Odejście Krzysztofa Ziemca z „Wiadomości” nie poprawi jego wizerunku

Krzysztof Ziemiec

Krzysztof Ziemiec nie będzie już prowadzić „Wiadomości” w TVP 1, dołączy do redakcji „Teleexpress””. Zdaniem ekspertów ta zmiana nie poprawi jednak jego wizerunku, a „Wiadomości” nie złagodnieją.

Piotr Czarnowski, prezes First PR, nie widzi dużej różnicy w tym, gdzie Krzysztof Ziemiec będzie występował. – Programy informacyjne TVP reprezentują jedną linię. Różnią się formą, grupą odbiorców, ale zadania są te same. Widzowie mogą nawet nie zauważyć, że Ziemiec prowadzi inny program, ale środowisko dziennikarskie raczej mu nie zapomni tego, co robił w „Wiadomościach”. Dziennikarze są pamiętliwi – podkreśla Czarnowski.

Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweek Polska”, w swoim wpisie na Twitterze zwrócił uwagę, że za jakiś czas Ziemiec może próbować kreować się na ofiarę „dobrej zmiany”.

Fragment wywiadu z red. Ziemcem, grudzień’ 2019. – Panie Krzysztofie dlaczego odszedł Pan w lutym z Wiadomości? – W tym flagowym programie TVP od dawna działo się źle. Mój gest był symbolicznym znakiem sprzeciwu. Przykro mi, że inni nie mieli tyle odwagi co ja.

— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 2 lutego 2019

Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej” uważa, że Ziemiec może chcieć dokonać takiego zwrotu w sytuacji, gdyby np. obecna opozycja doszła do władzy. – Mógłby powiedzieć wówczas: „to, co zrobiłem wtedy, to był czytelny sygnał, że nie zgadzałem się z linią TVP i szkoda, że koledzy nie zrobili podobnie”. Jednak jego wiarygodność będzie krucha. Jeżeli chciałby pokazać, że nie chce być twarzą propagandy partii rządzącej, to już by odszedł z TVP. Dokonał jedynie przegrupowania. Nie pojawiła się u niego refleksja, że wielokrotnie minął się z etyką dziennikarską – podkreśla Nizinkiewicz.

Zdaniem Jacka Żakowskiego z „Polityki” odejście Ziemca z „Wiadomości” nie musi być wyłącznie zagrywką wizerunkową. – Możliwe, że Ziemiec nie wytrzymał już tej dawki jadu, jaką musiał przepuszczać przez swoje usta. Mam wrażenie, że to reakcja zawstydzenia. Z drugiej strony, to człowiek, który już raz się złamał, a jak ktoś już raz się złamie, to potem łatwo się kruszy – komentuje Żakowski.

Andrzej Stankiewicz z Onetu uważa, iż zmiana Ziemca na Edytę Lewandowską w zespole „Wiadomości” nie oznacza, że główny program informacyjny TVP złagodzi ton. – Wydaje mi się, że Krzysiek odchodzi dlatego, że „Wiadomości” właśnie nie złagodnieją. Przecież zastępuje go dziennikarka, która też zasłynęła z kontrowersji – mówi.

Edyta Lewandowska w trakcie programu 4 listopada ub.r. powiedziała, że kandydat PiS na prezydenta Gdańska Kacper Płażyński „niestety przegrał”. W trakcie „Debaty warszawskiej” jako jedna z prowadzących powiedziała do kandydata SLD na prezydenta Warszawy Andrzeja Rozenka: „Patryk Jaki już odpowiadał na pana zarzuty w serwisach informacyjnych”.

Zdaniem Andrzeja Stankiewicza odejście Ziemca z „Wiadomości” to kolejny element szerszego zjawiska, pokazującego, że w pionie informacyjnym TVP „ewidentnie trzeszczy”. Jako inne przykłady „pęknięć” wskazał odejście Bartłomieja Maślankiewicza i Małgorzaty Świtały z TVP Info do Polsat News oraz zawieszenie Michała Rachonia.

– W TVP gotuje się przed wyborami. Można zauważyć, że po śmierci Pawła Adamowicza programy informacyjne zaostrzyły retorykę. Być może Ziemiec poczuł, że się w tym nie mieści. Choć cała krytyka „Wiadomości” skupia się na nim, to warto pamiętać, że to nie on jest kreatorem tego przekazu. Nadal jednak będzie prowadził ważne programy w TVP i on w ten sposób nie mówi: „to nie są moje klocki”. Nie uderza w telewizję publiczną ani we władze. Odchodzi jednak w symbolicznym momencie i to jest pewien sygnał – analizuje dziennikarz Onetu.

Krzysztof Ziemiec tylko w ostatnich miesiącach był wielokrotnie krytykowany za swoje wypowiedzi i zachowanie nie tylko w „Wiadomościach”, ale też innych programach TVP. W trakcie prowadzonego przez niego programu „Minęła 20” w TVP Info opozycjonista z czasów PRL Ryszard Majdzik nazwał Lecha Wałęsę „kanalią”. Ziemiec nie zareagował.

W czerwcu ub. r., na spotkaniu w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim przekonywał, że nie ma całkowicie niezależnych mediów, także prywatnych, a on jest człowiekiem spoza układów, który dystansuje się od pewnych działań. Mówił: „gramy tak, jak nam przeciwnik na to pozwala”.

Z Krzysztofem Ziemcem nie udało nam się skontaktować. Szef TAI Jarosław Olechowski nie chciał komentować sprawy. Na Twitterze napisał, że Ziemiec „oprócz dotychczasowych aktywności antenowych, wkrótce zadebiutuje w nowej roli”.