W piątek agenci ABW doręczyli operatorowi TVN Piotrowi Wacowskiemu wezwanie do prokuratury. Znalazły się w nim zarzuty propagowania nazizmu. W niedzielę Prokuratura Krajowa uznała, że stawianie tych zarzutów jest przedwczesne, ale to nie kończy sprawy.
Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar zapowiada, że zwróci się do prokuratury i ABW w kwestii zarzutu propagowania nazizmu dla operatora TVN. „W tym przypadku chodziło przecież o ujawnienie aktywności maksymalnie szkodliwej dla demokracji. Dziennikarze działali tu ewidentnie w interesie publicznym. Podstawą prawną ich działań była Konstytucja i etyka dziennikarska” – podkreśla RPO.
Dziennikarzy TVN broni także Fundacja Helsińska, która wyraziła zaniepokojenie „atmosferą, jaką kreuje Ministerstwo Sprawiedliwości, służby specjalne oraz partia rządząca wokół dziennikarzy TVN”. HFPC skrytykowała to, że agenci ABW wręczyli Wacowskiemu zawiadomienie o przesłuchaniu w charakterze podejrzanego. „Działania takie stanowią nieproporcjonalną odpowiedź służb” – zauważa HFPC. Fundacja podkreśla, że należy oceniać to jako utrudnianie pracy dziennikarzom i próbę wywołania „mrożącego skutku”, mającego powstrzymać ich od dalszych działań śledczych.
Z kolei Stowarzyszenie Dziennikarzy i Twórców Radia Publicznego zaprotestowało przeciwko „kolejnym działaniom służb państwowych wymierzonym w media jak też przeciwko insynuacjom wobec ekipy TVN”. Stowarzyszenie podkreśla, że społeczna kontrola sprawowana przez media nie może się skutecznie odbywać pod naciskiem podobnych działań.
Do godz. 15 w poniedziałek list w obronie dziennikarzy „Superwizjera” TVN podpisało 229 osób, w tym 161 ludzi mediów. „Na tym zamykamy. BARDZO DZIĘKUJEMY. Taka solidarność jest potrzebna i podnosi na duchu:))))” – napisał dziennikarz „Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski, inicjator listu.