W ostatnim czasie zaobserwować można stagnację w zakresie rozwoju cyfryzacji radia w Polsce. Zdaniem Witolda Kołodziejskiego wpływ na tę sytuację ma duży opór nadawców, zwłaszcza komercyjnych, dla których cyfryzacja oznacza wzrost konkurencji. – W analogowym nadawaniu na jednej częstotliwości może nadawać tylko jeden program. Z kolei w przypadku cyfrowego nadawania na jednej częstotliwości dostępnych jest dwanaście różnych stacji. Tego się można obawiać. Pamiętam, że podobne obawy były przy cyfryzacji telewizji – komentuje przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, który w środę był gościem Polskiego Radia Katowice.
Według Kołodziejskiego cyfryzacja radia jest jednak nieunikniona. – Technologia analogowa kompletnie się nie broni. Jest nieefektywna, gorszej jakości, dużo droższa i tak dalej, i tak dalej – mówi.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w najbliższym czasie planuje ogłaszać kolejne konkursy na multipleksy miejskie, które będą skierowane do wszystkich nadawców (zarówno obecnych, jak i nowych). Na prośbę Polskiego Radia, które chciałoby poszerzyć swoją ofertę w radiu cyfrowym, uruchamiany jest drugi multiplex. – Są również plany pokrycia głównych dróg, czyli autostrad, sygnałem dabowskim, po to żeby jadąc samochodem, bez przerwy mieć dostęp do oferty radia cyfrowego – zdradza Kołodziejski. – Również do tego, co niesie nowa technologia, czyli do nowych komunikatów o sytuacji drogowej i innych nowych usług, które na DAB+ można budować – dodaje.
Witold Kołodziejski w rozmowie z Józefem Wyciskiem poruszył również temat budowanego przez KRRiT nowego panelu badawczego. – Podjęliśmy już właściwie to wyzwanie. Przeznaczamy na to konkretne pieniądze. Budujemy zarówno nowy model, jak i moduł badań audio oraz telemetrycznych. Tym samym będziemy w jednym badaniu mierzyć oglądanie telewizji, słuchanie radia oraz oglądanie treści multimedialnych w Internecie – mówi.
Według szefa KRRiT badanie to jest potrzebne dla rynku, reklamodawców, przedsiębiorców oraz domów mediowych. – Dzisiaj badania są bardzo rozbite, kto inny mierzy telewizję, kto inny radio. Stosowana w Polsce metoda mierzenia radia jest bardzo archaiczna już dzisiaj, bo to jest badanie robione metodą wywiadów telefonicznych. W związku z tym, najwyższy czas żeby tutaj wokół tej idei skonsolidować rynek – komentuje.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji w chwili obecnej prowadzi dialog w zakresie nowego panelu badawczego z całym rynkiem. – Po raz pierwszy udało się nam wszystkich przedstawicieli, czyli jakąś jednolitą reprezentację nadawców telewizyjnych, nadawców radiowych, reklamodawców, domów mediowych, skupić wokół tego produktu – informuje Kołodziejski.
Realizacja pierwszych pomiarów może już nastąpić w przyszłym roku. – To będą badania metodą pasywną. To jest też nowość, czyli paneliści będą wyposażeni w odpowiednie urządzenia na przykład smartfony z oprogramowaniem, które wyłapują te treści, które mają być mierzone – komentuje szef KRRiT. Nielsen nie weźmie udziału w przetargu Telewizji Polskiej na badanie oglądalności
Józef Wycisk zapytał Witolda Kołodziejskiego również m.in. o przyszłość mediów publicznych. Według szefa KRRiT media publiczne na całym świecie mają się bardzo dobrze, rozwijają się i każde cywilizowane państwo wspiera ich rozwój. – Dzisiaj świat medialny jest naprawdę bardzo trudnym światem. W obliczu tak dużej konkurencji ze strony Internetu, w obliczu tego, że właściwie wszyscy możemy tworzyć swoje programy. Coraz trudniej walczy się o odbiorcę, widza, słuchacza, czytelnika. Coraz trudniej utrzymać redakcję, utrzymać poziom profesjonalny, zawodowy poziom treści, które później są propagowane. W związku z tym, publiczne media pełnią tu niesłychanie ważną, cywilizacyjną rolę, aby ten poziom podnosić, utrzymywać, aby zapewnić godziwą, dobrą treść – informuje. – Media z natury, przy tak rozległej konkurencji, ulegają pauperyzacji. Nie ulegną tylko wtedy, jeżeli media publiczne będą ten poziom utrzymywały – dodaje.