Na pierwszej stronie „Tylko Polska” można przeczytać takie hasła jak: „Jak rozpoznać Żyda” czy „Żydzi chcą od Polski 300 000 000 000 dolarów”.
Tygodnik opinii reklamuje się jako społeczno-polityczny tytuł, który ukazuje się co tydzień w czwartek od 22 lat. Szefem pisma i jednocześnie Wydawnictwa Narodowego jest Leszek Bubel, który sam siebie ma określać „naczelnym antysemitą RP” – podał serwis WP.
Antysemicka gazeta Leszka Bubla do kupienia w kiosku sejmowym https://t.co/8rYLNweJEZ
— Michał Wróblewski (@wroblewski_m) 13 marca 2019
Leszek Bubel aktywnie uczestniczył w życiu politycznym kraju, startował m.in. w wyborach parlamentarnych i prezydenckich, a w wyborach do Sejmu w 1991 zdobył mandat posła na Sejm I kadencji z ramienia Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. Obecnie zajmuje się działalnością wydawniczą – oprócz „Tylko Polska” – wydaje również: „Polonia. Pismo Patriotyczne”, „Miesięcznik Narodowy”, „Kwartalnik Narodowy”, „Super Detektyw”, „Supertygrys”, „Tajemnice Świata”, „Samoobrona. Gazeta Ogólnopolska”, „ABC Humoru”, „Szybki Kontakt”, „Ściśle Tajne”, „Poradnik Turystyczny”. Wydaje także płyty pod szyldem zespołu „Bubel Band”, które dołączą w formie dodatku do czasopism ukazujących się nakładem Wydawnictwa Narodowego.
Bubel był wielokrotnie oskarżany m.in. o szerzenie antysemityzmu, rasizmu czy znieważenie tożsamości kulturowej Żydów.
CIS: to Ruch odpowiada za dobór tytułów prasowych
Spytaliśmy Kancelarię Sejmu, czy była świadoma, że pismo o takim charakterze sprzedawane jest na terenie Sejmu.
– Kancelaria Sejmu wynajęła powierzchnię pod prowadzenie tej działalności firmie Ruch, która wygrała konkurs. Oznacza to, że to ta firma odpowiada za dobór tytułów prasowych oraz sposób ich ekspozycji. Warto też podkreślić, że osoby sprzedające prasę w punktach na terenie Parlamentu nie są pracownikami Kancelarii Sejmu, ani osobami zatrudnianymi przez tę instytucję na podstawie umów cywilnoprawnych – odpowiedziało Wirtualnemedia.pl Centrum Informacyjne Sejmu.
Dodano także, że „odnosząc się do ogólnych zarzutów pod adresem omawianego tytułu warto zauważyć, że w Polsce obowiązują dwa istotne w tym kontekście akty prawne”.
– Zgodnie z art. 54 ust. 2 Konstytucji cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane. Jednocześnie należy też podkreślić, że wydawanie prasy wymaga, zgodnie z art. 20 ustawy Prawo prasowe, rejestracji w sądzie okręgowym właściwym dla siedziby wydawcy. Z kolei art. 22 tej regulacji wskazuje, że organ rejestracyjny może zawiesić wydawanie dziennika lub czasopisma na czas określony, nie dłuższy niż rok, jeżeli w ciągu roku co najmniej trzykrotnie w tym dzienniku lub czasopiśmie zostało popełnione przestępstwo. Z powyższego wynika, że właściwym adresatem ewentualnych wniosków w tym zakresie powinny być organy ścigania, a nie Kancelaria Sejmu – odpowiedział nam Andrzej Grzegrzółka z Centrum Informacyjnego Sejmu.
Ruch: kolporter nie może utrudniać zakupu tytułów przyjętych do dystrybucji
Z kolei spółka Ruch odpowiedziała nam, że „zgodnie z zapisami ustawy Prawo Prasowe kolporter nie może utrudniać zakupu przyjętych do dystrybucji dzienników, czasopism lub innych publikacji prasowych z powodu ich linii programowej lub treści”. –
Ruch w restrukturyzacji, z uwagi na prowadzoną działalność dystrybucji prasy, zobowiązany jest przepisami do zapewnienia obywatelom prawa dostępu do informacji – odpowiedział nam rzecznik prasowy Ruchu, Wojciech Paczyński.
Ruch z 30 proc. udziału w rynku dystrybucji prasy
W 2017 roku Ruch zanotował 1,34 mld zł wpływów, wobec 1,46 mld zł rok wcześniej, oraz 56,8 mln zł straty netto (w 2016 roku strata netto wyniosła 12,8 mln zł). Oprócz zarządzania własną siecią kiosków i saloników prasowych firma dostarcza prasę (ok. 3,7 tys. tytułów) do kilkunastu tys. innych punktów sprzedaży, m.in. małych sklepów i supermarketów (od niedawna do ponad 2 tys. sklepów Biedronka).
Według danych Izby Wydawców Prasy w ub.r. Ruch miał 29,9 proc. udziału w rynku dystrybucji prasy. Liderem był Kolporter z 51,9 proc. udziału, a trzeci Garmond Press miał 13,1 proc.