Minister nauki, rektor UW i szef PSL krytykują antykościelne przemówienie szefa „Liberté!”

Leszek Jażdżewski

W piątek przed wykładem Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim redaktor naczelny „Liberté!” Leszek Jażdżewski w krótkim przemówieniu mocno skrytykował Kościół katolicki. Negatywnie oceniła to część dziennikarzy, a w sobotę takie opinie wyrazili też minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin, rektor UW Marcin Pałys i przewodniczący PSL Władysław Kosiniak-Kamysz (dwa ostatni byli obecni na wykładzie).

Podczas spotkania na Uniwersytecie Warszawskim jako pierwszy przemawiał rektor tej uczelni Marcin Pałys, a zaraz po nim głos zabrał Leszek Jażdżewski, redaktor naczelny współorganizującego to spotkanie magazynu „Liberté!”.

Jażdżewski na początku swojego przemówienia zacytował fragment „Kompleksu polskiego” Tadeusz Konwickiego mocno krytykujący to, że „w tym nieszczęsnym kraju rządziły duszami ludzkimi przez wieki zdeprawowana religia i sprzedajny kościół”, a „religia na usługach państwa, religia kierowana przez głowę państwa”.

– Kościół katolicki w Polsce, obciążony niewyjaśnionymi wciąż skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy stracił moralny mandat do sprawowania funkcji sumienia narodu. Ten kto szuka transcendencji i absolutu w kościele będzie zawiedziony. Ten kto szuka moralności w Kościele nie znajdzie jej. Ten kto szuka strawy duchowej w kościele nie zostanie nakarmiony – dodał szef Liberté!”.

– Polski Kościół wyparł się Chrystusa, wyparł się Ewangelii. Gdyby dziś Chrystus pojawił się na świecie zostałby ponownie ukrzyżowany – przez tych, którzy na krzyżu zbudowali sobie trony – stwierdził Jażdżewski.

– Agendę układają nam dziś cyniczni wrogowie nowoczesności, czarnoksiężnicy, którzy liczą, że przy pomocy zaklęć i manipulacji złymi emocjami, zdobędą władzę nad duszami Polaków. Rywalizacja na inwektywy i startowanie w konkurencji na wyścig do dna nie ma sensu, bo albo przegra się z ludźmi, którzy nie mają żadnych moralnych hamulców albo trzeba się do nich całkowicie upodobnić – ocenił publicysta. – Po kilku godzinach zapasów ze świnią w błocie orientujesz się, że świnia to lubi. Trzeba zmienić zasady gry – dodał.

W dalszej części przemówienia Leszek Jażdżewski podkreślił coraz ważniejszą rolę w debatach społecznych odgrywaną w Polsce przez kobiety, oceniając, że oznacza to ograniczenie patriarchatu i przyczynia się do liberalizacji obyczajowej w innych dziedzinach.

Dziennikarze podzieleni w opiniach, Jażdżewski zadowolony z wpisu Pawłowicz

Wypowiedzi Leszka Jażdżewskiego krytycznie oceniła część dziennikarzy komentujących je na Twitterze. – Tusk używa Jażdżewskiego dokładnie tak samo jak kiedyś spuszczał że smyczy Palikota. Do gryzienia oponentów i mówienia rzeczy, których samemu nie chce mówić na głos – skomentował Piotr Semka z „Do Rzeczy”. – Mniejsze uszy, więcej włosów. Urban 2.0 – napisał Tomasz Wolny z Telewizji Polskiej.

– Takie tezy, z taką pewnością w głosie, może wygłaszać tylko ktoś, kto Kościół zna jedynie z relacji niechętnych mu mediów. Sądząc, jak wielu „oświeconych” setki lat przed nim, że żyje w epoce jego schyłku. Nie dziwi mnie chłodna reakcja i brak braw Tuska – zwrócił uwagę v Marcin Makowski z „Do Rzeczy”. – Nawiasem mówiąc ciekawa rzecz: gdy Jażdżewski opowiada klisze i kocopały o Kościele skopiowane z KryPola („Krytyki Politycznej” – przyp.), na sali entuzjazm, ale Tusk nie klaszcze – dodał Łukasz Warzecha, też z „Do Rzeczy”.

– Tusk jest zbyt inteligentny, żeby podpisywać się pod takim prymitywnym antyklerykalizmem, jaki zaprezentował Jażdżewski – ocenił Warzecha. – Ale na tyle inteligentny by zostawić to Jażdżewskiemu. Z szefem „Liberté” robi show już drugi raz-poprzedni raz, 11 listopada w Łodzi Chcesz mi wmówić, że Graś nie sprawdzał co powie Jażdżewski? A czemu niby Tusk nie miałby chcieć sięgnąć po antykościelny elektorat Biedronia? – spytał Piotr Semka. – Skłaniam się jednak ku wersji, że Donald Tusk nie wiedział, o czym będzie mówił Leszek Jażdżewski – stwierdził Jakub Oworuszko z Agencji Informacyjnej Polska Press.

Pojawiły się też opinie chwalące wystąpienie naczelnego „Liberté!”. – Przeczytałam wystąpienie LesJazd i zastanawiam się, skąd to oburzenie. Czy chodzi o to, że wspomniał o gwałceniu dzieci przez księży? Albo że sumienie i biskupi nie idą w parze? A może zamiast mówić o zapasach ze świnią w błocie powinien powiedzieć o grze w szachy z gołębiem? – spytała Anna Dryjańska z naTemat.

– Wreszcie ktoś w Polsce głośno i w porze wysokiej oglądalności powiedział wprost, że król (kościół) jest nagi – stwierdził Michał Gostkiewicz z Wirtualnej Polski. – Tak dzięki Leszkowi Jażdżewskiemu wychodzi na wierzch polska hipokryzja. Nie gorszy jej biskup, który sprzed ołtarza pluje Bogu w twarz antysemityzmem, ani inny „arcypasterz”, który podczas Pasterki broni księdza pedofila ani „ojcowie” z pewnego klasztoru bratający się z faszystami – skomentował Grzegorz Rzeczkowski z „Polityki”.

Jażdżewski na swoim profilu twitterowym podał dalej kilka takich wpisów zachęcił też do przeczytania zapisu jego całego wystąpienia. Ponadto odniósł się do komentarza posłanki PiS Krystyny Pawłowicz, która nazwała go faszystą i dodała: „Idźmy 25 V na wybory i głosujmy na PiS, by już nigdy ci ludzie o faszystowskiej mentalności nie mieli odwagi obrażać nas!”.

– Są takie momenty kiedy wszystkiego mi się odechciewa, jestem zdemotywowany i zmęczony. I wtedy wchodzi Pawłowicz, cała na, no cała po prostu. Sukces mnie kopnął normalnie. Raciczką – skomentował to Jażdżewski. – Są ludzie, że strony których ataki i krytyka upewniają, że postępujesz właściwie. Prawdziwy powód do zmartwienia byłby, gdyby zaczęli Cię chwalić – napisała do niego Eliza Michalik z Superstacji.

Gowin krytykuje retorykę Jażdżewskiego, rektor UW się zgadza

W sobotę po południu minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin skierował w tej sprawie list otwarty do rektora Uniwersytetu Warszawskiego. Zaznaczył, że nie ma nic przeciw, żeby na UW zorganizowano „ważnego polityka europejskiego, jakim jest Donald Tusk”.

– Ale czy Pan Rektor naprawdę nie znajduje nic niewłaściwego w tym, że w murach Uniwersytetu Warszawskiego Kościół porównywany jest do świni tarzającej się w błocie? – spytał Jarosław Gowin. – Nie chodzi przy tym o to, że przedmiotem ataku był Kościół katolicki. Moje pytanie byłoby równie zasadne, gdyby rzecz dotyczyła wspólnoty żydowskiej, islamskiej, buddyjskiej czy np. stowarzyszenia ateistów albo ruchu ekologicznego – dodał. –

W imię obrony etosu akademickiego czuję się zobowiązany do przekazania Panu mojego stanowczego przekonania, że brak reakcji ze strony władz uczelni na obrażanie którejś z grup współtworzących polską wspólnotę aksjologiczną stanowi ciemną kartę w historii Uniwersytetu Warszawskiego – stwierdził Gowin.

Marcin Pałys na Twitterze szybko odniósł się do tego listu. – Wczorajsze wystąpienie przedstawiciela Liberte na #UW oceniam bardzo krytycznie. Taka retoryka jest niezgodna z Misją Uniwersytetu, rażąco odbiega od standardów dialogu, których chcemy przestrzegać – napisał.

Wykładu Donalda Tuska i wcześniejszego wystąpienia Leszka Jażdżewskiego na sali UW słuchało wielu publicystów, ludzi kultury i nauki, a także polityków – na czele z szefem Platformy Obywatelskiej Grzegorzem Schetyną i przewodniczącym PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.

W sobotę Kosiniak-Kamysz odniósł się do tego podczas konwencji Koalicji Europejskiej w Białymstoku. – Nie zgadzamy się na politykę w Kościele. Ale też na tych, którzy mówią i obrażają w jakikolwiek sposób całą wspólnotę Kościoła – stwierdził szef PSL. „

Liberté!” zapłaciło za organizację wykładu

W piątek rzeczniczka Uniwersytetu Warszawskiego Anna Korzekwa-Józefowicz zapytana o koszty organizacji wykładu Donalda Tuska twierdziła, że ponosi je magazyn „Liberté!”.

– Koszt scenografii, oświetlenia, nagłośnienia, telebimu, transmisji, rejestracji, etc. pokrywa Liberte – wyliczyła.

Magazyn „Liberté!”, a także związane z nim serwisy internetowe Liberte.pl, Szostadzielnica.pl, 4liberty.eu i Igrzyskawolnosci.pl, wydaje Fundacja Liberté!. Jej prezesem jest Błażej Lenkowski, wiceprezesami – Leszek Jażdżewski i Kamil Janiszewski, a pozostałymi członkami zarządu – Filip Miłoszewski i Rafał Szkudlarek.

Według danych z KRS w 2017 roku fundacja zanotowała 582,9 tys. zł wpływów i 43,8 tys. zł zysku netto, a rok wcześniej – 518,8 tys. zł wpływów i 25,9 tys. zł zysku netto. W 2017 roku dostała 499,8 tys. zł z dotacji i 34,9 tys. zł z darowizn, a także osiągnęła 523,4 tys. zł przychodów z działalności gospodarczej i 60 tys. zł wpływów statutowych.

W ub.r. Fundacja Liberté! nie dostała od ministra kultury i dziedzictwa narodowego kolejnej dotacji na wydawanie swojego magazynu „Europa”. W tej sytuacji środki na publikację kolejnych wydań pisma zaczęła zbierać poprzez crowdfunding.