Po tym jak Narodowy Bank Polski złożył do sądu wnioski o usunięcie artykułów o powiązaniach NBP z aferą KNF, dwie europejskie organizacje dziennikarskie zaprotestowały przeciw działaniom polskich władz wobec niektórych mediów i dziennikarzy. Europejska Federacja Dziennikarzy o próbach uciszenia dziennikarzy poinformowała Radę Europy, a Reporterzy bez Granic wzywają polskie władze, by przestały nękać polskie redakcje.
Ponad tydzień temu władze Narodowego Banku Polskiego skierowały do sądu wnioski, żeby w ramach zabezpieczenia roszczeń tymczasowo usunąć sześć tekstów z „Gazety Wyborczej” i dwa z „Newsweeka” opisujących związki prezesa NBP z aferą KNF.
We wnioskach wskazano siedem tekstów z „GW”: „Afera KNF. Frakcje PiS walczą o władzę” Dominiki Wielowieyskiej z 14 listopada, „Rekieterzy z państwa PiS” Wojciecha Czuchnowskiego i Jarosława Kurskiego z 16 listopada, „Nowe nagrania z KNF” Agnieszki Kublik i Czuchnowskiego z 19 listopada, „Polacy, nic się nie stało” Wielowieyskiej z 19 listopada, „Adam Glapiński brzydko się chwyta” Czuchnowskiego i Kurskiego z 20 listopada, „Samobójcza taktyka PiS” Wielowieyskiej z 21 listopada oraz „Rodzinny układ wokół NBP” Czuchnowskiego i Rafała Wójcika z 22 listopada. Wnioski dotyczą też dwóch artykułów z „Newsweek Polska”.
Próba uciszenia dziennikarzy „Gazety Wyborczej”
W piątek Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy – Europejska Federacja Dziennikarzy poinformowała Radę Europy o próbie uciszenia dziennikarzy „Wyborczej”.
Zgłoszenie pojawiło się na platformie Rady Europy, która służy do gromadzenia, przetwarzania i rozpowszechniania informacji o poważnych naruszeniach wolności słowa i nienaruszalności dziennikarzy w państwach członkowskich Rady Europy. Dzięki tej platformie można powiadomić organy i instytucje Rady Europy o niepokojących zjawiskach, a Rada może na nie odpowiedzieć z odpowiednim wyprzedzeniem i w skoordynowany sposób.
Alerty o naruszaniu wolności mediów mogą zgłaszać tylko współpracujące z Radą Europy organizacje dziennikarskie. Platforma umożliwia także ustosunkowanie się do zarzutów przez instytucję czy osobę wskazane w ostrzeżeniu jako „zagrożenie”.
Nękanie polskich dziennikarzy
Głos zabrali również Reporterzy bez Granic (RSF). Wezwali polskie władze, by przestały nękać i zastraszać polskich dziennikarzy i media. – Całe to szykanowanie jest częścią kampanii, którą rząd polski prowadzi przeciwko niezależnym mediom od 2015 roku. Kampanii mającej na celu ekonomiczną krytykę nieprzychylnych władzy mediów, uniemożliwienie dziennikarzom prowadzenia śledztw – powiedziała Pauline Adès-Mével, szefowa działu RSF w Unii Europejskiej i Bałkanów. – Polski rząd przekształcił państwowe media w narzędzie propagandowe i stara się zrobić to samo z reporterami śledczymi i niezależnymi mediami. RSF popiera wezwanie „Gazety Wyborczej” by bronić wolności prasy, a nie kłaniać się władzom – dodała.
Polska od 2016 roku systematycznie spada w opracowywanym przez Reporterów bez Granic rankingu wolności mediów. W bieżącym zestawieniu, opublikowanym wiosną br., zajmuje 58. miejsce na 180 krajów.
„Potężny atak władz państwowych”
List do obu tych organizacji skierowało w piątek Towarzystwo Dziennikarskie. Oceniło w nim, że „w ostatnich dniach jesteśmy w Polsce świadkami potężnego ataku władz państwowych i rządzącej partii na niezależne media. Dochodzi do zastraszania i nękania dziennikarzy wielu redakcji przez służby, policję, prokuraturę i kluczowe instytucje publiczne”.
Podkreślono, że media ujawniające ważne problemy społeczne (neonazizm), patologie czy przestępczość dotykającą instytucje państwa (przekroczenie uprawnień, korupcja, nepotyzm) doświadczają różnego rodzaju szykan i retorsji. Począwszy od pozwów sądowych, prób cenzurowania publikacji, aż po nękanie wezwaniami do prokuratury i na policję.
„Celem ataków są między innymi dziennikarze, którzy ujawnili lub komentowali kulisy zawiadomienia złożonego do prokuratury przez bankiera Leszka Czarneckiego w sprawie podejrzenia korupcji Marka. Ch., byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego. Każdy artykuł lub komentarz wskazujący na związek Marka Ch. z ludźmi obecnej władzy, zwłaszcza z szefem Narodowego Banku Polskiego Adamem Glapińskim, spotyka się z próbami zastrasza mediów: pozwami i wnioskami o ocenzurowanie opublikowanych artykułów, żądaniem usunięcia tekstów ze stron internetowych, a nawet zniszczenia wydań papierowych z inkryminowanymi tekstami” – piszą władze Towarzystwa Dziennikarskiego.
Na końcu listu apelują do wszystkich organizacji broniących wolności mediów i niezależności dziennikarzy o interwencję, argumentując, że wolność słowa w Polsce jest poważnie zagrożona.
Pełna treść listu Towarzystwa Dziennikarskiego:
„Do Światowej i Europejskiej Federacji Dziennikarskich, Reporterów bez Granic i innych organizacji broniących wolności mediów
Koleżanki i Koledzy,
w ostatnich dniach jesteśmy w Polsce świadkami potężnego ataku władz państwowych i rządzącej partii na niezależne media. Dochodzi do zastraszania i nękania dziennikarzy wielu redakcji przez służby, policję, prokuraturę i kluczowe instytucje publiczne. Media ujawniające ważne problemy społeczne (neonazizm), patologie czy przestępczość dotykającą instytucje państwa (przekroczenie uprawnień, korupcja, nepotyzm) doświadczają różnego rodzaju szykan i retorsji. Począwszy od pozwów sądowych, prób cenzurowania publikacji, aż po nękanie wezwaniami do prokuratury i na policję. Partia rządząca i kontrolowane przez nią instytucje zasypały media pozwami. „Gazeta Wyborcza” ma już 20 spraw sądowych wytaczanych przez polityków, organy państwowe i spółki skarbu państwa. Część z nich zmierza do wydania gazecie zakazu pisania o niektórych tematach, a więc ma charakter cenzorski.
Celem ataków są między innymi dziennikarze, którzy ujawnili lub komentowali kulisy zawiadomienia złożonego do prokuratury przez bankiera Leszka Czarneckiego w sprawie podejrzenia korupcji Marka. Ch., byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego. Każdy artykuł lub komentarz wskazujący na związek Marka Ch. z ludźmi obecnej władzy, zwłaszcza z szefem Narodowego Banku Polskiego Adamem Glapińskim, spotyka się z próbami zastrasza mediów: pozwami i wnioskami o ocenzurowanie opublikowanych artykułów, żądaniem usunięcia tekstów ze stron internetowych, a nawet zniszczenia wydań papierowych z inkryminowanymi tekstami.
Funkcjonariusze służb – konkretnie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego- złożyli niedawno wizytę w mieszkaniu operatora TVN, który brał udział w reportażu wcieleniowym o działalności neonazistów w Polsce. Wręczyli mu wezwanie na przesłuchanie w prokuraturze. Postawiono mu absurdalny zarzut propagowania faszyzmu. Prokuratura zajmuje się także dziennikarzem Newsweeka, który opisał sylwetkę wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego. W wezwaniu na przesłuchanie wskazano, że autor tekstu nie uzyskał zgody wiceprezesa TK na publikację artykułu.
Dziennikarze ujawniający afery i patologie są ścigani i traktowani przez aparat państwa jak potencjalni przestępcy. Celem jest wywołanie efektu mrożącego i zniechęcenie ich do krytycznych publikacji. Chodzi także o uderzenie w wiarygodność dziennikarzy poprzez oskarżenie ich o próby zachwiania systemem finansowym, przygotowywanie materiałów na polityczne zamówienie, czy udział w działalności przestępczej. Apelujemy do wszystkich organizacji broniących wolności mediów i niezależności dziennikarzy o interwencję. Wolność słowa w Polsce jest poważnie zagrożona.
Towarzystwo Dziennikarskie Polska”