny korzysta z ochrony prawnej, jeśli „bezprawny zamach na jego osobę został podjęty z powodu wykonywanego przez niego zawodu lub zajmowanego stanowiska”.
Parę tygodni później złożenie przez Macierewicza zawiadomienia o książce Piątka skrytykował Międzynarodowy Instytut Prasowy. Ocenił, że prokuratura nie powinna podejmować śledztwa w tej sprawie, m.in. dlatego że szef MON ma wiele innych narzędzi, żeby zdementować informacje podane w książce.
Podobne stanowisko w tej sprawie zajęło 10 międzynarodowych organizacji skupiających dziennikarzy i zajmujących się wolnością mediów: Reporterzy bez Granic, Międzynarodowy Instytut Prasowy, Stowarzyszenie Dziennikarzy Europejskich, Freedom House, European Magazine Media Association, European Newspaper Publishers’ Association, Global Editors Network, Index on Censorship, South East Europe Media Organisation i European Centre for Press and Media Freedom. We wspólnym apelu zwróciły się do Antoniego Macierewicza, żeby wycofał się z działań prawnych wobec Tomasza Piątka. Ponadto przeszło 11 tysięcy osób podpisało się pod listem Amnesty International w obronie Piątka.
Z kolei Dominik Smyrgała, szef gabinetu politycznego ministra Antoniego Macierewicza, we wrześniu 2017 roku napisał dla „Do Rzeczy” tekst mocno krytykujący książkę o Macierewiczu, a Ministerstwo Obrony Narodowej wydało broszurkę wytykającą błędy w tej książce.
W marcu ub.r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że zdecydowała się nie podejmować dochodzenia w tej sprawie. Śledczy po analizie książki Tomasza Piątka i zeznaniach Antoniego Macierewicza ocenili, że nie wyczerpano znamion czynów ściganych z oskarżenia publicznego.
Piątek z nagrodami i krytycznymi opiniami
Za pierwszą książkę o Macierewiczu Tomasz Piątek dostał Nagrodę Wolności Prasy przyznawaną przez Reporterów bez Granic, Mediatora w kategorii ProwokaTOR oraz Nagrodę za Wolność i Przyszłość Mediów przyznawaną przez Fundacji Mediów Sparkasse Leipzig.
Natomiast we wrześniu 2017 roku „Macierewicza i jego tajemnice” krytycznie ocenił na łamach „Newsweek Polska” Paweł Reszka (od lutego br. pracuje w „Polityce”). – Wiele twardych tez – ale niekoniecznie dobrze uzasadnionych. Przykładów jest wiele – stwierdził Reszka. Szczegółowo opisał kilka z tych przykładów. – Książka Piątka ma mnóstwo niedoróbek. Jednak obracanie dyskusji nad nią w kpię byłoby błędem. Zbyt wiele jest tam niepokojących informacji i celnych pytań – zaznaczył.
W odpowiedzi Tomasz Piątek na łamach „Gazety Wyborczej” zarzucił mu nierzetelność i cytowanie nieautoryzowanych wypowiedzi. – Rozumiem, że Tomkowi nie podoba się mój artykuł na jego temat, a mnie nie podoba się jego książka o Antonim Macierewiczu, choć jego inne książki są bardzo dobre. Wolność słowa – skomentował to Paweł Reszka.