Ludwik B. jest radnym Wołczyna. Zamierza ponownie uzyskać mandat radnego, startując, jak w poprzednich wyborach, z list Polskiego Stronnictwa Ludowego. Radny stał się sławny latem 2016 roku, kiedy jeden z mieszkańców podwołczyńskiej wsi ujawnił, że Ludwik B. wylewał fekalia pod oknem domu należącego do osoby, która powiadomiła urzędników o niszczeniu środowiska. Do Ludwika B. przyjechała ekipa Polsatu. Kiedy dziennikarz „Interwencji” zaczął pytać mężczyznę o powody działania, ten złapał za kij i zaatakował nim ekipę, bijąc operatora kamery. Sprawa znalazła finał przed sądem, który w ubiegłym roku warunkowo na dwa lata umorzył postępowanie karne i nakazał Ludwikowi B. wypłacenie poszkodowanym dziennikarzom nawiązki.
Do sądu trafiła także sprawa gróźb karalnych. Według aktu oskarżenia ofiarą Ludwika B. miał być mężczyzna, który powiadomił władze o nielegalnym wylewaniu ścieków. Zdaniem poszkodowanego Ludwik B. miał mu kilka razy grozić, m.in. gestem podrzynania gardła. Oskarżony nie przyznawał się do winy, a jego adwokat tłumaczył, że poszkodowany mógł źle zrozumieć zachowanie jego klienta, które jest częścią – jak to określił – „lokalnego kolorytu” Wołczyna. Sąd pierwszej instancji uniewinnił Ludwika B., ale w drodze apelacji Sąd Okręgowy w Opolu nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Podczas drugiego procesu w czerwcu 2018 roku Sąd Rejonowy uznał winę oskarżonego i wymierzył mu karę grzywny. Wyrok jest nieprawomocny.