Koniec serwisu informacyjnego „24 godziny” w Nowa TV

„Produkcja trudna i kosztowna”

Jarosław Kulczycki, Beata Tadla, Joanna Dunikowska i Marek Czyż, prowadzący „24 godziny”

Z końcem listopada z ramówki Nowa TV znika serwis informacyjny „24 godziny”. Z kanałem żegna się cały zespół tworzący ten program. Eksperci w rozmowie z Wirtualnemedia.pl oceniają, że decyzja ta związana jest głównie z finansami firmy, gdyż programy informacyjne to jeden z najdroższych gatunków telewizyjnych.

Grupa ZPR Media, właściciel kanału Nowa TV potwierdził doniesienia portalu Wirtualnemedia.pl o rezygnacji z serwisu informacyjnego stacji. „24 godziny” znikną z anteny wraz z końcem grudnia, a pracę straci cały zespół programu. Według nadawcy na decyzję miały wpływ głównie względy biznesowe, „wynikające ze słabego dotarcia platformy naziemnej MUX-8, co uniemożliwiło zbudowanie widowni ‘24 godzin’ na poziomie, zapewniającym rentowność programu”. W komunikacie właściciele i zarząd kanału podziękowali pracownikom „24 godzin” za „dwa lata intensywnej i pełnej zaangażowania pracy, której efektem był codzienny, wiarygodny i rzetelny, serwis informacyjny”.

Redaktorem naczelnym programu newsowego jest Tomasz Sygut, a gospodarzami (każde wydanie prowadzą dwie osoby): Beata Tadla, Jarosław Kulczycki, Joanna Dunikowska, Marek Czyż, Agnieszka Kopacz i Magdalena Gwóźdź-Pallokat.

„Produkcja programu informacyjnego trudna i kosztowna”

Jak wynikało z wcześniejszych informacji portalu Wirtualnemedia.pl, wieczorne wydanie wiadomości w Nowej TV zostanie zastąpione treściami rozrywkowymi, które są tańsze w produkcji. Poprosiliśmy ekspertów z branży o ocenę decyzji nadawcy – czy likwidacja programu newsowego odbije się na ogólnych wynikach oglądalności kanału.

Adam Stefanik, prezes Superstacji w rozmowie z nami stwierdził: – Trudno jest stanowczo i odpowiedzialnie określić, czy to dobry ruch. Jeżeli chodzi tylko o oszczędności, to na pewno tak, bo programy informacyjne to jeden z najdroższych gatunków telewizyjnych. Ich produkcja jest bardzo trudna i kosztowna, wymaga zaangażowania stosunkowo dużej ilości osób, masy sprzętu i wielu godzin ciężkiej pracy – ocenił.

Podkreślił także, że „na tym polu panuje również duża konkurencja, ponieważ główne stacje naziemne mają swoje programy informacyjne i jest też wiele kanałów wyspecjalizowanych, informacyjnych”.

– Czy likwidacja „24 godzin” była opłacalna okaże się dopiero za jakiś czas, kiedy będzie jasne, co znalazło się na antenie w ich miejscu, ile kosztowało i jaką zdobyło widownię. Nie są to łatwe decyzje, bo równie silna jest konkurencja w obszarze filmów, seriali, programów rozrywkowych, czy popularno-naukowych. Zobaczymy – mówi z dystansem Adam Stefanik.

„Dobry krok dla finansów firmy”

Z kolei Marek Racławski, head of TV planning w MullenLowe Mediahub zwrócił z kolei uwagę na podobną sytuację, jaka miała miejsce w przypadku Telewizji Puls, która również swego czasu zrezygnowała z programu newsowego i w tym przypadku okazało się to być dobrą decyzją.

– Wystarczy spojrzeć na Telewizję Puls, która zdecydowanie lepiej wystartowała niż Nowa TV i też zrezygnowała z serwisu informacyjnego. Mam wrażenie, że tamten kanał dysponował zupełnie inną siłą, więc jeżeli oni zrezygnowali, to ci również – siłą rzeczy – mówi nam Marek Racławski.

Według niego „z pewnością to dobry krok dla finansów firmy i to główny powód dla którego te kroki zostały podjęte”.

– Poza tym, czy Polacy mają przesyt informacji – mamy stacje informacyjne działające 24 godziny na dobę. Wzmocniono osobą Bogdana Rymanowskiego „Wydarzenia” Polsatu, które jak się uważa – są najbardziej pozbawione profilu politycznego. Nie mnie jednak to oceniać. Mamy silną informacyjnie Telewizję Polską, TVN. Czy Polacy potrzebują jeszcze więcej informacji? Nie wiem, ale myślę, że w tym wypadku taka mała stacja i serwis informacyjny – nie jest chyba najbardziej koniecznym elementem programu – uważa Marek Racławski z MullenLowe Mediahub.

„Potrzeba decyzji w sprawie profilu programowego”

Piotr Bieńko, prezes Codemedia zwraca uwagę na to, że nowe stacje powinny patrzeć na historię tego, co się działo z radiem.

– Zdecydowanie powinny mieć swój własny format. Nowa TV wystartowała z formatem ogólnym – ogólne to mogły być stacje, które startowały 20 lat temu i „na wejście” mogły liczyć na kilkuprocentowy udział w rynku. Każda stacja telewizyjna, która wchodzi w tej chwili na rynek musi popatrzeć na to, jaką niszę może dla siebie zagospodarować i określić swój profil. Tak kształtowały się kanały tematyczne. W tej chwili nie wchodzi się z nowym formatem ogólnym i zajmuje się 10 czy 20 proc. rynku – podkreśla Piotr Bieńko.

Według prezesa Codemedia, programy informacyjne z założenia – punktu widzenia czasu emisji i tego, że są właściwie tylko i wyłącznie do skonsumowania w czasie rzeczywistym, w czasie emisji – są najdroższe w produkcji. – To jest live. Z punktu widzenia tego typu przedsięwzięcia od razu można było zakładać, że dział informacyjny w tak małej stacji nie przetrwa – chyba, że miałaby to być stacja informacyjna. Obawiam się jednak, że rynek stacji informacyjnych jest dosyć mocno zapełniony – stwierdza w rozmowie z Wirtualnemedia.pl

Dodaje także, że zamiana serwisu informacyjnego na treści rozrywkowe może być dobrym zabiegiem, pod warunkiem, że Nowa TV „zdecyduje się na to, jaką stacją telewizyjną jest”. – O jakim profilu, do jakich widzów chce trafiać i będzie konsekwentnie zapełniać ramówkę tego typu propozycjami. Musi mieć świadomość, jaką stacją jest – o jakim profilu programowym. Do tej pory nie było to określone, przede wszystkim po stronie nadawcy – zwraca uwagę Piotr Bieńko.

Proces sądowy w sprawie MUX-8

Właściciel Grupy ZPR Media, Zbigniew Benbenek już przed dwoma tygodniami w rozmowie z nami powiedział, że za niepowodzenia stacji wini fakt jej obecności na MUX-8. To nie jedyny nadawca, który kieruje swoje zarzuty przeciwko operatorowi ósmego multipleksu, EmiTelowi. W sporze sądowym jest także Wirtualna Polska, natomiast TVP nadal nie zdecydowała się na wejście na ten multipleks.

– Użyteczny zasięg multipleksu MUX-8 niewiele przekracza 50 proc. odbiorców, którzy korzystają z telewizji naziemnej, a to przekłada się w praktyce na 17 proc. gospodarstw domowych. Pozostałe gospodarstwa domowe nie odbierają tego multipleksu, ze względu na jego wadliwe zaprojektowanie i brak dopasowania do istniejących systemów antenowych. Operator tego multipleksu, spółka EmiTel, projektując ilość, rozkład i parametry obiektów nadawczych, kierowała się przede wszystkim minimalizacją nakładów inwestycyjnych w celu maksymalizacji zysku, zamiast skupić się przede wszystkim na zapewnieniu skutecznego dotarcia sygnału do istniejących już systemów antenowych – oceniał w rozmowie z nami Zbigniew Benbenek.

Według niego „zasięgi muszą się zwiększyć i najlepszym rozwiązaniem byłoby przeprojektowanie sieci nadawczej lub zmiana operatora technicznego dla MUX-8”. – Mamy spór z EmiTelem, ponieważ uważamy, że celem naszej współpracy jest skuteczny odbiór programów rozpowszechnianych na MUX-8, a nie tylko zapewnienie obecności sygnału w eterze – przekazał nam Zbigniew Benbenek.

Telewizja WP rezygnuje z programów informacyjnych

Telewizja WP już w ub.r. zrezygnowała z własnych produkcji. Początkowo emitowała kilka autorskich programów informacyjnych i lifestylowych, ale już wiosną ub.r. zaczęto z nich rezygnować. Wirtualna Polska tłumaczyła, że z powodu niskiego zasięgu nie można osiągnąć odpowiednio dużych wpływów reklamowych, więc trzeba ograniczać koszty.

Multipleks ósmy został uruchomiony w połowie 2016 roku. Jego operatorem technicznym jest spółka EmiTel. Na MUX-8 jest nadawany nie tylko kanał Nowa TV (należący do spółki TV Spektrum, której 49 proc. udziałów wykupił Cyfrowy Polsat), ale również kanał Metro (wcześniej należący do Grupy Agora, obecnie do Grupy TVN Discovery Polska); Telewizja WP – należąca do spółki Wirtualna Polska Holding; oraz Zoom TV (jego właścicielem jest Kino Polska TV, wcześniej należał do Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej, która sprzedała pozostałe 30 proc. udziałów za 10 mln zł).

„24 godziny” emitowane od startu Nowa TV

„24 godziny” są emitowane w Nowa TV codziennie o 18:30. Zaraz po nich nadawany jest kilkuminutowy cykl wywiadów „Tu i teraz”, a potem prognoza pogody. Przy „24 godzinach” pracuje zespół liczący ok. 100 osób – ekipa dziennikarzy i realizatorów w Warszawie oraz kilkudziesięciu korespondentów w całej Polsce.

Informacyjny serwis Nowa TV „24 godziny online.pl” od początku emisji ogląda średnio 34 tys. osób. W tym roku średnie miesięczne wyniki audycji wahają się od 36 tys. do 47 tys. widzów.