O przyznaniu prof. Piotrowi Glińskiemu tytułu Człowiek Wolności 2018 poinformowano w nowym wydaniu „Sieci”. Zamieszczono tam też wywiad z laureatem.
– W Polsce jest pełna wolność słowa i sztuki. Trzeba powiedzieć jasno, że tej wolności jest więcej niż kiedykolwiek. Żadne środowiska nie są wykluczane z możliwości dofinansowania ich twórczości. Muszą jedynie startować w transparentnych konkursach. Natomiast ograniczyliśmy możliwość arbitralnych decyzji różnego rodzaju grupom interesu, korporacjom, które miały niekiedy pełną kontrolę nad wszystkimi strumieniami finansowymi – stwierdził prof. Gliński we fragmencie rozmowy cytowanym w zapowiedzi nowego numeru „Sieci”.
– Także w mediach mamy pełną, dostępną w każdym pilocie, paletę poglądów, wrażliwości, przekonań. To w czasie poprzednich rządów było tylko mrzonką – wszystkie najważniejsze media mówiły wtedy dokładnie to samo i tak samo. Doświadczyłem tego mocno, kiedy zdecydowałem się wejść do polityki – dodał.
W Polsce jest pełna wolność słowa i sztuki. Trzeba powiedzieć jasno, że tej wolności jest więcej niż kiedykolwiek. Dziękuję redakcji @Tygodnik_Sieci za niezwykle zaszczytne wyróżnienie tytułem „Człowieka Wolności Roku 2018”! https://t.co/75sMAulWvU
— Piotr Gliński (@PiotrGlinski) 26 grudnia 2018
Profesor Piotr Gliński od listopada 2015 roku jest wicepremierem oraz ministrem kultury i dziedzictwa narodowego w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Z PiS współpracuje blisko od jesieni 2012 roku, kiedy został zgłoszony jako kandydat na premiera we wniosku o wotum nieufności wobec ówczesnego rządu PO-PSL.
W wyborach parlamentarnych jesienią 2015 roku uzyskał mandat posła, startując z pierwszego miejsca na liście PiS w okręgu łódzkim. Wcześniej był związany krótko m.in. z Unią Wolności i Partią Zieloni, a w latach 80. działał w NSZZ „Solidarność”.
Z wykształcenia jest socjologiem, pracował jako nauczyciel akademicki, od końca lat 70. jest związany z Polską Akademią Nauk. W latach 2005–2011 był przewodniczącym Polskiego Towarzystwa Socjologicznego, a w latach 1997-2003 – przewodniczącym Społecznego Instytutu Ekologicznego. Tytuł profesora nauk humanistycznych uzyskał w 2008 roku, w 2001 roku został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Za co Gliński odpowiada jako minister kultury?
Na stanowisku minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński sprawuje nadzór nad instytucjami, firmami i organizacjami pozarządowymi działającymi w tych branżach.
Najszerzej komentowanymi decyzjami prof. Glińskiego były m.in. zmiana władz Muzeum II Wojny Światowej (na początku br. powołał nową radę placówki) i dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (pod koniec ub.r. odwołaną Magdalenę Srokę zastąpił Radosław Śmigulski).
Z kolei od początku br. podniesiono z 42,7 do 85,5 tys. zł limit 50-proc. autorskich kosztów uzyskania przychodów dla osób z zawodów twórczych. Limit ten obniżono kilka lat temu, za rządów koalicji PO-PSL.
Prof. Gliński regularnie wypowiadał się też o rynku mediów. – Wielu tych, którzy współpracowali ze służbami bezpieczeństwa, było w Polsce zaangażowanych w tworzenie nowych mediów po 1989 r., i w dalszym ciągu ma to wpływ na obecną sytuację. Może nie tak duży, jak to było na początku przemian, ale w dalszym ciągu odczuwamy ten wpływ – stwierdził w czerwcu br. na konferencji „Media jako służba publiczna”.
Kilka razy wytykał też nierzetelne jego zdaniem materiały w TVN i TVN24. W październiku ub.r. ocenił, że „Szkło kontaktowe” w TVN24 ma na celu dzielenie Polaków i wzbudzanie w nich nienawiści, za to „W tyle wizji” w TVP Info jest delikatniejsze i w większym stopniu oparte na humorze.
W kierowanym przez Glińskiego resorcie od początku ub.r. prowadzono prace analityczne dotyczące dekoncentracji kapitałowej w segmencie mediów. Politycy obozu rządzącego wiele razy narzekali, że niektóre kategorie branży mediów są zdominowane przez firmy zagraniczne. Prace dotyczące dekoncentracji zakończono, w ostatnich tygodniach czołowi politycy rządzący, na czele z prezydentem Andrzejem Dudą, stwierdzili, że projekty ustaw w tym zakresie nie trafią do parlamentu w bieżącej kadencji.
Gliński Człowiekiem Wolności po Przyłębskiej, Kaczyńskim i Dudzie
Tytuł Człowieka Wolności jest przyznawany przez „Sieci” od kilku lat. Na początku br. otrzymała go prof. Julia Przyłębska, prezes Trybunału Konstytucyjnego. Skrytykowali to niektórzy publicyści, uznając za przejaw przesadnego schlebiania przez tygodnik obecnemu obozowi rządzącemu. – Jeśli tak mówią ludzie uważający się za przeciwników „tego, co było”, to w istocie pozostaje tylko pytanie: czy to zwykli idioci, czy też coś więcej – skomentował te opinie Jacek Karnowski, redaktor naczelny „Sieci”.
Wcześniej Człowiekiem Wolności zostali prezes PiS Jarosław Kaczyński, historyk prof. Krzysztof Szwagrzyk, pisarz Jarosław Marek Rymkiewicz oraz prezydent Polski Andrzej Duda.
Laureat tego tytułu jest ogłaszany pod koniec grudnia, a statuetka jest mu wręczana na początku następnego roku.
Według danych ZKDP w październiku br. średnia sprzedaż ogółem tygodnika „Sieci” wynosiła 40 178 egz. Natomiast związany z pismem portali wPolityce.pl w październiku br. miał 1,2 mln realnych użytkowników i 27,3 mln odsłon (według badania Gemius/PBI), a działająca od połowy ub.r. Telewizja wPolsce.pl w listopadzie osiągnęła 0,002 proc. udziału w rynku oglądalności (według danych Nielsen Audience Measurement).