CMWP wspiera TVP w walce z „manipulacjami i kłamstwami” o jej związku ze śmiercią Pawła Adamowicza

Jolanta Hajdasz

Centrum Monitoringu Wolności Prasy działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich wyraziło protest przeciw wypowiedziom sugerującym związek przyczynowy między materiałami Telewizji Polskiej a śmiercią Pawła Adamowicza. Organizacja zadeklarowała wsparcie dla publicznego nadawcy w tym zakresie.

W oświadczeniu opublikowanym w poniedziałek rano CMWP SDP podkreśla, że sugestie o związku przyczynowym publikacji Telewizji Polskiej ze śmiercią Pawła Adamowicza uznaje za „nie mające uzasadnienia w rzeczywistości manipulacje i próby wprowadzenia w błąd opinii publicznej”.

Organizacja podkreśliła, że „będzie wspierać działania TVP S.A służące ochronie jej dobrego imienia i walkę z kłamstwami oraz pomówieniami na ten temat”.

TVP zapowiedziała kilka procesów sądowych

Zaraz po śmierci Pawła Adamowicza niektórzy dziennikarze i politycy sugerowali, że mocno krytyczne materiały o tym polityku w kanałach Telewizji Polskiej przyczyniły się do tej tragedii. Wojciech Czuchnowski z „Gazety Wyborczej” i Ewa Siedlecka z „Polityki” stwierdzili, że zabójca Adamowicza Stefan W. w więzieniu mógł oglądać tylko TVP Info, przez co utwierdził się w negatywnym nastawieniu do prezydenta Gdańska. Szybko zdementowała to Służba Więzienna, zapewniając, że w zakładzie karnym, w którym przebywał W., osadzenia mają dostęp do różnych stacji (m.in. TVP Info) i mogą wybierać, co chcą oglądać.

W zeszły poniedziałek TVP poinformowała, że „przeciwko osobom, które absurdalnie wskazywały na związek przyczynowy pomiędzy treściami publikowanymi na antenach Telewizji Polskiej a śmiercią pana Pawła Adamowicza zostanie skierowany pozew lub akt oskarżenia w trybie kk”. Zapowiedziała, że w pierwszej kolejności takie działania zostaną podjęte m.in. przeciw Krzysztofowi Skibie, Adamowi Bodnarowi, Wojciechowi Czuchnowskiemu i Wojciechowi Sadurskiemu.

We wtorek podobne sugestie wobec TVP wyraziła Magdalena Adamowicz, wdowa po prezydencie Gdańska, w wywiadach w Onecie i TVN24. – Paweł – on zawsze używał tego słowa, ale ja go nie lubiłam – był grillowany żywcem. Urzędy skarbowe wymyślały absurdalne zarzuty, kontrolowały naszą rodzinę kilka pokoleń wstecz, nawet ludzi już w bardzo podeszłym wieku. Nękali rodziców Pawła, moich rodziców. Podobnie jak właśnie reżimowa telewizja, która biegała za Pawłem, wykrzykując, wchodziła do mojej mamy do biura. Myśmy po prostu się bali – stwierdziła.

– Z rozczarowaniem przyjęliśmy motywowane politycznie oceny pani Magdaleny Adamowicz. W żadnym wypadku nie możemy się z nimi zgodzić – skomentowała to w oświadczeniu Telewizja Polska. Zaznaczyła, że „w przypadku wdowy uczyni wyjątek, z uwagi na przynależny jej w okresie żałoby kulturowy immunitet i odstąpi od dochodzenia swoich praw na drodze sądowej”.

TVP krytykowana także za materiały po śmierci Adamowicza

W tygodniu po śmierci Pawła Adamowicza Telewizja Polska była krytykowana również za materiały o tym wydarzeniu. Chodzi przede wszystkim o główne wydanie „Wiadomości” z 14 stycznia, dnia śmierci prezydenta Gdańska. W kilku relacjach w negatywnym kontekście pokazano tam Jerzego Owsiaka (m.in. zwrócono uwagę, że w niedzielę wieczorem po informacji o ataku na Adamowicza nie przerwał finału WOŚP odbywającego się dalej w Warszawie), a w materiale o mowie nienawiści przytoczono tylko wypowiedzi polityków PO, Jerzego Owsiaka, Lecha Wałęsy i Jerzego Stępnia.

– Szanowni Państwo, materiał „Wiadomości” o tzw. „mowie nienawiści” prezentował przykłady nieakceptowalnych wypowiedzi polityków – te najbardziej drastyczne, wzywające wprost do stosowania przemocy fizycznej. To było jedyne kryterium doboru tych konkretnych cytatów – tłumaczył Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.

Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji otrzymała ponad 35 skarg na to wydanie „Wiadomości”. – Zarzuty to upolitycznianie śmierci prezydenta Adamowicza, przypisywanie mowy nienawiści jedynie przedstawicielom opozycji, manipulacja słowami Jerzego Owsiaka na temat ochrony imprezy – przekazała portalowi Wirtualnemedia.pl Teresa Brykczyńska, rzeczniczka prasowa KRRiT.

Z kolei Adam Bodnar zwrócił się do KRRiT o zbadanie pokazanej 10 stycznia w TVP Info animacji o Jerzym Owsiaku i Hannie Gronkiewicz-Waltz. Według RPO może ona stanowić mowę nienawiści i mieć wydźwięk antysemicki. Natomiast szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował do prezesa PiS o odwołanie Jacka Kurskiego z funkcji prezesa Telewizji Polskiej, a członek Rady Mediów Narodowych Grzegorz Podżorny (rekomendowany przez Kukiz ’15) skierował wniosek o dymisję Kurskiego i wiceprezesa TVP Macieja Staneckiego.

Telewizja Polska była też krytykowana za to, że w piątek 18 stycznia wieczorem w relacji z mszy w intencji Pawła Adamowicza nie pokazano, jak Donald Tusk składa kondolencje rodzinie zmarłego, a w sobotnich „Wiadomościach” w relacji z pogrzebu, kiedy przytaczano słowa o. Wiśniewskiego: „Człowiek posługujący się językiem nienawiści”, pokazywano osoby stojące w pierwszym rzędzie ławek, m.in. Donalda Tuska.

Dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski odpierał zastrzeżenia wobec obu materiałów, podkreślając, że uroczystości relacjonowano podobnie w TVN24.

Z kolei w niedzielę 20 stycznia w „Woronicza 17” w TVP Info Adrian Klarenbach, zapowiadając materiał o śmierci Pawła Adamowicza i żałobie po niej, stwierdził m.in.: „Co niektórzy by powiedzieli, że jakie życie – taka śmierć, jaka śmierć – takie życie. Być może to jest odważna teza. Jakie wnioski powinniśmy wyciągnąć po tym ostatnim, mijającym tygodniu”.

Tego samego dnia Klarenbach przeprosił za tę wypowiedź – po południu na Twitterze, a wieczorem w „Minęła 20”.