Tomasz Wybranowski pisze list otwarty do Rady Mediów Narodowych

„Wykrwawia się Polskie Radio”

Tomasz Wybranowski – finalista ubiegłorocznego konkursu na prezesa Polskiego Radia – napisał list otwarty do Rady Mediów Narodowych. – Media publiczne są łupem politycznym i … tylko łupem. Ta karuzela sprawia, że najbardziej tracą słuchacze, suweren, który także jest płatnikiem Polskiego Radia – uważa Wybranowski.

W treści listu, który został przekazany redakcji Wirtualnemedia.pl, finalista konkursu na stanowisko prezesa Polskiego Radia z 2017 roku Tomasz Wybranowski (prezesem został wtedy odwołany pod koniec sierpnia br. Jacek Sobala), zwraca uwagę na sytuację, w jakiej znalazło się Polskie Radio.

– Jako finalista konkursu z ubiegłego roku, postanowiłem zabrać głos w sprawie Polskiego Radia głównie z powodu dwóch spraw. Po pierwsze, wykluczenia dzieci i młodzieży na antenach Polskiego Radia, o czym mówię od dawna; a po drugie, jako sprzeciw na słowa przewodniczącego RMN pana Krzysztofa Czabańskiego, który – zdaniem pana Juliusza Brauna – powiedział: „Nowy konkurs oznacza tylko kłopoty, a ci, którzy są zainteresowani objęciem stanowiska prezesa radia, i tak przecież wiedzą, że jest wolne” – przekazał redakcji Wirtualnemedia.pl Tomasz Wybranowski.

„W zaciszu, gdzieś w kącie, z dala od wydarzeń politycznych i naszej polsko – polskiej bitwy, bardzo powoli wykrwawia się Polskie Radio. Publiczne Polskie Radio, którego zadaniem ma być misja, której nikt (jak dotąd) prawidłowo nie opisał i nie dał prostej, choć jasnej definicji, dogasa” – pisze Tomasz Wybranowski.

Dodaje: – Kolejny miesiąc w Polskim Radiu trwa okres bezkrólewia, po odwołaniu prezesa Jacka Sobali. Anteny Polskiego Radia tracą słuchaczy i nikt nie zastanawia się, dlaczego tak się dzieje. Od roku 1989 jedne ekipy zarządzające publicznym radiem, co cztery lata wypierają inne, w zależności od tego, jakie ugrupowanie zwyciężyło w wyborach parlamentarnych. Media publiczne są łupem politycznym i … tylko łupem. Ta karuzela sprawia, że najbardziej tracą słuchacze, suweren, który także jest płatnikiem Polskiego Radia – podkreśla. – Wyniki słuchalności Polskiego Radia – powiedzmy to szczerze – są kiepskie, marne i słabe w porównaniu z kwotami, jakimi publiczne radio dysponuje. Czy Polacy dotujący Polskie Radio z abonamentu, mający dość podziałów i braku szacunku do siebie politycznych elit, zasługują na to? A może czas nadszedł już, aby wreszcie stery w Polskim Radiu powierzyć specjalistom, osobom, które radio znają i kochają? – pyta retorycznie Wybranowski.

Trzy jałowe lata dyskusji o finansowaniu mediów publicznych

„Coraz większym niebezpieczeństwem dla suwerenności i jakości Polskiego Radia jest przedłużająca się jałowa dyskusja (nieokreślona i niekonkretna) na temat sposobu jego finansowania. >>Bez zabezpieczenia funduszy nie ma niezależności i misji radia << – powtarza się to zdanie jak mantrę przez wiele środowisk” – ocenia były kandydat w konkursie na szefa Polskiego Radia z ubiegłego roku.

– I nad tym pytaniem Rada Mediów Narodowych, a także Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zastanawia się już trzeci rok trwania dobrej zmiany. I tutaj dochodzimy do sedna sprawy. Trzeba zadać pytanie, jak to ma wyglądać w praktyce? Czy wymyślony, nowy paradygmat finansowania Polskiego Radia i mediów publicznych uzależnieni je od partii politycznych, czy od „budżetów politycznych – ministerialnych”? A może trzeba utrzymać, przynajmniej na razie obowiązkowy abonament, aby Polskie Radio odrodziło się i poziomem zaczęło odrabiać straty do komercyjnych gigantów? – zwraca uwagę Tomasz Wybranowski.

Opisywać świat i łączyć Polaków

Według niego, publiczne radio musi opisywać świat taki, jaki jest.

– Oczywiście musi realizować polską rację stanu, tak jak reprezentują je radiofonie publiczne Europy czy świata. Nie można jednak zapomnieć o jednym, że to Polki i Polacy płacą abonament i stają się pracodawcami wszystkich dziennikarzy i prezesów publicznych mediów. A przecież Polacy mają różne zapatrywania i światopoglądy. Polskie Radio musi być miejscem rzeczywistej i uczciwej wymiany poglądów i ścierania różnych wizji, także na temat zmian w naszym kraju i drogi, którą podąża – podkreśla autor listu.

Zwraca także uwagę, że radio publiczne nie może być komercyjne. Według niego „wystarczy zmienić strukturę organizacyjną Polskiego Radia, przerost administracji, brak szybkiej decyzyjności i oszczędzanie na dziennikarzach, pracownikach technicznych i nowych technologiach, jak też nowych programach czy formatach”.

Ocenia również, że „Polskie Radio przez wiele lat – a właściwie do tej pory – jest specyficznym poligonem doświadczalnym dla kolejnych zarządzających ekip”.

– Takim jaskrawym przykładem tej diagnozy jest to, co wydarzyło się na przestrzeni ostatnich piętnastu lat z Czwórką. Dlaczego piszę o Czwórce? Ponieważ była to antena ludzi młodych, nastolatków i studentów, którym znienacka odebrano fragment ICH publicznego eteru. Dla mnie, to najczystsza forma dyskryminacji przez wykluczenie, za którą odpowiada nie tylko szefostwo radia, ale i Rada Mediów Narodowych i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jeżeli ponadto likwiduje się redakcję audycji dziecięcych i młodzieżowych w Jedynce, to PRZEPRASZAM, kto z tych dzieci i młodzieży będzie słuchał w przyszłości Polskiego Radia? – pyta Wybranowski.

W swoim liście zwraca również uwagę na wykluczenie młodych, którzy „nie mają swoich mediów publicznych”, zacofanie technologiczne Polskiego Radia, zbyt częste zmiany na stanowiskach prezesów i dyrektorów, „demolkę Radia Bis”.

– Po trzech latach „dobrej zmiany”, coraz gorzej jest w Polskim Radiu w sferze, nazwijmy ją „politycznej” oraz informacyjnej. Radio coraz bardziej ulega presji polityków, tak z jednej jak i drugiej strony. Gdy mowa o słuchalności i opiniach słuchaczy o programie, to Polskie Radio znajduje się w najgorszym momencie ostatniego dwudziestopięciolecia. Z poziomu „służba publiczna”, „racja stanu”, „misja” i „kultura” Polskie Radio opadło na pomost „podziały partyjne” – uważa Tomasz Wybranowski.

Nowy konkurs oznacza kłopoty

W swoim liście zaznacza także, że „z przykrością pisze jako finalista konkursu na prezesa Polskiego Radia”, że zdaniem Krzysztofa Czabańskiego, nowy konkurs „oznacza tylko kłopoty, a ci, którzy są zainteresowani objęciem stanowiska prezesa radia, i tak przecież wiedzą, że jest wolne” (to cytat za wypowiedzią członka Rady Mediów Narodowych, Juliusza Brauna).

– Przez takie, dość protekcjonalne podejście do tematu, kto będzie nowym szefem Polskiego Radia, jego spadek robi się coraz większy. A gdzie znajduje się granica tego spadku doskonałego, bo na same dno? Nie można pocieszać się, że „nie jest źle”, „to przez realizowanie misji” i „wyższość mediów publicznych nad komercyjnymi” – dodaje.

– Na koniec prośba do przewodniczącego i członków Rady Mediów Narodowych, oraz polityków, tych rządzących i tych z opozycji, pomyślcie o Polskim Radiu z perspektywy nie wyborczej, nie łupów politycznych, ale z perspektywy Polski i jej Obywateli roku (na przykład) 2045 – podsumowuje autor listu.

Tomasz Wybranowski pod koniec stycznia 2016 roku został powołany na dyrektora anteny i redaktora naczelnego Polskiego Radia dla Zagranicy. Wcześniej pracował m.in. w polonijnym Radiu Near oraz kierował redakcją miesięcznika „Wyspa”, oraz tygodnika „Kurier Polski”, a także szefem Twojego Radia Dublin. W marcu 2016 roku zarząd spółki odwołał go z tej funkcji, a nowym szefem rozgłośni został Andrzej Rybałt. W ubiegłym roku startował w konkursie na prezesa Polskiego Radia, jednak ostatecznie wygrał go były już szef PR, Jacek Sobala. Obecnie Wybranowski związany jest z Radiem Wnet.

Polskie Radio traci słuchaczy

Liderem rynku radiowego w Polsce jest RMF FM – w III kwartale 2018 roku miało 26 proc. udziału w rynku, po dużym wzroście – wynika z badania Radio Track Millward Brown. Tymczasem na czwarte miejsce spadła Jedynka – jej udział poszedł w dół o 1,7 pkt. proc. do 6,7 proc. Tym samym PR 1 zanotował najniższy wynik słuchalności w historii nadawania. Piąte miejsce zajęła Trójka z wynikiem na poziomie 5,7 proc. W najnowszej fali udział PR 3 poszedł w dół o 0,8 pkt. proc.- to też jeden z najgorszych wyników w historii.