Od początku zeszłego tygodnia na Silesion.pl pojawiło się jedynie pięć tekstów, ostatni jak na razie zamieszczono w miniony czwartek. Natomiast fanpage facebookowy witryny przestano aktualizować dwa dni wcześniej.
Przedtem w serwisie publikowano po minimum kilka newsów dziennie.
Kamil Durczok nie odpowiedział we wtorek na nasze pytania w tej sprawie, nie udało nam się z nim skontaktować. Natomiast pytana telefonicznie pracownica działu reklamy serwisu nie chciała się wypowiadać.
Według badania Gemius/PBI w marcu br. Silesion.pl odwiedziło 560,2 tys. realnych użytkowników (czyli 1,96 proc. wszystkich polskich internautów), którzy wykonali na stronie 813,3 tys. odsłon. Rok wcześniej serwis miał 532,1 tys. użytkowników i 924,1 tys. odsłon, a w marcu 2017 roku – 306,5 tys. użytkowników i 731,1 tys. odsłon.
Natomiast w styczniu br. witryna zanotowała 758,7 tys. odwiedzających i 1,87 mln odsłon.
Silesion działa od 2,5 roku
Silesion.pl został uruchomiony w październiku 2016 roku, relacjonuje głównie wydarzenia z regionu śląskiego. Kamil Durczok jest szefem serwisu i prezesem wydającej go spółki Coal Minders. Na początku w redakcji pracowało ok. 20 osób, zastępczyniami naczelnego były Julia Oleś i Maria Zawała.
Wiosną ub.r. Zawała odeszła do Telewizji TVS. Jednocześnie z Silesion.pl rozstała się Justyna Szymczyk, która przez rok była dyrektorem ds. sprzedaży. Według nieoficjalnych doniesień znacząco zmniejszono wtedy zatrudnienie w serwisie.
Jesienią 2017 roku Silesion.pl zaczął współpracę z siecią reklamową Ströer Digital Media, odpowiadającą głównie za pozyskiwanie reklamodawców ogólnopolskich. Jednocześnie zespół serwisu przeniósł się z Fabryki Porcelany w centrum Katowic to tańszej lokalizacji.
Kamil Durczok przekazał nam wtedy, że Silesnion.pl we wrześniu 2017 roku pierwszy raz osiągnął miesięczny zysk operacyjny. Konkretnych danych nie podał. – Od marca notujemy bardzo dynamiczny wzrost przychodów. Optymalizacja kosztów też oczywiście jest istotna, ale rentowność głównie wynika ze wzrostu przychodów – stwierdził Durczok.
Z kolei w październiku ub.r. Silesion.pl przygotował wspólną ofertę reklamową z tuPolska, wydawcą serwisów Rybnik.com.pl, tuWodzislaw.pl, tuJastrzebie.pl i SlaskiBiznes.pl.
Durczok po rozstaniu z TVN przez ponad rok w Polsat News
Kamil Durczok w marcu 2015 roku rozstał się za porozumieniem stron z Grupą TVN, po tekstach „Wprost” zarzucających mu mobbing i molestowanie podwładnych w redakcji „Faktów” oraz raporcie komisji wewnętrznej firmy potwierdzającym kilka takich przypadków.
Po wygaśnięciu zakazu konkurencji Durczok nie tylko uruchomił Silesion.pl, lecz także zaczął prowadzić cotygodniowy program publicystyczny w Polsat News – najpierw „Durczokrację”, a potem „Brutalną prawdę. Durczok ujawnia”. Ze stacją rozstał się z końcem 2017 roku.
Kamil Durczok wytoczył kilka procesów tygodnikowi „Wprost” i autorom tekstów na jego temat. W maju ub.r. Sąd Okręgowy w Warszawie w całości oddalił pozew Durczoka dotyczący artykułów zarzucających mu mobbing i molestowanie. „Wprost” poinformował o tym w artykule promowanym na okładce, zaznaczając, że w trakcie procesu była pracownica TVN potwierdziła, że dziennikarz proponował jej seks, przy czym użył nieco innych słów niż te zacytowane w piśmie.
Durczok pozwał też „Wprost” za tekst z lutego 2015 roku opisujący jego pobyt w mieszkaniu znajomej (w tekście była mowa o interwencji policji, białym proszku i treściach pornograficznych, pokazano też prywatne rzeczy dziennikarza). Durczok domagał się przeprosin na okładce tygodnika i trzech kolejnych stronach wewnątrz numeru oraz 7 mln zł zadośćuczynienia. Sądy obu instancji przyznały mu rację co do przeprosin, natomiast zadośćuczynienie zmniejszyły do 150 tys. zł.
Przeprosiny dla Kamila Durczoka zostały zamieszczone przez „Wprost” w lutym br.