Aktywiści twierdzą, że chcą pokazać swój sprzeciw wobec polityki i jednostronnego przekazu Telewizji Polskiej. – Nie chcemy, żeby potem ktoś zarzucił nam, że nic nie robimy. Trzeba brać odpowiedzialność za własne działania – mówi „Presserwisowi” Jerzy Kuta, jeden z organizatorów.
Protest odbywa się w milczeniu. Demonstrujący mają białe róże i zdjęcie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. – Ze strony pracowników TVP nie ma żadnej reakcji. Wchodzą i wychodzą z budynku, nic nie mówią, najczęściej odwracają wzrok, podobnie jak politycy, którzy wchodzą do studia – dodaje Kuta. Nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, kiedy protest się zakończy. – Nie ma terminu. Może za miesiąc, może za dwa – mówi. Pikieta nie jest zgłaszana w urzędzie miasta.
Proszony o komentarz szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej TVP Jarosław Olechowski mówi, że protesty Obywateli RP „nie są liczne i nie mają żadnego wpływu na pracę i funkcjonowanie redakcji”.