W czwartek Rada Mediów Narodowych zdecyduje czy ostatecznie odwołać Piotra Pałkę – zawieszonego przez radą nadzorczą TVP. Członek zarządu telewizji znajduje się w sporze prawnym z nadawcą, a dla RN ma być to sytuacja nie do przyjęcia. Sam Pałka sugeruje, że część doniesień medialnych na ten temat „zawiera błędne informacje i relacje”.
Po podjęciu decyzji przez radę nadzorczą Telewizji Polskiej o zawieszeniu członka zarządu Piotra Pałki w czwartek wieczorem, spytaliśmy Krzysztofa Czabańskiego, szefa Rady Mediów Narodowych kiedy organ zajmie się sprawą.
– Oczywiście Rada Mediów Narodowych zajmie się sprawą na najbliższym posiedzeniu. Wcześniej nie będę udzielał żadnych komentarzy – odpowiedział portalowi Wirtualnemedia.pl.
W piątek rano Krzysztof Czabański poinformował nas, że „termin nie jest jeszcze ustalony i będzie konsultował go z członkami RMN”. Udało nam się jednak dowiedzieć, że zebranie RMN ustalono na najbliższy czwartek.
Piotr Pałka zaprzecza wcześniejszym doniesieniom o powodach zawieszenia
Do wcześniejszych informacji, podawanych przez portal „Do Rzeczy” odniósł się na Twitterze sam zawieszony. – Opis rzekomego sporu między mną a p. Krzysztofem Czabańskim jest całkowicie nieprawdziwy. Inne teksty na temat mojego zawieszenia przez RN TVP także zawierają błędne informacje i relacje. Prawie wszystkie te teksty opierają się na jednym źródle – zaznaczył Pałka.
W artykule zasugerowano, że na zwołanie posiedzenia w czwartek miał naciskać Krzysztof Czabański, szef Rady Mediów Narodowych. Pisaliśmy już jednak o tym, że najbliższe spotkanie Rady i tak było wstępnie planowane na koniec marca (posiedzenia odbywają się zwykle w ostatni czwartek miesiąca; w wyjątkowych sytuacjach jaką było ostatnie odwołanie Macieja Staneckiego i powołanie Marzeny Paczuskiej oraz Piotra Pałki do zarządu TVP – częściej).
Głównym powodem zawieszenia Piotra Pałki – jak wynika również z naszych informacji – było postępowanie sądowe, jakie wytoczył on Telewizji Polskiej za zwolnienie dyscyplinarne przez spółkę.
Piotr Pałka wiosną 2017 roku dołączył do grona prowadzących program „Cztery strony” w TVP Info. W sierpniu 2017 roku objął funkcję zastępcy dyrektora TVP1 ds. audycji rozrywkowych i artystycznych, a z początkiem ub.r. w ramach zmian organizacyjnych przeszedł do biura programowego. Został zwolniony w czerwcu ub.r. po tym, jak do konkursu Debiuty na festiwalu w Opolu zakwalifikowano piosenkę „Siła kobiet” Girls on Fire, w której klipie nawiązywano do tzw. czarnych marszy. Pałka z ramienia TVP był członkiem rady artystycznej festiwalu. Ostatnio miał być doradcą ds. wizerunku w gabinecie prezydenta RP.
Po zwolnieniu wytoczył sprawę Telewizji Polskiej, a od nadawcy domaga się odszkodowania. Po jego powołaniu do zarządu miał zapowiedzieć radzie, że nie zrezygnuje z pozwu. To z kolei rada nadzorcza telewizji publicznej miała uznać za niedopuszczalne.
Jak powiedział nam członek RN Przemysław Tejkowski stwierdzono, że to „sytuacja nie do przyjęcia” i „jednym z głównych powodów zawieszenia Pałki jest właśnie spór prawny z TVP”. „Do Rzeczy” i „Super Express” w swoich serwisach internetowych podały, że we wtorek na posiedzeniu zarządu Paczuska i Pałka nie zaakceptowali podpisania przez TVP kilku ważnych umów sponsorskich dotyczących transmisji sportowych. To miała być również jedna z przyczyn podjęcia takiej decyzji przez organ nadzorczy TVP.
Piotr Pałka nie chciał z nami rozmawiać na temat kulis jego zawieszenia. Odpowiedział jedynie, że „na razie nie będzie tego szerzej komentować i dementować”.
Brak członka z ramienia Kukiz’15 = pat koalicyjny
W czwartek Rada Mediów Narodowych zdecyduje, czy odwoła Piotra Pałkę ze stanowiska. Na razie nie wiadomo, czy pojawi się nowy kandydat na jego miejsce. Przypomnijmy, że za Pałką głosowało czterech członków RMN (wszyscy poza Juliuszem Braunem, który pojawił się na posiedzeniu po zapowiedzianym wcześniej spóźnieniu). Jeśli Grzegorz Podżorny z ramienia Kukiz’15 zdecyduje się na zgłoszenie nowego kandydata z polecenia ugrupowania, losy Pałki wydają się być przesądzone.
To samo stanie się, kiedy członkowie PiS dogadają się w sprawie jego odwołania. Wtedy jednak nie uda się odnowić nieformalnej umowy z początku kadencji zarządu TVP, w ramach której zakładano, że w zarządzie Telewizji Polskiej pojawi się ktoś od Kukiza. W ten sposób zaakceptowano właśnie Piotra Pałkę, który zastąpił Macieja Staneckiego – ten znalazł się w telewizji na podstawie nieformalnego układu politycznego: Kukiz’15 chciał mieć „swojego człowieka” w telewizji. Nie jest tajemnicą, że drogi jego i Pawła Kukiza już dawno się rozeszły i co jakiś czas pojawiały się naciski i żądania, aby wymienić członka zarządu na kogoś z polecenia tego ugrupowania. Rada Mediów Narodowych w końcu na to przystała.
Dziwne byłoby zatem zagranie, gdyby nie pojawił się delegat z polecenia lidera Kukiz’15 – tym bardziej, że powołanie Marzeny Paczuskiej było warunkiem przyznania rekompensaty dla TVP i złożenia prezydenckiego podpisu pod ustawą przyznającą 1,26 mld zł wsparcia dla mediów publicznych.
Dymisja Jacka Kurskiego nie wchodzi w grę, bo nadal ma on poparcie Jarosława Kaczyńskiego. Dlatego zdecydowano się na kompromisowe rozwiązanie, które po tygodniu od jego ogłoszenia – zawiodło. Obecność w zarządzie jedynie Marzeny Paczuskiej, która – jak wynika z informacji Wirtualnemedia.pl – chciała przejąć obszar Telewizyjnej Agencji Informacyjnej (czyli w skrócie mówiąc: informacji i publicystyki, które są oczkiem w głowie Jacka Kurskiego) – nie wróży porozumienia. Nikt nie chce bowiem ustąpić. Gdyby jednak zarząd pozostał dwuosobowy, decydujący głos miałby wtedy prezes Jacek Kurski.
– Nie mogą się porozumieć, co do kompetencji – mówi jeden z naszych rozmówców. – Od początku się żrą, na razie sytuacja wydaje się nie do rozwiązania – twierdzi.
W ub.r. Telewizja Polska otrzymała 979 mln zł z abonamentu i rekompensaty abonamentowej (57 proc. więcej niż rok wcześniej) i zanotowała 908 mln zł z reklam i sponsoringu (po wzroście o 14 proc.). Spółka osiągnęła 31,7 mln zł zysku netto.