„Newsweek” musi zamieścić sprostowania od Grzegorza Biereckiego i Krajowej SKOK, SN oddalił kasację

Grzegorz Bierecki i Tomasz Lis

W piątek Sąd Najwyższy oddalił kasację Tomasza Lisa, redaktora naczelnego „Newsweek Polska” (Ringier Axel Springer Polska), dotyczącą wyroku w sprawie publikacji sprostowań przesłanych przez Grzegorza Biereckiego i Krajową SKOK. Sprostowania odnoszą się do artykułu Wojciecha Krzymowskiego i Wojciecha Cieśli zamieszczonego ponad trzy lata temu.

Artykuł Wojciecha Krzymowskiego i Wojciecha Cieśli „Dobrodziej prawicy śpi spokojnie” ukazał się w „Newsweek Polska” w lutym 2016 roku. – Prokuratura chciała zbadać finanse SKOK-ów i senatora Biereckiego. Śledztwo toczyło się z impetem, ale pięć dni przed wyborczym zwycięstwem PiS przejął je inny prokurator. Dwa miesiące później sprawę umorzono – stwierdzili dziennikarze na początku tekstu.

– Postępowanie toczyło się w gdańskiej prokuraturze i dotyczyło przepływów finansowych między luksemburską spółką, której członkiem zarządu jest Grzegorz Bierecki, a krajowymi SKOK-ami. Senator Prawa i Sprawiedliwości był dwukrotnie przesłuchiwany, żądano od niego wydania dokumentów, a do akt zaczęły trafiać tezy o konflikcie interesów oraz uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa – dodali.

Grzegorz Bierecki i Krajowa SKOK skierowali do „Newsweeka” sprostowania. Senator PiS w swoim sprostowaniu stwierdził, że w tekście znalazły się nieprawdziwe informacje, że nie dostarczył prokuratorowi żądanych dokumentów i zasłaniał się tajemnicą przedsiębiorstwa oraz że komisarz działający w tej sprawie nie uzyskał pomocy.

Sądy orzekły, że sprostowania nie są zbyt długie

Ponieważ sprostowania nie ukazały się w „Newsweeku”, Bierecki i Krajowa SKOK skierowały pozew o sprostowanie. Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał publikację sprostowań, uzasadniając, że są one rzeczowe i odnoszą się do faktów.

Pełnomocnicy redaktora naczelnego „Newsweeka” odwołali się od tego orzeczenia, twierdząc, że sprostowanie od Biereckiego jest zbyt długie, bo licząc wraz z danymi, do którego tekstu się odnosi, przekracza dwukrotność prostowanej treści. We wrześniu 2017 roku Sąd Apelacyjny oddalił to odwołanie, oceniając, że objętość sprostowania jest zgodna z przepisami Prawa prasowego.

Jak poinformowały serwisy Prawo.pl i wPolityce.pl, w piątek Sąd Najwyższy oddalił wniosek kasacyjny złożony przez Tomasza Lisa. W uzasadnieniu stwierdzono, że w sprostowaniu powinny znaleźć się informacje o tekście, którego dotyczy (jego tytuł, nazwiska autorów i data publikacji), ale nie można ich wliczać do objętości sprostowania. Przy określaniu objętości należy uwzględniać tylko merytoryczną część sprostowania. A w przypadku sprostowania od Grzegorza Biereckiego ta część nie jest dwukrotnie dłuższa od fragmentu artykułu „Newsweeka”, do którego się odnosi.

Ponadto zasądzono od redaktora naczelnego „Newsweeka” koszty postępowania kasacyjnego poniesione przez Grzegorza Biereckiego i Krajową SKOK. Na wPolityce.pl podano, że w przypadku sprostowania od Krajowej SKOK wobec Tomasza Lisa toczy się już postępowanie egzekucyjne, w którym może zostać nałożona grzywna, jeśli sprostowanie nie ukaże się w wyznaczonym terminie.

Według danych ZKDP w styczniu br. średnia sprzedaż ogółem „Newsweek Polska” wynosiła 85 507 egz. Natomiast serwis Newsweek.pl w październiku ub.r. zanotował 2,62 mln realnych użytkowników i 8,53 mln odsłon (według badania Gemius/PBI).