Prezes Fratrii: publikacje „Gazety Wyborczej” o kredycie na zakup Eurozetu to czyn nieuczciwej konkurencji

Romuald Orzeł i Jarosław Kurski

Według prezesa Fratrii Romualda Orła komentarz wicenaczelnego „Gazety Wyborczej” Jarosława Kurskiego o tym, że spółka otrzymała 51 mln euro kredytu na zakup Eurozetu to informacja nieprawdziwa i gołosłowna. Orzeł napisał do Agory, że podobne publikacje w jej mediach „mają na celu utrudnianie lub wyeliminowanie z procesu wyłaniania nabywcy Eurozet innego podmiotu potencjalnie zainteresowanego udziałem w przetargu i jako takie stanowią czyny nieuczciwej konkurencji”.

W poniedziałek Jarosław Kurski zamieścił na Twitterze oficjalne wezwanie do zaniechania działań bezprawnych, które Romuald Orzeł skierował do Agory 31 grudnia. Pismo dotyczy przede wszystkim nagrania wideo z 21 grudnia, w którym Kurski krytycznie ocenił możliwość przejęcia Eurozetu przez Fratrię.

Kurski komentował nieoficjalne ustalenia portalu Wirtualnemedia.pl, że Fratria otrzymała od Banku Pekao SA zapewnienie o możliwości otrzymania kredytu w wysokości ok. 51 mln euro. Ta kwota miałaby służyć firmie o sfinansowania kupna Eurozetu, wystawionego na sprzedaż przez Czech Media Invest.

– Kontrolowany przez państwo bank PKO SA udzielił 51 milionów euro kredytu związanej ze SKOK-ami spółce Fratria. To wielokrotnie więcej niż warta jest sama spółka – stwierdził Jarosław Kurski w komentarzu zatytułowanym „Zetko, trzymaj się”. – Prezesem banku jest Michał Krupiński, o którym mówią, że jest zaufanym Zbigniewa Ziobry. Spółka Fratria to natomiast bracia Karnowscy, „W Sieci”, wPolityce. Cel kredytu jest znany – zakup niezależnego Radia Zet – dodał.

– To przejęcie będzie zbrukaniem dzieła Andrzeja Woyciechowskiego, założyciela i dziennikarskiej legendy Zetki – ocenił Kurski.

Prezes Fratrii: publikacje mediów Agory to czyny nieuczciwej konkurencji

W piśmie skierowanym do Agory Romuald Orzeł stwierdził, że część komentarza Jarosława Kurskiego dotycząca uzyskania przez Fratrię kredytu w Banku Pekao SA „jest nieprawdziwa i gołosłowna”, ponadto wypowiedź ta narusza dobra osobiste spółki oraz jest „zarówno co do treści jak i formy bezprawna”.

– Niezależnie od powyższego publikacja i rozpowszechnianie tej i innych wypowiedzi w mediach zarządzanych przez Agora SA mają na celu utrudnianie lub wyeliminowanie z procesu wyłaniania nabywcy Eurozet innego podmiotu potencjalnie zainteresowanego udziałem w przetargu i jako takie stanowią czyny nieuczciwej konkurencji polegające na rozpowszechnianiu nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd wiadomości w celu przysporzenia korzyści Agora SA i wyrządzenia szkody konkurentowi – uważa prezes Fratrii.

– Zakres Państwa naruszeń jest w tym przypadku zdecydowanie większy w związku z tym, że zgodnie z doniesieniami medialnymi w procesie wyłaniania potencjalnego nabywcy Eurozet uczestniczy między innymi Agora SA. W każdym razie publikacja i rozpowszechnianie tego rodzaju wypowiedzi jest sprzeczne z prawem i dobrymi obyczajami i jako takie naruszają interes Fratria sp. z o.o. – stwierdził Orzeł.

W grudniu przedstawiciele Fratrii dementowali informacje, jakoby spółka zamierzała przejąć Eurozet. -Muszę wyprowadzić z błędu: zajmujemy się z Jackiem Karnowskim współtworzeniem tygodnika „Sieci” wPolityce.pl, Telewizji wPolsce.pl i to jest nasza misja. Nigdzie się nie wybieramy, na nic innego nie starczyłoby sił – napisał 11 grudnia na Twitterze Michał Karnowski, członek zarządu Fratrii ds. redakcyjnych. – Ponownie pozwolę sobie podkreślić, że my się nigdzie nie wybieramy. Współtworzymy ważne dla nas i dla PL tygodnik „Sieci”, wPolityce.pl i Telewizję wPolsce.pl. Cała ta kampania wokół nas ma na celu wprowadzenie zamieszania i osłabienie tych tytułów – stwierdził 22 grudnia.

Romuald Orzeł w piśmie wezwał Agorę do „niezwłocznego zaniechania publikowania i rozpowszechniania w wydawanych przez Agora SA mediach nieprawdziwych, a także naruszających dobra osobiste Fratria sp. z o.o. wypowiedzi i wiadomości związanych z procesem wyłaniania potencjalnego nabywcy udziałów w Eurozet sp. z o.o.”

– W uprzejmym liście niezmordowany krzewiciel wolnego słowa w PL, Pan Romuald Orzeł, prezes zarządu Fratrii, „się domaga” „zaniechania publikowania”, a jak nie, to pójdzie z „Gazetą Wyborczą” do sądu. #wolnemedia – skomentował na Twitterze to pismo Jarosław Kurski.

W uprzejmym liście niezmordowany krzewiciel wolnego słowa w PL, Pan Romuald Orzeł, prezes zarządu Fratrii, „się domaga” „zaniechania publikowania”, a jak nie, to pójdzie z @gazeta_wyborcza do sądu. #wolnemedia pic.twitter.com/h6YMfGOkl0

— Jarosław Kurski (@JaroslawKurski) 7 stycznia 2019

Agora: Kurski nie wyraża stanowiska całej spółki

Według naszych informacji zainteresowane kupnem Eurozetu są również Agora (do której należy już kilka rozgłośni radiowych), ZPR Media (właściciel Grupy Radiowej Time) oraz PMPG Polskie Media (wydawca „Wprost” i „Do Rzeczy”). – Oferty formalnie są teraz kompletowane, wraz z potwierdzeniem finansowania. Będą ponownie analizowane przez Czechów – dowiedzieliśmy się w drugiej połowie grudnia.

Jarosław Kurski zapytany przez Wirtualnemedia.pl zapewnił, że komentując możliwość przejęcia Eurozetu przez Fratrię wypowiadał się jako dziennikarz i tylko we własnym imieniu. – Za państwowe pieniądze powstanie konsorcjum medialne na węgierski wzór, gdzie nie będzie mowy o krytyce władzy, a przeciwnie. Chodzi o to, by z niezależnego radia uczynić tubę propagandową partii rządzącej – tylko o tym mówiłem – wyjaśnił.

Podobne stanowisko wyraziło biuro prasowe Agory. – Komentarz zastępcy redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” nie jest stanowiskiem ani komentarzem spółki Agora, która konsekwentnie nie komentowała i nie komentuje w żaden sposób spekulacji medialnych, odnoszących się do potencjalnej transakcji zbycia udziałów spółki Eurozet – przekazało nam.

Eurozet drugi raz w ciągu roku zmieni właściciela

Spółka Eurozet została wystawiona na sprzedaż kilka miesięcy po kupnie jej przez Czech Media Invest od francuskiego koncernu Lagardère. Czeska firma przejęła Eurozet razem z aktywami radiowymi Lagardère w Czechach, Rumunii i na Słowacji, płacąc 73 mln euro. Transakcję ogłoszono w kwietniu br., a w czerwcu zgodę na jej realizację w naszym kraju wyraził Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

W konsekwencji do rady nadzorczej Eurozetu z ramienia Czech Media Invest weszli Daniel Častvaj (jako przewodniczący) i Branislav Miškovič (jako wiceprzewodniczący) oraz Ondrej Novak. Nie zmienił się natomiast zarząd firmy.

Pierwsze informacje, że Czech Media Invest szykuje się do sprzedaży Eurozetu, pojawiły się pod koniec października. Firma sprzedaje Eurozet, ponieważ zależy jej na aktywach radiowych przejętych od Lagardère w Czechach i na Słowacji.

Do Eurozetu należą Radio ZET, Antyradio, Meloradio (do września ub.r. działające pod nazwą ZET Gold) i Chillizet oraz serwisy internetowe, a także spółka Studio ZET produkująca reklamy radiowe i telewizyjne oraz agencja eventowa Eurozet Live. W ub.r. firma zanotowała spadek wpływów sprzedażowych o 2,9 proc. do 171,9 mln zł oraz wzrost zysku ze sprzedaży o 14 proc. do 38,1 mln zł.

W ostatnich latach Radio ZET notowało spore spadki słuchalności. Według badania Radio Track od sierpnia do października br. stacja miała 12,3 proc. udziału w rynku słuchalności, wobec 13,9 proc. rok wcześniej.

Ponad 20 pozwów podmiotów państwowych i SKOK-ów przeciw „Gazecie Wyborczej”

Na początku grudnia ub.r. Jarosław Kurski poinformował, że PiS, Zbigniew Ziobro i SKOK-i złożyły ok. 20 pozwów w sprawie tekstów „Gazety Wyborczej”.

Pod koniec listopada dziennikarz „GW” Wojciech Czuchnowski dostał wezwanie przedsądowe od pełnomocnika Prawa i Sprawiedliwości dotyczący jego wpisu twitterowego mówiącego o „mafii z PiS”. Partia chce przeprosin i zapłaty 15 tys. zł na cel społeczny. Natomiast tydzień wcześniej Krajowa Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa zapowiedziała, że pozwie „Gazetę Wyborczą” w związku z niedawnymi artykułami o środkach ze SKOK-ów przekazanych Fundacji Grzegorza Biereckiego Kocham Podlasie.

Z kolei na początku grudnia Narodowy Bank Polski skierował do Sądu Okręgowego w Warszawie sześć wniosków o zabezpieczenie roszczeń procesowych. Wnioski dotyczą siedmiu artykułów z „Gazety Wyborczej” oraz dwóch z „Newsweeka” na temat związków prezesa NBP z aferą KNF. Prezes NBP Adam Glapiński zapewnił, że działania prawne dotyczące niedawnych tekstów w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku” nie mają na celu ochrony jego wizerunku, tylko dotyczą „dobra narodowego, jakim jest NBP”.