Prezes TV Puls o przyszłości rynku telewizyjnego: Presję mogą odczuwać płatne tv

Dariusz Dąbski

– Siła telewizji naziemnej w dalszym ciągu jest bardzo duża i taka jeszcze długo pozostanie. Obecnie presję mogą odczuwać telewizje płatne, gdyż w tym obszarze pojawiła się poważna konkurencja pod postacią platform internetowych, takich jak Netflix – uważa Dariusz Dąbski, prezes TV Puls w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

W 2020 roku – jak wynika z raportu PwC, media i rozrywka w Polsce będą warte 10,8 mld dolarów. Nic dziwnego, że rynek ten staje się coraz bardziej rozdrobniony, a swoich sił próbują kolejni gracze – nie tylko nadawcy naziemni, ale również dostawcy płatnej telewizji czy platformy internetowe.

Dariusz Dąbski, prezes TV Puls, którą można oglądać bezpłatnie w ramach drugiego multipleksu (MUX-2) oraz na platformach satelitarnych, m.in. Orange TV, Cyfrowego Polsatu i nc+ w rozmowie z nami stwierdził, że „poprzednia Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji doprowadziła do sytuacji, w której nagle na rynku pojawiło się zdecydowanie za dużo kanałów”.

– Niektóre z nich nie mają nawet wystarczającego pokrycia technicznego. Mam na myśli głównie ósmy multipleks, zresztą większość tych kanałów już została wchłonięta przez duże grupy telewizyjne. Od dawna to powtarzam – rynek reklamy nie jest z gumy, a bez pełnego zasięgu jest bardzo ciężko się utrzymać na konkurencyjnym rynku – zauważył w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Dąbski.

Szansą na „ucieczkę do przodu” mogą być technologie: niedawno Telewizja Polska zakończyła nadawanie kanału TVP 4 K, który został uruchomiony na czas Mistrzostw Świata w piłce nożnej, a przykładowo Telewizja Polsat uruchomiła 700-metrowe studio do transmisji Ligi Mistrzów i Ligi Europy, przeznaczone specjalnie do dużych widowisk sportowych.

Technologia rozpoznania mowy zmieni rynek telewizyjny

Szef Telewizji Puls w rozmowie z nami stwierdził, że według niego kluczem do sukcesu są właśnie technologie, a tą, która zrewolucjonizuje rynek telewizyjny będzie voice recognition (rozpoznawanie mowy).

– Moim zdaniem technologią najbliższej przyszłości, która będzie miała znaczący wpływ na rynek telewizyjny, jest voice recognition. Głosowe wybieranie kanałów telewizyjnych, a właściwie już konkretnych programów, to olbrzymie ułatwienie dla widza, ja sam korzystam już od dość dawna z Google Now. Ta technologia, moim zdaniem, już wkrótce będzie górować w telewizji i radiu. Zadaniem telewizji będzie w większym stopniu, niż do tej pory, dostarczanie unikalnego kontentu niż ustawianie ramówek – zapewnia prezes Telewizji Puls.

Z kolei na pytanie, co jest największym zagrożeniem dla tradycyjnego rynku telewizyjnego odpowiada, że siła telewizji naziemnej „w dalszym ciągu jest bardzo duża i taka jeszcze długo pozostanie”.

– Obecnie presję mogą odczuwać telewizje płatne, gdyż w tym obszarze pojawiła się poważna konkurencja pod postacią platform internetowych, takich jak Netflix – uważa.

Dodaje, że choć Netflix jest firmą globalną i „buduje efekt skali produkując seriale i filmy, które oglądają się zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i na całym świecie”, nie oznacza to, że nie ma konkurencji.

– Oczywiście pracuje również nad tym, aby produkować lokalnie, ale to nie jest takie łatwe, więc lokalne wypożyczalnie VOD mają duże szanse powodzenia. Dużą konkurencją dla Netflixa będzie również Disney, który kupił 21st Century Fox i tworzy własną globalną platformę VOD. Zatem Netflix też ma swoje wyzwania. Kluczem do sukcesu na wszystkich platformach i rynkach jest atrakcyjny i unikalny kontent – podsumowuje Dariusz Dąbski.

Właściciel TV Puls znalazł się na tegorocznej liście najbogatszych Polaków według „Wprost” z majątkiem wycenionym na 346 mln zł (jego główną część stanowi Telewizja Puls). Dało to biznesmenowi 96. miejsce w rankingu.