Główne śledztwo dotyczące ubiegłorocznej imprezy neonazistów w lasku w Wodzisławiu Śląskim prowadziła od końca stycznia Prokuratura Okręgowa w Gliwicach. Jedna z siedmiu osób przyznała się do winy i poddała karze.
W połowie grudnia gliwicka prokurator Agnieszka Marcińczyk stworzyła akt oskarżenia przeciwko reszcie podejrzanych, którzy nie przyznają się do winy. Materiały śledztwa wraz z aktem oskarżenia trafiły do katowickiego nadzoru. W pierwotnej wersji była teza, że udział dziennikarzy TVN miał „charakter działalności pod przykryciem, stanowił element pracy nad tworzeniem reportażu”.
„Rzeczpospolita” ustaliła, że ten fragment został usunięty w wyniku nadzoru Prokuratury Regionalnej w Katowicach. Jej rzecznik poinformował „Rz”, że prokurator nadzorujący śledztwo w piśmie instruktażowym do gliwickiej prokuratury zalecił m.in. „rozważenie zawarcia w uzasadnieniu aktu oskarżenia informacji o wyłączeniu ze śledztwa do odrębnego postępowania materiałów dotyczących zachowania dziennikarzy w związku z ich uczestnictwem w zdarzeniu z 13 maja 2017 roku, w Wodzisławiu Śląskim, podczas którego doszło do publicznego propagowania nazistowskiego ustroju państwa”. Może to oznaczać, że prokuratura nie wyklucza postawienia zarzutów dziennikarzom TVN.
Prokuratura Regionalna w Katowicach od lutego prowadzi śledztwo w sprawie podżegania do zorganizowania urodzin Hitlera. Badane jest m.in. zachowanie dziennikarzy TVN.