Dziennikarz „Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski w weekend podał dalej na Twitterze obraźliwy wpis na temat publicystki TVP Info Magdaleny Ogórek. – Często podaję rzeczy, z którymi się nie zgadzam lub mnie oburzają (np. wpisy p. Pawłowicz) Uważam, że daje to obraz stanu debaty publicznej – tłumaczy Czuchnowski. W poniedziałkowej „GW” krytykuje Grzegorza Schetynę za słowa o „PiS-owskiej szarańczy”.
W tweecie podanym dalej przez Wojciecha Czuchnowskiego zarzucono Magdalenie Ogórek „prostytucję polityczną”, pokazując jej zdjęcia z czołowymi politykami SLD (w 2015 roku z poparciem tej partii Ogórek startowała w wyborach prezydenckich) oraz z Andrzejem Dudą i Jarosławem Kaczyńskim. – Tyle w temacie ścierwo Ogórek – stwierdzono we wpisie.
– Ktoś pisze tweeta: „ścierwo Ogórek”. Kto podaje dalej? Wojciech Czuchnowski z „GW”. Milczą panie feministki, milczą panie z PO i N, milczy Rada Etyki Mediów. Tak wygląda prawda o liberalnych mediach, wojujących o kobiety i o politykach-hipokrytach z frazesami na ustach – skomentowała to Magdalena Ogórek w niedzielę rano. – Pewnie kobiety z redakcji są zapewne dumne z tego jakiego mają sprawnego, bojowego kolegę. W PO „szarańcza”, w GW „ścierwo”. Co w sercu, to na języku – dodał Jacek Łęski, dziennikarz TVP Info współprowadzący z Ogórek „Studio Polska”.
Ktoś pisze tweeta: „ścierwo Ogórek”. Kto podaje dalej? Wojciech Czuchnowski z GW.
Milczą panie feministki, milczą panie z PO i N, milczy Rada Etyki Mediów. Tak wygląda prawda o liberalnych mediach, wojujących o kobiety i o politykach-hipokrytach z frazesami na ustach. pic.twitter.com/CHwG2OC3bA
— Magda Ogórek (@ogorekmagda) 14 października 2018
Wojciech Czuchnowski odniósł się do tego w niedzielę po południu. – Przypominam: „podawanie dalej” wpisów przeze mnie NIE OZNACZA AKCEPTACJI. Często podaję rzeczy, z którymi się nie zgadzam lub mnie oburzają (np. wpisy p. Pawłowicz) Uważam, że daje to obraz stanu debaty publicznej. Jeżeli coś mi się podoba, to (z rzadka) klikam w serduszko – stwierdził.
Dodajmy, że Czuchnowski na Twitterze często podaje dalej wpisy mocno krytykujące obecny obóz rządzący oraz wpierające środowiska opozycyjne. W weekend podał też dalej grafikę, w której czołowi politycy PiS zostali przedstawieni zamiast zbrodniarzy nazistowskich Niemiec jako oskarżeni w procesie norymberskim.
Z kolei w poniedziałkowym wydaniu „Gazety Wyborczej” znalazł się felieton, w którym Wojciech Czuchnowski krytykuje lidera PO Grzegorza Schetynę za wypowiedziane na weekendowej konwencji słowa: „Zmobilizować wszystkie pozytywne siły i strząsnąć ze zdrowego drzewa naszego państwa PiS-owską szarańczę”.
Według dziennikarza Schetyna powinien przeprosić za tę wypowiedź. – Porównywanie przeciwnika politycznego do szkodliwej plagi czy robactwa to element mowy nienawiści i brutalizacji polityki. Schetyna powinien za te słowa jak najszybciej przeprosić. I to nie tylko tych, „którzy poczuli się urażeni”, ale wszystkich – ocenił Czuchnowski. – Opozycji demokratycznej w tej kwestii po prostu „mniej wolno”. Musi bardziej panować nad językiem. Inaczej schodzi do poziomu hejtu, w którym specjalizują się PiS i jego zwolennicy – dodał.
Przypominam: „podawanie dalej” wpisów przeze mnie NIE OZNACZA AKCEPTACJI. Często podaję rzeczy, z którymi się nie zgadzam lub mnie oburzają (np. wpisy p. Pawłowicz) Uważam, że daje to obraz stanu debaty publicznej. Jeżeli coś mi się podoba, to (z rzadka) klikam w serduszko.
— wojciech czuchnowski (@czuchnowski) 14 października 2018
W lipcu ub.r. Wojciech Czuchnowski nazwał na Twitterze publicystę TV Republiki Jerzego Targalskiego jednym z „PiS-owskich świrów”, a dziennikarza „Sieci” Krzysztofa Feusette’a zaliczył do „żałosnych fiutów”. – To sympatyczny, uszczypliwy wulgaryzm, w żaden sposób nie jest poniżający – przekonywał Czuchnowski. Zwierzchnicy w „Gazecie Wyborczej” upomnieli go za ten wpis.