Telewizja Polska wydaje coraz więcej, także na wynagrodzenia dziennikarzy i kierownictwa

Jacek Kurski

Prawie 23 mln złotych wydano łącznie na wynagrodzenia dyrektorów i wicedyrektorów Telewizji Polskiej w 2018 roku, który zarabiali średnio 21,8 tys. zł. Prezes Jacek Kurski i członek zarządu Maciej Stanecki zarabiali ok. 33,8 tys. zł miesięcznie. TVP zakończyła rok z zyskiem 3,5 mln złotych, jej koszty wzrosły do 2,2 mld złotych.

Ze sprawozdania Telewizji Polskiej za 2018 rok, które nadawca złożył Radzie Mediów Narodowych oraz radzie nadzorczej spółki wynika, że nadawca zanotował 3,5 mln złotych zysku przy kosztach rzędu 2,2 mld złotych. To wzrost o 22,8 proc. w porównaniu do 2017 roku (dla porównania w 2015 roku przed prezesurą Jacka Kurskiego koszty wyniosły 1,71 mln złotych).

Przychody z reklamy wyniosły 912 mln złotych, co stanowiło wzrost o 12 proc. w porównaniu do 2017 roku. Natomiast przychód z abonamentu zanotowano na poziomie 385 mln złotych, przy czym TVP otrzymała w ubiegłym roku 594 mln zł z rekompensaty (z tytułu zwolnienia wybranych grup społecznych z abonamentu). Łącznie dało to 979 mln złotych.

Dla porównania: w 2017 roku wynik ten wyniósł tylko 799 mln zł – najmniej w historii.

Wzrost wydatków na wynagrodzenia

Telewizja Polska w 2018 roku lepiej wynagradzała nie tylko swoich dziennikarzy, ale i dyrektorów oraz wicedyrektorów. Średnio zarabiali oni ponad 21,84 tys. zł brutto miesięcznie (w 2017 roku było to 19,96 tys. zł brutto). Łącznie na ich wynagrodzenia wydano 22,8 mln złotych (nie wliczając w to m.in. nagród). Dyrektorów i ich zastępców było łącznie 87 – o jednego więcej niż w roku poprzednim i o pięciu więcej niż w 2015 roku (kiedy Jacek Kurski objął stery na Woronicza).

Natomiast prezes Jacek Kurski oraz członek zarządu Maciej Stanecki (odwołany w połowie marca br.) średnio miesięcznie zarobili 33,8 tys. złotych brutto (łącznie w ciągu roku to 812 tys. zł brutto, jest to kwota bez odpraw, przy czym zaznaczono, że do końca 2019 roku muszą zostać wypłacone niestałe części wynagrodzenia członków zarządu; Macieja Staneckiego w br. obejmuje jeszcze zakaz konkurencji za który przysługuje mu wynagrodzenie). Rada nadzorcza stanowiła wydatek dla spółki rzędu 216 tys. złotych.

Zarząd nadal korzystał także z usług doradców, których było ośmiu – o jednego mniej niż w 2017 roku. Średnio w ubiegłym roku kasowali 20,77 tys. zł wynagrodzenia (w poprzednim roku było to 20,04 tys. zł).

Z wyższych zarobków mogli cieszyć się również dziennikarze – etatowi dostawali miesięcznie średnio 12,2 tys. zł (z honorarium), a na umowach motywacyjnych – średnio 7,5 tys. zł brutto. To więcej niż w 2017 roku: było to odpowiednio 11,6 tys. zł oraz 7 tys. zł.

Do 31 grudnia 2018 roku w spółce było zatrudnionych w sumie 2761 osób. W ciągu roku zatrudniono 301 osób, zwolniono 192 (dodatkowo na emeryturę przeszło 46 osób), co daje łączny bilans wzrostu liczby pracowników o 109 osób.

W oczekiwaniu na rekompensatę

Obecnie publiczny nadawca działa na podstawie prowizorium budżetowego. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji musi podzielić tegoroczną rekompensatę (w sumie 1,26 mld zł) do końca maja br.

Według prowizorium koszty TVP w I półroczu wyniosą 1,555 mln zł, co stanowi o ok. 300 mln zł więcej niż w analogicznym okresie 2017 roku. Dodatkowo w 2019 roku (i w kolejnych latach) telewizja będzie musiała zapłacić ok. 0,5 mld złotych z tytułu umów długoterminowych (chodzi m.in. o prawa do transmisji sportowych).

Juliusz Braun, członek Rady Mediów Narodowych z ramienia PO oraz były prezes TVP w latach 2011-2015 oszacował, że gdyby telewizja działała w tym roku bez rekompensaty (jedynie w oparciu o realne przychody z abonamentu radiowo-telewizyjnego oraz przychody z działalności komercyjnej i reklamowej) – zakończyłaby pierwsze półrocze ze stratą rzędu 400 mln złotych. – Telewizja Polska albo bardzo ryzykownie wydaje pieniądze, albo planuje budżet z wiarą, że PiS nie da jednak telewizji publicznej zginąć – komentuje Braun.

TVP od dwóch lat z finansowaniem z budżetu państwa

Na przełomie 2017 i 2018 roku w ramach nowelizacji ustawy budżetowej przyznano mediom publicznym 980 mln zł rekompensaty z tytułu nieuzyskanych wpływów z abonamentu RTV. Z tej kwoty TVP przydzielono 860 mln zł, Polskiemu Radiu – 62,2 mln zł, a działającym jako osobne spółki 17 rozgłośniom regionalnym Polskiego Radia – 57,8 mln zł. W 2017 roku. TVP otrzymała 266,5 mln zł, a w 2018 roku – 593,5 mln zł.

Ponadto telewizja publiczna w połowie 2017 uzyskała 800 mln zł pożyczki z Funduszu Reprywatyzacyjnego (wchodzącego w skład Skarbu Państwa) podzielonej na kilka części rozłożonych do połowy 2019 roku. Kapitał pożyczki ma zostać spłacany w miesięcznych ratach od 2019 do końca 2023 roku.

W marcu br. prezydent Andrzej Duda podpisał przyjętą wcześniej przez parlament nowelizację Ustawy o radiofonii i telewizji, na mocy której Telewizja Polska i Polskie Radio otrzymają 1,26 mld zł kolejnej rekompensaty abonamentowej. Zdecydowana większość tej kwoty ma trafić do TVP.

Krótszy czas oglądania telewizji w 2018 roku

W 2018 roku liderem oglądalności wśród wszystkich widzów był Polsat, a w grupie komercyjnej TVN. Wśród głównych stacji wzrosty odnotowały TVP1 i TVP2, ale najwięcej zyskały TVP Sport, Super Polsat i TTV. Skrócił się średni czas oglądania telewizji, choć zwiększyły się wydatki reklamowe.