Dziennikarzy objęły kwietniowe amnestie, w ramach których – jak podało biuro prasowe prezydenta Birmy i szefa rządu prezydenta oraz szefa rządu Wina Myinta – na wolność wypuszczono we wtorek 6520 osób z więzień w całym kraju. Zostały one zwolnione z odbywania kary w związku z Nowym Rokiem obchodzonym tam od 17 kwietnia.
FreeWaLoneKyawSoeOo!!!!! pic.twitter.com/ZEnJOtkWxn
— Antoni Slodkowski (@slodek) 7 maja 2019
Wa Lone i Kyaw Soe Oo, którzy zostali skazani na 7 lat więzienia, spędzili w za kratkami 500 dni. Zostali oni zatrzymani w grudniu 2017 roku, gdy badali sprawę masakry 10 członków muzułmańskiej grupy etnicznej Rohingja w stanie Arakan (Rakhine) na zachodzie Birmy. Za ujawnienie tej masakry zostali uhonorowani nagrodą Pulitzera – jednym z najważniejszych wyróżnień dziennikarskich na świecie.
Jednocześnie, niezależnie od międzynarodowego uznania, reporterzy ci zostali skazani przez sąd w Rangunie na siedem lat więzienia za posiadanie utajnionych dokumentów związanych z operacjami sił zbrojnych Birmy w czasie brutalnej kampanii przeciwko Rohingjom, która zmusiła ok. 740 tys. członków tej mniejszości do ucieczki przez granicę do Bangladeszu.
23 kwietnia Sąd Najwyższy Birmy odrzucił ich apelację. Skazani dziennikarze nigdy nie przyznawali się do winy i twierdzili, że ich sprawa została ukartowana przez birmańskie władze. W czasie procesu jeden z policjantów wezwany w charakterze świadka przyznał, że jego przełożony nakazał mu, aby podrzucił reporterom tajne dokumenty.