Pod koniec grudnia 2018 roku odbyła się pierwsza rozprawa w Sądzie Okręgowym w Warszawie, w procesie jaki Tomaszowi Sakiewiczowi, redaktorowi naczelnemu „Gazety Polskiej” wytoczyło 38 sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie. Chodzi o wywiad z premierem Mateuszem Morawieckim, w którym określił sędziów „zorganizowaną grupą przestępczą”.
Wywiad, którego dotyczy pozew, opublikowano 13 czerwca ub.r. w „Gazecie Polskiej”. Tomasz Sakiewicz i Katarzyna Gójska-Hejke rozmawiali z premierem Mateuszem Morawieckim, który stwierdził m.in. „W mojej opinii szczególnie znamienny jest przykład sądu z Krakowa. Będę zachęcał pana przewodniczącego Timmermansa, aby się przyjrzał temu przykładowi bardzo uważnie. Wszystko wskazuje bowiem na to, że działała tam zorganizowana grupa przestępcza”.
Za te słowa ok. 70 sędziów domagało się sprostowania, którego mieli żądać, wysyłając do redakcji „GP” wezwania. Po tym jak nie zdecydowano się na ich publikację, 38 sędziów z Sądu Okręgowego w Krakowie wytoczyło proces w tej sprawie. Nadal domagają się zamieszczenia sprostowania.
Po rozpatrzeniu wniosków dowodowych sąd zamknął sprawę i ogłosił, że wyrok zostanie ogłoszony 11 stycznia 2019 roku. Na tej rozprawie Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew sędziów przeciwko Tomaszowi Sakiewiczowi.
Z kolei w miniony poniedziałek Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił wyrok pierwszej instancji. W tej sprawie ma odbyć się nowy proces. Jak przekazał nam mecenas Sławomir Sawicki reprezentujący Sakiewicza, Sąd Apelacyjny nie zgodził się m.in. z orzeczeniem w zakresie braku konieczności umieszczania sprostowania słów, jakie padły w autoryzowanym wywiadzie (w tym przypadku premiera Mateusza Morawieckiego).
Sakiewicz: próba zamknięcia dziennikarzom ust
W rozmowie z Wirtualnemedia.pl Tomasz Sakiewicz stwierdził, że „jeżeli sędziowie nadal chcą to ciągnąć, a ta sprawa jest dla nich kompromitująca, to będziemy to ciągnąć, bardzo proszę”.
– Będziemy pokazywać, jak w Polsce próbuje się zamknąć dziennikarzom usta przy pomocy kruczków prawnych. Kilkadziesiąt sprostowań, które chcieli wydrukować, były próbą rozmontowania gazety. Jeżeli chcą tego – bardzo proszę, jedziemy dalej – zapowiedział redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie”.
Według danych ZKDP w styczniu br. średnia sprzedaż ogółem „Gazety Polskiej” wynosiła 22 920 egz., po spadku o 26,5 proc. w skali roku.