Komisja Europejska nie jest zadowolona z wyników zwalczania przez Facebook, Google i Twittera dezinformacji w obliczu zbliżających się wyborów do europarlamentu. Zdaniem komisji największe platformy społecznościowe nie wywiązują się ze swoich zobowiązań informacyjnych dotyczących zapobiegania fake newsom i próbom manipulowania wyborcami.
Google, Facebook i Twitter zawarły z Komisją Europejską porozumienie, zgodnie z którym zobowiązały się do zwalczania na swoich platformach dezinformacji w obliczu zaplanowanych na maj br. wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Zgodnie z ustaleniami wszystkie trzy serwisy mają co miesiąc udostępniać instytucjom unijnym sprawozdania z postępów w ograniczaniu zjawiska fake newsów i manipulowania wyborcami.
Słabe wyniki walki z dezinformacją
Teraz Komisja Europejska poinformowała o pierwszych raportach za styczeń br. które wpłynęły do niej od serwisów. Wnioski płynące z tych dokumentów nie są jednak dla unijnych urzędników zadowalające.
W komunikacie KE podkreśla, że raport każdej z wymienionych firm posiada spore luki. Najważniejsze z nich dotyczą braku informacji o konkretnych działaniach podjętych w celu zwalczania dezinformacji czy też polityce związanej z zamieszczaniem w serwisach reklam wyborczych.
W oświadczeniu komisarze Viera Jourova, Julian King oraz Marija Gabriel podkreślili, że platformy nie dostarczyły w sprawozdaniach wystarczających danych pozwalających na ocenę czy odpowiednie narzędzia i działania walki z dezinformacją są na nich wdrażane terminowo i zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami.
W tej sytuacji urzędnicy zaapelowali do Facebooka, Google i Twittera aby uczyniły więcej niż do tej pory w celu zapewnienia uczciwości wyborów do europarlamentu.
Komisarze zaznaczyli, że sprawa jest nagląca bowiem kampania wyborcza do PE rozpoczyna się praktycznie w marcu br. i istnieją obawy, że bez odpowiednich działań ze strony serwisów społecznościowych zostaną one wykorzystane w celu manipulowania opinią publiczną za pomocą szeroko pojętej dezinformacji.
Raporty co miesiąc
Google wprawdzie dostarczył dane dotyczące działań podjętych w styczniu w sprawie poprawy kontroli reklam, ale nie wyjaśniają one, jakie podjęte zostały działania w celu zaradzenia dezinformacji, czy np. reklamy wprowadzającej w błąd – podała Komisja.
Google opublikował nową politykę dotyczącą reklam wyborczych 29 stycznia. Firma ma zamiar opublikować raport dotyczący przejrzystości takich materiałów, gdy tylko reklamodawcy zaczną publikować takie reklamy.
Z kolei jeśli chodzi o Twittera, to Komisja wskazała, że firma ta nie dostarczyła wskaźników dotyczących jej zobowiązań w sprawie poprawy kontroli miejsc na reklamy.
Bruksela ma zamiar publikować raporty składane jej przez firmy internetowe co miesiąc. Jak tłumaczy, ma jej to pozwolić zweryfikować, czy stosowane są efektywne polityki zapewniające integralność procesów wyborczych przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.