Krótko po wywiadzie z Abd el-Fatahem es-Sisim w Nowym Jorku z ekipą CBS News skontaktował się ambasador Egiptu, który „powiedział, że wywiad nie może zostać wyemitowany” – poinformowała w czwartek na swoim portalu amerykańska stacja. Zapewniła jednak, że pomimo tej interwencji całość rozmowy zostanie zgodnie z wcześniejszym planem nadana w niedzielę. Krótki fragment zamieszczono na portalu stacji już w czwartek, a słowa Sisiego wzbudziły kontrowersje.
Sisi pytany o to czy współpraca Egiptu z Izraelem jest najlepsza w historii odpowiedział: „To prawda. Prowadzimy szeroką współpracę z Izraelczykami”. CBS News pisze na swoim portalu, że egipski prezydent „potwierdził, że jego wojsko blisko pracuje z Izraelem w walce przeciwko terrorystom na północnym Synaju”.
Media w Izraelu uznają to za pierwsze potwierdzenie ze strony Sisiego, że siły izraelskie pomagają władzom w Kairze w walce z Państwem Islamskim (IS) na Synaju. Obecność około tysiąca terrorystów związanych z IS na półwyspie Synaj spowodowała, że „niegdysiejsi przeciwnicy zaangażowani są w porozumienie wojskowe, w którym Izraelowi pozwolono przeprowadzać naloty na terytorium Egiptu” – informuje portal TV i24.
W rozmowie z CBS News Sisi zapewnił również, że w Egipcie „nie ma politycznych więźniów”. „Próbujemy walczyć z radykałami, którzy narzucają swoją ideologię ludziom. Teraz mają uczciwy proces, może trwać lata, ale musimy kierować się prawem” – powiedział.
Zapytany o szacunki organizacji pozarządowej Human Rights Watch (HRW), według której w Egipcie jest 60 tys. politycznych więźniów, Sisi odparł, że „nie wie skąd oni (HRW) mają tę liczbę”.
W 2014 roku Sisi zwyciężył w wyborach prezydenckich. Od tego czasu władze egipskie stosują represje na szeroką skalę wobec swych przeciwników.